Rządowe propozycje zakładają m. in. przesunięcie części obligacyjnej z OFE do ZUS (ok. 7,5 proc. PKB), wprowadzenie dobrowolnej przynależności do OFE, stopniowe przenoszenie środków gromadzonych w OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą i obniżenie opłat PTE.

JP Morgan zakłada, że 75 proc. członków OFE zdecyduje się przejść do ZUS, co sugeruje roczną oszczędność na poziomie ok. 0,5 proc. PKB. Obecnie roczny transfer z ZUS do OFE sięga ok. 0,65 proc. PKB (11 mld zł).

Dalsza krótkoterminowa oszczędność oceniana przez bank na 0,3 proc. PKB bierze się z obniżki kosztów obsługi długu, ponieważ obligacje w posiadaniu OFE zostaną odpisane od ogólnej puli rządowych zobowiązań dłużnych.

Trzecia krótkookresowa oszczędność szacowana na 0,1 proc. PKB powstanie dzięki stopniowemu przenoszeniu środków zgromadzonych w OFE tych osób, których od wieku emerytalnego dzieli 10 lat. Obecnie ok. 14 proc. wszystkich członków Funduszy ukończyło 51 rok życia.

Negatywną stroną tych potencjalnych korzyści jest waloryzacja, która może być wyższa, niż oprocentowanie obligacji skarbowych:

"Waloryzacja rachunków emerytalnych 1. filaru w ZUS może być wyższa, niż oprocentowanie płacone na obligacjach skarbowych w posiadaniu OFE, co zwiększy przyszłe zobowiązania emerytalne i ograniczy długofalowe korzyści fiskalne wynikające z reformy" – zaznaczył JP Morgan w cotygodniowym komentarzu.

Według banku "jednorazowy transfer części obligacyjnej OFE nie zostanie uznany przez Komisję UE za strukturalną i trwałą korektę przy ocenie, czy Polska stosuje się do limitu ujemnego salda deficytu fiskalnego wyznaczonego na 3 proc. PKB".

Obecne zasady rachunkowości (ESA-95) pozwalają wprawdzie zaliczyć jednorazowy transfer obligacji skarbowych do państwa, jako przychód budżetowy, ale we wrześniu 2014 r. wchodzą w życie nowe zasady (ESA-2010), które traktują tego rodzaju operacje, jako pozycje budżetowe wyszczególniane pod kreską.

Analitycy sądzą, że nawet w oparciu o obecnie stosowaną metodologię ESA-95, Polska nie mogłaby liczyć na to, że Komisja Europejska uzna, iż przejęcie części obligacyjnej OFE oznacza, iż Polska trwale usunęła deficyt fiskalny. Wskazują przy tym na wcześniejsze doświadczenia Węgier.

Prowadzi to ich do wniosku, że Polska będzie objęta unijną Procedurą Nadmiernego Deficytu przynajmniej do końca 2014 r. Bank szacuje tegoroczny deficyt fiskalny Polski na 4,6 proc. PKB, zaś przyszłoroczny na 4,5 proc. PKB. W 2012 r. deficyt wyniósł 3,9 proc. PKB.

Za główny motyw reformy OFE JP Morgan uznaje zmniejszenie presji na finanse publiczne. Głównym efektem zmian będzie redukcja długu publicznego o 7,5 proc. PKB.

asw/ mki/