Przepisy o split paymencie obowiązują od początku lipca. Pojawiają się już jednak pierwsze problemy praktyczne związane z funkcjonowaniem tego rozwiązania. Kontrahenci zaczynają na fakturach umieszczać adnotacje proszące o niestosowanie lub zabraniające stosowania split paymentu. Wysyłane są także odrębne pisma o podobnej treści. Niektóre firmy straszą nawet, że płatność otrzymana w split payment nie będzie uznawana. 

 

 

 

Jak tłumaczy, Krzysztof Kaźmierski, specjalista do spraw podatkowych w Sitech, podatnicy zdają sobie sprawę, że zastosowanie podzielonej płatności, w szczególności w odniesieniu do  znaczących zobowiązań, będzie miało wpływ na rozliczenia ich kontrahentów. Jego zdaniem taki zapis jest przejawem rozsądnej postawy podatników w odniesieniu do swoich kontrahentów. Wiedzą, że utrudnianie sobie prowadzenia działalności gospodarczej i tak już w tych niełatwych dla nich realiach nie ma najmniejszego sensu.

Zakaz bez znaczenia prawnego

Grzegorz Symotiuk, doradca podatkowy w TAX Podatki, Finanse, Księgowość Symotiuk i Wspólnicy tłumaczy, że w pierwszej kolejności należy wskazać, że z prawnego punktu widzenia prośby o niestosowanie split paymentu, (o ile nie zostały takie klauzule zawarte w regulaminach, umowach, ofertach) nie wywołują żadnych skutków prawnych. Odbiorca faktury, mimo takich „ostrzeżeń” może spokojnie zapłacić mechanizmem podzielonej płatności bez obawy o negatywne konsekwencje. W szczególności odbiorca płatności nie będzie mógł uznać, iż płatność nie została dokonana lub dochodzić zapłaty jakichkolwiek odsetek.

Symotiuk podkreśla, że w drugiej kolejności należy zastanowić się nad motywacją autorów takich klauzul i pism. Jego zdaniem kierowanie takich pism może wynikać z nieznajomości mechanizmu podzielonej płatności, strachu przed nowym (co jest ogólnie cechą ludzką), obawami o utratę płynności finansowej, czy też nie do końca uczciwymi zamiarami kontrahenta, przed którymi dokonywanie płatności w tej metodzie, miało odbiorców chronić.

Ważny punkt widzenia odbiorcy

- Na klauzule i pisma zniechęcające do stosowania podzielonej płatności trzeba spojrzeć z punktu widzenia odbiorcy faktury. Split payment ma chronić płacącego. Ma być wolny od negatywnych skutków, jakie przewiduje dla niego ustawa o VAT. Dodatkowo, jeżeli podatnik sam otrzyma płatność w mechanizmie podzielonej płatności, i będzie posiadał środki na rachunku VAT, to oczywistym jest, że będzie chciał je również wydać. Jak zatem widać zapłata w mechanizmie podzielonej płatności niesie dla płacącego korzyści zarówno formalne (bezpieczeństwo podatkowe), jak i finansowe (lepsza płynność finansowa). Co więcej, nie widzę podstaw, dlaczego podatnik posiadający środki na rachunku VAT, miałby całość swoje faktury z własnego rachunku rozliczeniowego, mrożąc w ten sposób środki na rachunku VAT – wskazuje Symotiuk.

Potrzeba dodatkowej weryfikacji kontrahenta

Zdaniem Symotiuka prośba o niestosowanie split paymentu może wskazywać na nie do końca uczciwe zamiary kontrahenta. Ekspert zachęca do dodatkowej ostrożności i dokładniejszej weryfikacji przedsiębiorców. Może się bowiem okazać, że organy podatkowe będą próbowały wywodzić, że podatnik miał wiedzę lub powinien podejrzewać, że jego kontrahent jest nieuczciwy, gdyż wystosował prośbę o niepłacenie w mechanizmie podzielonej płatności. Podkreśla jednak, że z drugiej strony niezastosowanie się podatnika do prośby o płacenie całej płatności na rachunek rozliczeniowy może skutkować pogorszeniem relacji ze swoim kontrahentem, a w konsekwencji gorszymi warunkami handlowymi, czy też zakończeniem współpracy. Podatnicy zatem będą musieli wyważyć, na ile chcą utrzymać dobre relacje ze swoimi kontrahentami, a na ile być bezpieczni i uniknąć mrożenia pieniędzy na rachunku VAT. W niektórych przypadkach może to być trudna decyzja.

Normalne działanie biznesowe?

Zdaniem Krzysztofa Kaźmierskiego takie klauzule to jednak nic nadzwyczajnego. Można było się spodziewać, że pomiędzy kontrahentami, których transakcje nie budzą żadnych wątpliwości prawnych, w szczególności w zakresie prawidłowości rozliczeń podatku od towarów i usług może dojść do takiej praktyki. Współpracujące ze sobą od lat podmioty, które nie widzą w zawieranych transakcjach żadnego ryzyka podatkowego, nie widzą podstaw do tego, aby korzystać z wprowadzonego systemu regulowania zobowiązań. Kaźmierski przypomina, że jedną z podstawowych cech split paymentu ma być zabezpieczenie nabywcy przed negatywnymi konsekwencjami uwikłania go, nawet w sposób nieświadomy, w przestępczy proceder wyłudzeń. Zatem nabywcy, który jest pewien uczciwości swojego kontrahenta, podzielona płatność nie jest do niczego potrzebna. Taki sposób myślenia zaczyna ujawniać się u podatników, którzy - wyrażając swoje zaufanie - nie korzystają z nowego systemu na siłę. Wydaje się, że biznes zaczyna działać w sprawie split paymentu zgodnie z celem, jaki ma spełniać wprowadzony mechanizm. Jego zastosowanie będzie miało miejsce w przypadku transakcji o podniesionym ryzyku.

Stanowisko Ministerstwa Finansów

Poproszone o komentarz Ministerstwo Finansów odpowiedziało, że przyznanie inicjatywy co do wyboru stosowania mechanizmu podzielonej płatności płacącemu nie oznacza, że sprzedawca nie będzie mógł zastrzec w umowie, że nie chce stosować takiej formy rozliczeń. Kontrahenci mają w tym zakresie swobodę, wynikającą z zasady swobody umów i sami decydują w jaki sposób dokonują rozliczeń przeprowadzanych transakcji. Nie sposób jednak zgodzić się ze stanowiskiem, że zapłata w podzielonej płatności miałaby w jakikolwiek sposób oznaczać „niedopłatę”. Split payment to tylko nowy rodzaj płatności przelewem. Środki przelane na rachunek VAT są własnością posiadacza rachunku. Nie ma więc podstaw do stwierdzenia, że sprzedawca, który otrzymał środki na rachunek VAT, nie dostał w tym zakresie zapłaty - podkreśla MF.

Dobrowolny, póki co, mechanizm podzielonej płatności w VAT jest także przedmiotem procedur, jakie znajdziecie Państwo w programie LEX Navigator Procedury Podatkowe, m.in.:
- Podzielona płatność w VAT – procedura pozwala ustalić, czy może mieć zastosowanie mechanizm podzielonej płatności >>