Roman Giertych powiedział w rradiu TOK FM, że do godz. 4 w nocy siedział z policją. Dlaczego? - Pierwszy raz w życiu miałem napad na dom - przyznał. Zdradził, że doszło do niego o godz. 20 i że sprawca wdarł się do pokoju jego małej córki.
Prawnik ogłosił też, że jak tylko będzie w stanie, to opublikuje zdjęcia z monitoringu i wyznacza 10 tys. zł nagrody za pomoc w ustaleniu sprawcy.
Z kolei rzecznik otwockiej policji kom. Jarosław Sawicki potwierdził, że otrzymano dziś zgłoszenie o napadzie na dom w Józefowie. Potwierdził też, że funkcjonariusze wykonali na miejscu zdarzenia podstawowe czynności i przekazali sprawę wydziałowi kryminalnemu stołecznej policji.
- Spłoszyłem sprawcę. Spłoszyłem ich w chwili, kiedy wchodzili do pokoju mojej małej córeczki, dwuletniej Alicji - opowiadał Giertych. Mecenas podał szczegóły, które zna z monitoringu: sprawcy weszli przez ogrodzenie, dalej przez garaż i okno.
- Nie daruję im, że weszli do pokoju małej Alicji. Myślę, że teraz wszystkie groźby, którymi mnie raczono przez te wszystkie lata, teraz dokładnie zanalizuję. Wyznaczam też 10 tys. zł nagrody dla osoby, która pomoże mi ustalić sprawcę - dodał.
Więcej>>Roman Giertych: zostałem napadnięty...
Kazimierz J. Pawelec
Zarys metodyki pracy adwokata w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych