W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Janusz Fiszer podkreśla jednak, że oczywiście trudno im będzie tak działać zaraz po egzaminie zawodowym. Najpierw przydałoby się kilka lat praktyki w renomowanej firmie. Trzeba przecież zdobyć doświadczenie w jakiejś konkretnej dziedzinie. Przy tym styl działania takiej multidyscyplinarnej firmy również powinien być aktywny: nie tylko odpowiadać na pytania klienta, ale postarać się zrozumieć cały jego biznes i wskazać usprawnienia oraz korzyści. To trochę tak jak z dziurą w zębie: pacjentowi wydaje się mała, ale dopiero dentysta może odkryć, że ząb jest do poważnego leczenia albo i usunięcia. Wtedy może się okazać, że to, czego potrzebuje klient, to kompleksowa usługa oparta na zaufaniu.
Z daniem Janusza Fiszera w kilka czy kilkanaście osób da się taką praktykę poprowadzić. - Jeśli każda z nich zna się na czymś innym. Na pewno będzie potrzebny tam ktoś, kto co miesiąc wypełni deklarację VAT-7, ale też ktoś, kto zaprojektuje model optymalizacji podatkowej, a jeszcze inny – poprowadzi sprawę w sądzie. Wtedy szanse na sukces będą całkiem spor - mówi.

Źródło: Rzeczpospolita 2.04.2012.