Chcielibyśmy też doprowadzić do ujednolicenia programów szkolenia aplikantów i następnie dostosować je do tematyki egzaminów, tak aby proces aplikacji i weryfikacji wiedzy był lepiej zorganizowany. Aplikacja powinna polegać na praktycznej nauce świadczenia pomocy prawnej na rynku - mówi adw. Andrzej Zwara. - Nie chodzi w niej tylko o uczenie się teorii, aby zdać egzamin.Ważne jest, aby egzamin zawodowy był zobiektywizowany. Dziś zdający dostają kazusy do rozwiązania, i piszą na ten temat wielostronicowe wypracowania, tak że gubi się sens podanego przykładu. Lepszym wyjściem byłoby konkretne pytanie: co zrobić w danej sytuacji. Wtedy, jeśli zdający udzieli konkretnej odpowiedzi, będzie wiadomo, czy zrozumiał problem - wyjaśnia prezes NRA
Chyba najtrudniejszą umiejętnością, jaką powinien posiąść przyszły adwokat, jest podejmowanie decyzji o wyborze jednego z wariantów rozwiązania danego problemu prawnego. Bywają przecież sytuacje, gdy trzeba podważyć zasadność samego przepisu czy orzecznictwa. Niestety, nader często aplikanci uczą się przestarzałej metody, polegającej na zacytowaniu właściwego przepisu, a potem cytowaniu orzeczeń Sądu Najwyższego na ten temat. Jeśli więc koncepcja, którą przedstawi aplikant będzie uzasadniona w świetle prawa i orzecznictwa, to zda egzamin. Tymczasem w praktyce nie musi to być właściwe rozwiązanie - uważa prezes Zwara. -  Orzecznictwo sądów, nawet Sądu Najwyższego, nie jest raz na zawsze utrwalone. W wielu dziedzinach podlega ono przecież weryfikacji np. przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Zresztą praktyka pokazuje, że wiele decyzji naszych sędziów czy legislatorów jest błędnych. Przyszły adwokat powinien mieć taką świadomość i krytycznie podchodzić do brzmienia prawa czy orzecznictwa.