Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski przedstawił wczoraj Sejmowi swój pogląd na temat modelu kształcenia sędziów. Obecny model zakłada roczną aplikację ogólną. Jest to przygotowanie do zajmowania stanowisk referendarza sądowego i asystenta sędziego. Będąca kolejnym etapem aplikacja sędziowska trwa w sumie 4,5 roku.
-  W sądach rejonowych rozpoczynają prace młodzi sędziowie bez żadnych praktyk orzeczniczych; ponad 90 proc. kandydatów na sędziów sądu rekrutuje się spośród asystentów sędziów i referendarzy - zaznaczył Górski. Dodał, że błędem było zmonopolizowanie szkolenia sędziów przez krakowską KSSiP. "Trudno, żeby stamtąd objąć szkoleniami całą Polskę" - powiedział.
W dyskusji plenarnej nad sprawozdaniem rocznym Krajowej Rady Sądownictwa Jerzy Kozdroń zaapelował o dyskusję przy okrągłym stole na temat wymiaru sprawiedliwości - z udziałem przedstawicieli sądownictwa, środowisk prawniczych oraz prezydenta i innych władz. Poseł  Kozdroń krytykował postawę niektórych sędziów, wyrażających postulaty płacowe, a nie oferujących nic w zamian. "Twierdzenie, że to pazerność, jest ogromnie krzywdzące" - zareagował na to Górski.
Pos. Beata Kempa uważa, że okrągły stół nic nie załatwi, jeśli nie nastąpią systemowe zmiany i odejście od forsowanych niedawno reform np. likwidujących sądy rodzinne. "Jeśli zmiany mają być tak fasadowe jak w prokuraturze, to może warto poczekać do końca kadencji" - dodała. Opowiedziała się też za nowym podejściem do sądownictwa dyscyplinarnego dla sędziów.
Profesor Krystyna Pawłowicz apelowała, by zastanowić się nad nową formułą funkcjonowania KRS, bo np. posłowie wybrani w skład Rady (większość w niej stanowią sędziowie, ale są też m.in. reprezentanci Sejmu, Senatu i prezydenta) nie mają możliwości poświęcenia się tej pracy, zważywszy na obowiązki parlamentarne.
Z tą częścią wypowiedzi zgodził się pos. Robert Biedroń, który wskazywał, że w innych krajach w radach sądownictwa zasiadają przedstawiciele świata nauki, innych środowisk prawniczych czy nawet organizacji pozarządowych.
- Nadzieja, że urząd sędziego stanie się koroną zawodów prawniczych, pozostaje na razie w sferze marzeń - nie przy tych płacach w odniesieniu do zakresu obowiązków - uważa posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.