- Potrzebne jest radykalne uproszczenie. Dzisiejszy system, dotyczący chociażby podatku VAT, liczy 1,5 mln stron przepisów i interpretacji. W takim systemie każdy przedsiębiorca jest przestępcą, chociaż o tym nie wie. W Polsce opodatkowanie jest bardzo dotkliwe, ponieważ statystyczny obywatel musi pracować pół roku na zapłacenie wszystkich podatków, nie tylko PIT-u – powiedział serwisowi eNewsroom Andrzej Sadowski.

– Jeżeli rząd chce większych wpływów budżetowych, musi zmienić system podatkowy. Nie ma żadnego powodu, dla którego w Polsce deklaracja VAT liczy ponad 60 pozycji, a np. w Wielkiej Brytanii tylko 9. Podobnie milion drobnych przedsiębiorców nie powinien być zmuszany do płacenia tego skomplikowanego podatku. Należy go ograniczyć. Większe wpływy z VAT-u pojawią się, tak miało to miejsce Rumunii, kiedy stawki podatku obniżono, a nie utrzymywano na wysokim, europejskim poziomie. Rząd stoi przed wyborem. Może stosować metody represyjne, co częściowo mu się udaje – jednak, aby mieć trwałe i uczciwe większe wpływy w budżecie, musi zmienić obecny szkodliwy i niebezpieczny system – posumował Sadowski.