Chodziło o wręczenie łapówki lekarzowi w szpitalu. Całą scenę nagrywali dziennikarze. Zdaniem prokuratury mózgiem prowokacji był  mecenas K. Celem intrygi miał być rewanż na lekarzu, bo ten odbił adwokatowi żonę.
W środę Sąd Rejonowy w Zamościu skazał Mirosława K. na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 2 tysiące złotych grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu przez trzy lata. Ma też zapłacić 900 złotych kosztów sądowych.

- Postępowanie dyscyplinarne wobec pana mecenasa było zawieszone na czas procesu. Zostanie podjęte po uprawomocnieniu się wyroku - mówi nam Piotr Sendecki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie. Mirosław K. najpewniej będzie skladał apelację.
 K. w przeszłości zasiadał w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Prezydentem Lublina był wtedy Andrzej Pruszkowski.