Im większy i droższy model, tym większe zainteresowanie mediów, a tym samym podziw wśród innych posiadaczy tego pływającego luksusu. W przypadku jachtów z najwyższej półki przepych jest na porządku dziennym, nie dziwią więc marmurowe kolumny, zdalnie sterowane okna panoramiczne, biblioteki czy windy. Luksusowe jachty niczym pałace na wodzie dumnie suną po morskiej tafli przyciągając zazdrosne spojrzenia. Na pokładach tych najbardziej ekskluzywnych znajdują się baseny, sale gimnastyczne, salony piękności, a nawet łodzie czy lądowiska dla helikopterów. Nie dziwi zatem kilkudziesięcioosobowa załoga, która jest niezbędna, by utrzymać taki wodny raj na powierzchni.

Superjachty


W Europie istnieje kilka stoczni zajmujących się produkcją luksusowych jachtów, są to Ferretti, Azimut, Azimut-Benetti, Feadship, Sunseeker oraz Lürssen. Z uwagi na powstawanie coraz większych jednostek pływających wyodrębniono nowe kategorie jachtów. Te, które mierzą więcej niż 24 metry nazywane są superjachtami, a te mierzące ponad 100 m - megajachtami. Są bardziej jak pływające wille budowane z myślą o ekskluzywnym wypoczynku. Często stają się również biurami zamożnych biznesmenów, z pokładów których mogą prowadzić interesy. Do zawrotnej sumy, jaką trzeba wydać na zakup super lub mega jachtu, liczonej, rzecz jasna, w milionach dolarów, należy doliczyć co najmniej 10% ceny zakupu potrzebne na takie wydatki jak utrzymanie załogi czy ogromne ilości paliwa do rozpędzenia tysięcy koni mechanicznych do kilkudziesięciu km/h. Większość luksusowych jachtów stanowi własność osób prywatnych. Istnieją również takie, które nabywane są w celu późniejszego wynajmu.

Best of the best

Ośmiornica

Listę pięciu najdroższych jachtów świata otwiera Octopus. Na pokładzie wartego 200 milionów dolarów kolosa znajduje się 7 mniejszych łodzi oraz batyskaf, dzięki któremu można podziwiać dno oceanu. Ta 126 metrowa "zabawka" należy do współzałożyciela Microsoftu - Paula Allena.

Rising Sun

Ten pięciopokładowy jacht jest wart ponad 200 milionów dolarów. Współwłaścicielami są Larry Ellison - właściciel Oracle CEO oraz producent muzyczny i filmowy - David Geffen. Rising Sun posiada 82 pokoje, piwniczkę z winami oraz boisko do koszykówki. Dla gości znajdzie się coś dla ciała: spa, sauna, siłownia jak i dla ducha: prywatne kino z ogromnym ekranem plazmowym. Jacht doczekał się nawet własnej strony internetowej. Trzecie miejsce podium zajmuje Lady Moura. Zbudowana w 1991 roku na zamówienie saudyjskiego księcia Nasser al-Rashid kosztowała 210 milionów dolarów. Jest tak duża, że trudność sprawia jej wpłynięcie do portu w Monte Carlo. Posiada basen z chowanym dachem, a dla tych, którzy zatęsknią za lądem - sztuczne nabrzeże z piasku.

