Polska palestra obchodzi obecnie swoje 100-lecie. Powołana została dekretem naczelnika Józefa Piłsudskiego, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku. Regulacja weszła w życie 1 stycznia 1919 r., a pierwsze rady adwokackie powstały w Warszawie i w Lublinie. Pierwszą Naczelną Radę Adwokacką powołano w marcu i kwietniu 1919 r.

Patrycja Rojek-Socha: Panie Prezesie na jakim obecnie etapie jest polska adwokatura? 

Adwokat Jacek Trela: Można powiedzieć, że na takim, na jakim jest rozwój czy kształtowanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Przez ostatnie trzy lata ten wymiar sprawiedliwości jest ciągle nękany jakimiś zmianami, zwanymi reformą. W rzeczywistości z reformą nie ma to dużo wspólnego. Tam, gdzie ta reforma jest potrzebna - czyli zmiana procedury cywilnej, poprawa współpracy sądów z biegłymi, zmiany dotyczące obniżenia opłat, które ponoszą obywatele kierując sprawy do sądu - takich  działań nie ma. A są konieczne...

Czytaj: Sędzia Łochowski o zmianach kpc: Potrzebny nowy kodeks, a nie kolejny remont>>

Ministerstwo wielokrotnie zapowiadało zmiany, trwają prace nad nowelizacją kodeksu postępowania cywilnego, kodeksu karnego ...

Tak, są przygotowywane projekty, ale ujmijmy to tak - jak na trzy lata rządów, to jest to chyba dość mało. Szczególnie jeśli przyjmiemy, że władzę przejęła ekipa, która miała plany i zapowiadała duże zmiany. A przecież nie chodzi tylko o procedurę cywilną. To samo jest w obszarze prawa procesowego karnego i prawa karnego materialnego. Oczekiwania są duże, takie prospołeczne, proobywatelskie, przyspieszające procedury. Tymczasem w mojej ocenie duża część wysiłku legislacyjnego kierowana jest w zupełnie inne sfery, nazwałbym to zmianami personalnymi.

 


Adwokatura od początku krytycznie odnosiła się do zmian dotyczących m.in. Sądu Najwyższego… 

Ponieważ te zmiany dotyczące właśnie Sądu Najwyższego, zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, dotyczące prokuratury, to wszystko determinuje, jakie jest nasze miejsce w systemie sprawiedliwości. A adwokaci są po to, by dbać o prawa jednostki. I to dotyczy zarówno poszczególnych adwokatów, jak i całego samorządu. Dlatego zwracamy uwagę na wszystkie niedoskonałości, krytycznie je oceniamy, bo naszym zdaniem zmiany te nie są dobre, nie służą wymiarowi sprawiedliwości i obywatelom. 

Czytaj: Prawnicy skarżą się na małe zarobki, MS wierzy w wolny rynek>>

Sądy, prokuratura .... czas na zmiany legislacyjne dotyczące adwokatów? 

Cóż, takie sygnały docierają do nas, ale to też nic nowego. Adwokatura jest zawsze w pewnej kontrze do władzy publicznej, to jest istotą naszego zawodu. Zawsze poddajemy krytycznej ocenie to, co istotne z punktu widzenia naszych obywateli, dlatego  władza co pewien czas wraca z pomysłami dotyczącymi naszego samorządu i zawodu. Na finiszu poprzedniej kadencji parlamentu - przypomnę - też były prowadzone prace nas dotyczące, a związane z tajemnicą zawodową, podsłuchami, retencją danych przez firmy telekomunikacyjne. Wówczas zmian nie wprowadzono, nowy rząd je przeprowadził. Ale pomysły były różne. Jeden z nich to połączenie nas z radcami prawnymi. 

 

 

Jest szansa, by obecny rząd do tego wrócił? 

Trudno odnosić się do propozycji, które nie zostały przedstawione. Myślę, że pomysł dotyczący połączenia przestał być straszakiem, bo sami radcy prawni nie chcą połączenia. Oczywiście można coś zrobić na siłę. I nie mogę wykluczyć, że coś takiego może mieć miejsce. Ale swego czasu, w 2010 roku podczas Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Adwokatury, do tych kwestii odnosił się prezydent Lech Kaczyński. Powiedział, że do takiego połączenia może dojść tylko wtedy, gdy będą chciały tego oba samorządy. Generalnie zmiany można przeprowadzić, ale pod warunkiem, że będą się wiązać z poprawą sytuacji prawnej obywateli. Z drugiej strony, nawet gdybym się obawiał zmiany jako pewnej retorsji w stosunku do adwokatów, to nigdy bym się nie wyrzekł tego, co robi adwokatura, czyli stawania w obronie sądów powszechnych, nieusuwalności sędziów, ich niezawisłości. Bo uważam - jeszcze raz to powtórzę - że to, co się obecnie dzieje wokół wymiaru sprawiedliwości, jest destrukcją tego wymiaru, deformą a nie reformą. A my, adwokaci, wiemy czego chcą nasi klienci - szybszego, sprawiedliwszego procesu. W zamian dostają np. zastój w rozpoznawaniu spraw w Sądzie Najwyższym. 

A jeżeli chodzi o sam dostęp do adwokata, czy w tym zakresie konieczne są zmiany w obowiązujących przepisach? 

Tak. Taki jest też wynik naszych ustaleń z ubiegłorocznego Kongresu Prawników Polskich. Powołana została społeczna komisja kodyfikacyjna, która zajmuje się różnymi sprawami, w tym także nowelizacją, dość wyrywkową, związaną z dostępem zatrzymanego do adwokata w każdym momencie. Nasze propozycje powinny być gotowe już w grudniu i jeśli zostałyby uwzględnione, nie byłoby wątpliwości co do praktyki na komisariatach czy komendach policji. 

W ostatnich czasie dużo się też mówiło o tajemnicy adwokackiej. Był projekt zmian w tym zakresie, ale MS się z tego wycofało. Tajemnica adwokacka - w pana Prezesa ocenie - jest zagrożona?

Myślę, że możemy się tego obawiać. Propozycja, z której się wycofano, zakładała, że prokurator mógłby wezwać adwokata, dziennikarza, radcę czy lekarza, powiedzieć „zwalniam pana z tajemnicy” i przesłuchać. Oczywiście przysługiwałoby na to odwołanie do sądu, ale to nie wstrzymałoby przesłuchania. Czyli taka regulacja byłaby końcem m.in. zawodu adwokata, ale też dziennikarza, bo kto zdecydowałby się przyjść i ujawnić prawnikowi czy dziennikarzowi informacje wiedząc, że prokurator może je w ten sposób uzyskać. 

A jeśli chodzi o zwalnianie adwokatów z tajemnicy adwokackiej, jak często prokuratorzy o to występują?   

Dane, którymi dysponujemy nie są pełne. Występuje ciemna liczba. O zwalnianiu z tajemnicy wiemy wtedy, gdy adwokat poinformuje swoją radę. To jest jedyne źródło informacji - prokuratura nas nie informuje, sądy również. Część adwokatów też tego nie robi, bo nie chcą składać wyjaśnień przed dziekanem zakładając, że rada i tak im nie pomoże - choć zastrzegam, staramy się pomagać. Do tej pory w 2018 r. było 80 przypadków zwolnienia z tajemnicy adwokackiej, w całym 2017 - ok. 120. W mojej ocenie to dużo. To znaczy, że rocznie w około 100 przypadkach prokurator próbuje uzyskać wiedzę właśnie w ten sposób,  poprzez dostęp do wiedzy chronionej tajemnicą służbową adwokata.