We wtorek Schulz spotkał się z tzw. grupą kontaktową PE, która prowadziła negocjacje z irlandzką prezydencją w sprawie nowego budżetu, oraz z szefami grup politycznych w europarlamencie. Jak twierdzą rozmówcy PAP, podczas spotkania uznano, że wynegocjowany w ubiegłym tygodniu pakiet kompromisowych propozycji "nie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom Parlamentu Europejskiego w wystarczającym stopniu".

Dlatego w liście do ministra do spraw europejskich Irlandii Eamona Gilmore'a Schulz informuje, że "należy założyć, iż duża większość eurodeputowanych nie będzie w stanie poprzeć wyniku negocjacji".

O propozycji kompromisu z PE w sprawie nowego budżetu na lata 2014-2020 dyskutować mają we wtorek także obradujący w Luksemburgu ministrowie do spraw europejskich państw UE.

W obliczu krytycznego stanowiska europarlamentu coraz bardziej prawdopodobne jest, że głosowanie nad nowym wieloletnim budżetem Unii zostanie odłożone przynajmniej do września, by kontynuować negocjacje między rządami a PE. Gdyby budżet poddano pod głosowanie już w przyszłym tygodniu na lipcowej sesji plenarnej, mógłby zostać ostatecznie odrzucony.

Odkładanie decyzji grozi z kolei opóźnieniami we wdrażaniu wieloletnich ram finansowych, które mają obowiązywać od 1 stycznia 2014 r.

Zgoda PE jest konieczna, by uzgodniony w lutym przez przywódców państw Unii nowy budżet wszedł w życie. Musi ją wyrazić absolutna większość, a zatem potrzeba 378 głosów na "tak". Eurodeputowani postawili jednak kilka warunków, od których spełnienia uzależnili swoje poparcie dla wieloletnich ram finansowych.

W toku prowadzonych od połowy maja negocjacji rządy częściowo wyszły naprzeciw tym żądaniom. Uzgodniony w ubiegłym tygodniu pakiet kompromisowych propozycji przewiduje m.in. obowiązkowy przegląd wieloletniego budżetu najpóźniej w 2016 r., a także ograniczoną elastyczność budżetu, czyli możliwość przesuwania części niewykorzystanych środków z roku na rok; łączna suma przesunięć nie powinna przekroczyć 24 mld euro przez siedem lat.

Projekt porozumienia przewiduje też, że w 2014 r. ma powstać grupa robocza, która będzie pracować nad systemem dochodów własnych UE. Rezultaty tych prac mają zostać przedstawione w 2016 r.

Propozycje te ostro skrytykowali liberałowie i Zieloni w PE, ogłaszając, że sprzeciwią się porozumieniu budżetowemu w takim kształcie. Socjaliści zapowiedzieli, że szczegółowo przeanalizują proponowane rozwiązania.

Uzgodniona w lutym przez kraje UE wieloletnia perspektywa finansowa na okres 2014-2020 zakłada wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach na siedem lat. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.

Z Brukseli Anna Widzyk

awi/ akl/ ro/

Zobacz także:

Tusk: przeciąganie liny między PE a prezydencją irytuje >>>