Minimalna kwota łącznej wartości zakupów wraz z podatkiem od towarów i usług, wynikająca z dokumentu wystawionego przez sprzedawcę, przy której podróżny może żądać zwrotu VAT, wynosić będzie 300 zł - wynika z projektu rozporządzenia ministra finansów. Proponowany wzrost tej kwoty ma zniwelować skutki odnotowanego w Polsce w okresie ostatnich 11 lat wzrostu cen towarów i usług.

Jak zauważają eksperci Konfederacji, z rynkowego punktu widzenia im niższa minimalna kwota tym lepiej ze względu na główną grupę korzystających z tej usługi czyli klientów z Białorusi, Ukrainy i Rosji. W strefie przygranicznej ponad 20 proc. zakupów dokonywanych jest na kwoty w przedziale 200-300 zł. Są to zakupy produktów codziennego użytku, za niewielkie kwoty z powodów restrykcji importowych, np. ograniczenia wartościowe, ilościowe, wagowe, częstotliwości zakupów itd. Niemniej,  podwyższenie kwoty minimalnej do 300 zł nie powinno mieć znaczącego negatywnego wpływu na zakupy dokonywane w Polsce.

Natomiast, zdaniem przedsiębiorców, poważnym problemem związanym z rozporządzeniem w aktualnym brzmieniu jest okres, w którym ma zostać wprowadzone w życie. Miesiąc to za krótko dla sprzedawców, którzy muszą dostosować swoje systemy do wystawiania dokumentów tax free. Dodatkowo, w przypadku firmy pośredniczącej, która nie została uwzględniona w projekcie jako podmiot, na którego działalność zmiana będzie miała wpływ, problem jest jeszcze większy. Oprócz zmian w systemach do wystawiania i refundacji tax free, trzeba opracować, wydrukować i rozesłać  materiały informacyjne dla sprzedawców i podróżnych ponowić szkolenia personelu sklepów i punktów refundacji. Wydaje się, że nawet przy najlepszej organizacji firma pośrednicząca nie będzie w stanie zrobić tego w ciągu 30 dni. Skutkiem może być odmowa w tym okresie refundacji dokumentów wystawionych na kwotę poniżej 300 zł.

Trudności w realizowaniu zwrotów z całą pewnością nie wpłynęłyby na poprawę wizerunku systemu tax free w Polsce, który i nie jest najlepszy ze względu na wymogi formalne co do samego dokumentu, konieczności stosowania wyłącznie papierowej formy oraz brak możliwości refundacji w innych walutach niż złote. Konfederacja Lewiatan postuluje  zatem, żeby termin na wdrożenie zmian wydłużyć do trzech miesięcy, co pozwoli uniknąć zatrzymania wystawiania dokumentów lub odmowy wypłat poniżej minimalnej kwoty.