W wywiadzie dla PAP premier stwierdziła, że skoro taka propozycja padła, to warto o niej poważnie rozmwawiać.
- Pracę nad lepszą ściągalnością podatków rozpoczęliśmy wraz z min. Pawłem Szałamachą i min. Marianem Banasiem, zaraz po stworzeniu rządu. Przygotowali oni pierwsze nowe przepisy. Zanim jednak te przepisy weszły w życie, zmieniliśmy podejście służb państwowych do kwestii ściągalności podatków i to szybko zaczęło przynosić wymierne efekty. W tej chwili po wejściu w życie ustaw widać wyraźnie, że to jest kierunek słuszny. Nasuwa się pytanie: gdzie trafiały te pieniądze? I dlaczego było przyzwolenie na ten proceder? Być może komisja śledcza powinna powstać, ale to jest oczywiście decyzja parlamentu - powidziała Beata Szydło.