Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Kontroli Skarbowej w Olsztynie Mirosława Torenc, nielegalny handel lekami inspektorzy tej instytucji wykryli podczas kontroli hurtowni farmaceutycznej. Dalsze sprawdzenia ujawniły, że było w niego zaangażowanych co najmniej 16 aptek i dwie hurtownie leków.
"Ten nielegalny proceder polegał na tzw. odwróconym łańcuchu dystrybucji leków. W efekcie tego mechanizmu leki sprzedawane były hurtowniom przez apteki, które naruszały przepisy prawa farmaceutycznego, gdyż mogły prowadzić jedynie sprzedaż detaliczną. Hurtownie z kolei łamały prawo, gdyż nie mogły skupować leków od aptek" - wyjaśniła Torenc i dodała, że leki te były dalej sprzedawane za granicę, gdzie ich cena jest znacznie wyższa.
Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz poinformowała, że w związku z informacjami olsztyńskiego UKS jej urząd wszczął procedurę cofnięcia zezwolenia wobec dwóch hurtowni. W przypadku hurtowni prowadzącej działalność pomimo cofnięcia zezwolenia GIF złożył zawiadomienie do prokuratury.
"Z uwagi na to, iż postępowania nie zostały jeszcze zakończone Główny Inspektor Farmaceutyczny nie ujawnia danych podmiotów" - oświadczyła Ulz.
W piśmie przesłanym PAP wyjaśniła ona, że procedura "odwróconego łańcucha" w dystrybucji leków znana jest w Polsce od 2009 roku i dotyczy głównie insulin krótkodziałających, heparyn drobnocząsteczkowych i leków immunospuresyjnych.
Ulz poinformowała, że "obecnie trwają prace nad porozumieniem w sprawie współdziałania organów Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej z organami kontroli skarbowej", które w efekcie mają zwiększyć wykrywalność nielegalnego obrotu lekami.