"Zaćmienie" Abramowicza
W przypadku jachtu rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza nazwa jest adekwatna do wrażenia jakie wywołuje ilość zer w cenie tej mega zabawki. Eclipse ("zaćmienie") olśniewa zarówno nowoczesnym designem, który ma przyćmić wszystkie dotąd powstałe jachty, jak i kosmiczną ceną. Widać nie wszyscy odczuwają skutki globalnego kryzysu. Abramowicz słynie z zamiłowania do przepychu. Jest właścicielem m.in. najdroższej willi świata i klubu piłkarskiego Chelsea. W jego kolekcji cennych "zabawek" nie mogło zabraknąć luksusowego jachtu. Jest już w posiadaniu 3 superjachtów, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. A apetyt jeden z najbogatszych ludzi świata ma na nie byle co. Eclipse ma być najbezpieczniejszą jednostką pływającą świata. Wyposażono ją w system obrony przeciwrakietowej, opancerzone kajuty i kuloodporne szyby. Ten 170 metrowy olbrzym jest w stanie pomieścić 70 członków załogi, w skład której wchodzą m.in. byli żołnierze Legii Cudzoziemskiej, 2 helikoptery, 3 łodzie, a nawet okręt podwodny, który w razie niebezpieczeństwa może odczepić się od jachtu. Z pewnością wrodzona skromność zmusiła Abramowicza do wyposażenia Eclipse w pierwszy na świecie laserowy system neutralizowania papparazzich. Brzmi jak żart? System wykrywa obecność urządzenia rejestrującego obraz i wysyła w jego stronę wiązkę laserową. I pomyśleć, że jacht, który w założeniu ma pokazać całemu światu pozycję Abramowicza boi się blasku fleszy.

And the winner is...

Kiedyś Platinum 525, później Golden Star, a dziś Dubai - już sama nazwa nosi w sobie znamiona luksusu. Właścicielem tego najdroższego jachtu jest szejk arabski Mohammed bin Rashid Al Maktoum - szef rządu i wiceprezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz emir Dubaju, a projektowali go najlepsi designerzy świata. Mierzący 162 metry długości (8 metrów mniej od Eclipse Abramowicza) jest w stanie pomieścić 115 osób z czego aż 88 stanowią członkowie załogi. Wszystkie apartamenty posiadają otwarte duże balkony. Ponadto na pokładzie można znaleźć ekskluzywny basen kąpielowy, boisko do squasha oraz lądowisko dla helikopterów. Cena przyprawia o zawrót głowy - 350 milionów dolarów!

Co zrobić, aby nie przepłacić?

Przymierzając się do zakupu jachtu warto poważnie rozważyć alternatywne możliwości w stosunku do zakupu jachtu przez osobę fizyczną zamieszkałą w Polsce. Po pierwsze, nadmierne chwalenie się bogactwem to najprostsza metoda, aby je stracić. Przykładowo, w 2009 r. w Bułgarii fiskus przeprowadził "polowanie" na właścicieli luksusowych jachtów oraz bentleyów. Do kontroli wytypowano 230 właścicieli jachtów i 105 posiadaczy bentleyów. Sprawdzono już połowę z nich. W 15 przypadkach właściciele nie potrafili udowodnić żadnych dochodów, pozwalających im nie tylko na nabycie drogiego pojazdu lub jachtu, lecz nawet na pokrycie kosztów utrzymania. Zapewne wyniki kontroli byłyby zupełnie inne, gdyby użytkownicy bentleyów skorzystali z zupełnie legalnej możliwości, jak np. rejestracja samochodów na tablicach "turystycznych" w Andorze albo korespondencyjne uzyskanie tablic rejestracyjnych z Wysp Cooka.

Po drugie, dodatkowe zobowiązania podatkowe związane z zakupem jachtu za granicą i importem go do Polski, mogą przyprawić o palpitacje serca nawet osobę o żelaznych nerwach. Przypuszczalnie, gdyby Indianie nałożyli podobne podatki na flotę Kolumba, to Ameryką do dziś rządziliby Aztekowie, Majowie i Inkowie. W związku z tym warto dokonać dyskretnego zakupu jachtu na spółkę zarejestrowaną w jednej z "tanich bander", takich jak np. Antigua, Bahamy, Belize, Liberia, Panama, Wyspy Marshalla czy Vanuatu. Takie rozwiązanie pozwala zachować dyskrecję wokół dokonanego zakupu oraz zapewnia optymalizację zobowiązań podatkowych związanych z
transakcją.

Katarzyna Jaworska, Robert Nogacki
Autor jest radcą prawnym, twórcą Kancelarii Prawnej Skarbiec.Biz
Autorka jest redaktorem Portalu Skarbiec.Biz