Osiem osób, w tym sześciu policjantów z katowickiej drogówki i śląskiego adwokata, zatrzymano pod zarzutem korupcji - poinformował we wtorek zespół prasowy śląskiej policji. Podejrzani funkcjonariusze mieli przyjąć co najmniej 150 łapówek od kierowców.
Całą ósemkę zatrzymali funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych, czyli tzw. policji w policji. Poza policjantami wśród zatrzymanych jest katowicki adwokat i mieszkanka Rudy Śląskiej, którym zarzuca się wręczenie korzyści majątkowej.
Oficerowie Biura Spraw Wewnętrznych od kilku miesięcy obserwowali niektórych funkcjonariuszy ruchu drogowego z katowickiej komendy miejskiej. Podejrzenia wzbudzili zwłaszcza ci, którzy pełnili służbę w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem.
"Okazało się, że ich działanie było nieporównywalnie mniej efektywne niż kolegów pełniących taką służbę w innych jednostkach. Zebrane informacje dały podstawę do podejrzeń, że w grę może wchodzić korupcja" - powiedział jeden z policjantów.
Jak ustalili policjanci z BSW, podczas służby zatrzymanych funkcjonariuszy mogło dojść do co najmniej 150 przypadków przyjęcia łapówek w zamian za odstąpienie od ukarania sprawców złamania prawa. Kwoty, które mieli przyjmować zatrzymani, wahały się od 50 do 1200 zł.
Zebrane przez oficerów BSW materiały zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Opolu, gdzie prowadzone jest śledztwo.
Zatrzymani funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego KMP w Katowicach mają od 34 do 43 lat. Według portalu gazeta.pl 47-letni adwokat z Katowic, któremu zarzuca się wręczenie łapówki, to Jacek K. - były prokurator, który przed laty zajmował się sprawą, na kanwie której wszczęto śledztwo przeciwko Barbarze Blidzie.

Podejrzanym o korupcję może grozić nawet do 10 lat więzienia. (PAP)