Przede mną leżą akta postępowania dyscyplinarnego adwokata X. Wykonuje on zawód od niepamiętnych czasów - pisze w swoim felietonie w "Rzeczpospolitej" Krzystof Stępiński. - Zawsze miał niewyparzoną gębę, co oznacza, że jego wystąpienia bywały z pogranicza dobrego smaku. W miarę upływu lat jego tolerancja na błędy popełniane przez sędziów malała. A sędziowie czasem mylą się, czasem nie przeczytają dokładnie akt. Nobody is perfect. Ostatnio adwokat X napisał w piśmie procesowym, że sędzia jest niedouczony i powinien nauczyć się prawa. W kolejnym dołożył jeszcze mocniej. Ma dyscyplinarkę. Całkiem słusznie. Adwokat powinien szanować sędziów i sąd - prrzyznaje Stępiński..
Pomimo to, narażając się na dyscyplinarkę adw. Stępiński zadaje pytanie, którego nie sposób nie zadać. Czy sędzia musi być mądry? Powinien, ale niestety nie musi. Może być wręcz niemądry, ustawa nie zabrania. Jeśli skończył studia, zdał egzamin sędziowski i dostał nominację, może korzystać z władzy do woli. Przede wszystkim może w majestacie prawa wydawać niemądre wyroki. Wszak jest niezawisły - konkluduje Krzysztof Stępiński.

Więcej>>