W dniu 22 listopada br. rząd przyjął projekt tzw. ustawy okołobudżetowej. Akt prawny przewiduje m. in. wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe oraz na olej napędowy i biopaliwa (zarówno biokomponenty stanowiące samoistne paliwa jak i te powstałe po zmieszaniu z olejem napędowym). Planowana data wejścia w życie ustawy to 1 styczeń 2012 r.

Zgodnie ze słowami wiceministra finansów podwyżka akcyzy na olej napędowy i wyroby tytoniowe to nie wbrew powszechnej opinii sposób na znalezienie dodatkowych wpływów budżetowych a jedynie krok mający na celu spełnienie unijnych wymogów. Na mocy unijnej dyrektywy dotyczącej opodatkowania produktów energetycznych Polska objęta została okresem przejściowym, podczas którego opodatkowanie w naszym kraju mogło być niższe niż unijne standardy. Koniec ustanowionej w 2004 r. derogacji wyznaczono na 2012 r., i to właśnie wtedy minimalne opodatkowanie diesla musi osiągnąć poziom 330 euro. Wiceminister finansów podkreślił również, że wygłoszone w ostatnim czasie expose premiera Donalda Tuska, mówiące m. in. o planie oszczędności w finansach publicznych nie miało przełożenia na wprowadzone zmiany. Podniesienie akcyzy na oleje napędowe było konieczne i planowane od dłuższego czasu, w przeciwnym razie Polsce groziły wysokie sankcje finansowe.

Wiceminister odniósł się również do zapowiedzianej na przyszły rok podwyżki stawek akcyzy na wyroby tytoniowe. Ruch ten również jest częścią długofalowej strategii mającej na celu zrównanie obowiązujących w Polsce stawek do unijnych wymogów. Finalnie, do 1 stycznia 2018 r. za każde tysiąc papierosów podatek powinien być równy 90 euro. Choć do końca okresu przejściowego pozostało jeszcze sporo czasu, aby uniknąć szoku cenowego, ministerstwo zdecydowało się już teraz wprowadzać systematycznie podwyżki (stawka podatku akcyzowego będzie rosła o 4 proc. każdego roku). Kapica wyraził również nadzieje, że świadomość planowanego wzrostu cen skłoni choć część obecnych palaczy do porzucenia nałogu (przewiduje się, że sprzedaż wyrobów tytoniowych spadnie o 2,5 proc.).

Choć Ministerstwo Finansów podkreśliło, że podwyżki nie były podyktowane chęcią uzyskania dodatkowych wpływów budżetowych, zastrzyk gotówki do kasy państwa będzie znaczący. Jak wynika z przedstawionych przez ministerstwo szacunków, wzrost akcyzy na olej napędowy przyniesie około 2,2 mld zł zysku w skali roku, zaś wyrobów tytoniowych 245 mln zł.

Jak powyższe zmiany odbiją się na sytuacji konsumentów? Jeżeli wierzyć przedstawionym przez ministerstwo prognozom, klient detaliczny zakupi paliwo o 18 gr drożej na każdym litrze, natomiast istnieje duża szansa, że wzrost akcyzy na wybory tytoniowe zostanie w całości pokryty przez producentów.


Karol Kozłowski