"Nie wyraziłem akceptacji dla tych stosunkowo drobnych zmian, jeśli chodzi o Polskę, ale nas niesatysfakcjonujących. Chodzi tutaj o capping, czyli pułap PKB: Oczekujemy, że to jest 2,4 proc.(...) Oni proponują 2,35 proc." - powiedział Tusk.

Chodzi o górny limit funduszy spójności dla każdego kraju w odniesieniu do jego PKB, który w wieloletnim budżecie UE ogranicza kwoty przypadające na poszczególne kraje.

jzi/ icz/ kot/