W artykule opublikowanym w "Rzeczpospolitej" autor stwierdza, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat adwokatura została zdemolowana jak żadna inna grupa zawodowa.
- Dla przykładu, w 2003 r. warszawska izba adwokacka liczyła 1956  adwokatów  i  aplikantów adwokackich, a w 2013 liczy ich 5918. Z elitarnego klubu adwokatura zmieniła się w zatłoczony, zgiełkliwy plac targowy, gdzie aby coś sprzedać, trzeba zachwalać swój towar głośniej niż inni. Najnowszym przykładem takiego zjawiska jest zamieszanie wokół adwokata Rogalskiego, który słusznie zapewne założył, że im więcej będzie o nim w mediach, tym więcej zyska klientów - czytamy w artykule. Więcej>>>