Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", tradycyjnie politycy czekają do ostatniej chwili. Ale pojawiła się nadzieja, że tym razem będzie to kandydat ponad podziałami. Jak powiedział "Gazecie" wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD), najprawdopodobniej uda się zgłosić wspólną z PO, a może i z PSL kandydaturę. Chodzi o prof. Andrzeja Wróbla z Komitetu Nauk Prawnych PAN, sędziego Sądu Najwyższego. Był on już kandydatem zgłoszonym przez SLD na miejsca, które zwalniały się w grudniu 2010 r., ale nie poparła go wtedy PO. Niepoparcie prof. Wróbla - osoby o niekwestionowanym dorobku i autorytecie - było mocno krytykowane w środowisku prawniczym.