– Przedsiębiorca powinien mieć wykaz prostych procedur formalnych, jak oświadczenia, zaświadczenia, kopie deklaracji VAT-owych, skończywszy na rejestrowaniu wejścia i wyjścia z magazynu numerów seryjnych towarów objętych fakturowaniem – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Kanownik, prezes zarządu Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego – ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. – Pozwoliłoby to szybko zweryfikować ścieżkę, jaką podejrzany o nadużycia VAT-owskie towar przeszedł w Polsce. Dzięki temu możliwe byłoby wyśledzenie faktycznego pomysłodawcy karuzeli podatkowej, a nie nieświadomego, niewinnego przedsiębiorcy, który być może się skusił i kupił taniej na rynku podejrzany towar.

Chodzi o nadużycia podczas płacenia podatku od towarów i usług VAT. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że skala będących w obrocie fikcyjnych faktur, wykorzystywanych do wyłudzeń, jest ogromna. Tylko w ubiegłym roku urzędy kontroli skarbowej w całym kraju wykryły 360 tys. tego rodzaju dokumentów opiewających na kwotę niemal 82 mld zł. Ubiegłoroczne wpływy z VAT wyniosły ok. 120 mld zł.

Walka z tego rodzaju oszustwami jest jednym z priorytetów Ministerstwa Finansów. Pod koniec października rząd przyjął projekt dużej nowelizacji ustawy o podatku VAT. Przewiduje ona objęcie mechanizmem odwróconego obciążenia podatkiem VAT transakcji dotyczących kolejnych produktów i usług (m.in. procesorów, usług budowlanych, niektórych produktów ze złota, srebra i platyny). Z kolei solidarna odpowiedzialność zostanie wprowadzona w obrocie m.in. dyskami twardymi.

ZIPSEE od kilku miesięcy przekonuje resort finansów do wprowadzenia wykazu narzędzi i czynności sprawdzających, które przedsiębiorca mógłby wykonać we własnym zakresie, aby zweryfikować kontrahenta. To pozwoli mu uniknąć wejścia w relacje handlowe z potencjalnym oszustem podatkowym.

– Do tej pory nie udało nam się jednak przekonać do tego ministra finansów – wskazuje Kanownik. – Chodzi o to, aby firmy miały poczucie stabilności, bezpieczeństwa. Dzięki temu mogłyby swobodnie działać na rynku, nie martwiąc się o to, co będzie jutro czy pojutrze. Bez jasnej definicji tego, co trzeba zrobić, aby dochować tzw. należytej staranności, nie da się uspokoić przedsiębiorców w kontekście ewentualnych kontroli skarbowych.

Według ZIPSEE przedstawiona przez ministerstwo nowela zawiera przepisy, które mogą uderzyć w uczciwych przedsiębiorców. Chodzi m.in. o niejasne sformułowania w przepisach dotyczących sankcji za tzw. puste faktury, czyli takie, które zostały wystawione za dzieło, które faktycznie nie miało miejsca. W przekonaniu ZIPSEE „Cyfrowa Polska” może się to negatywnie odbić na uczciwych firmach, bo na podstawie takich zapisów organy podatkowe będą mogły nadal zarzucać uczciwym organizacjom (tym nieświadomym, że uczestniczą w transakcji towarem, który podlegał na wcześniejszym etapie obrotu wyłudzeniom VAT), że prawo do odliczenia podatku naliczonego nie jest w ich przypadku zgodne z prawem.

– Przestrzegający zapisów prawa przedsiębiorcy unikają dzisiaj pozyskiwania nowych kontrahentów, bo się tego obawiają – zauważa Michał Kanownik. – Korzystają raczej ze sprawdzonych kooperantów, współpracujących z nimi od lat. Zapewniają oni bowiem podstawowe poczucie bezpieczeństwa, dają gwarancję, że nikt nie zarzuci im braku weryfikacji takiego podmiotu. Przygotowanie wykazu narzędzi do sprawdzenia kontrahentów pozwoliłoby pozyskiwać nowych kooperantów, także zagranicznych. To zapewniłoby rozwój polskiej branży, na przykład dystrybucji IT.

W myśl projektu ustawy urzędnicy skarbowi mają zyskać prawo sprawdzenia zasadności zwrotu VAT w odniesieniu nie tylko do złożonego przez podatnika rozliczenia, lecz także do zeznań podatkowych przedstawionych przez inne podmioty biorące udział w obrocie danym towarem. Istnieje więc ryzyko – zdaniem ZIPSEE – że firmy będą bardzo długo czekać, być może nawet w nieskończoność, na zwrot podatku VAT.

– Jesteśmy szczególnym krajem, gdzie dystrybucja sprzętu IT jest niemal wyłącznie w rękach polskich. To krajowe, zbudowane od podstaw firmy, o które trzeba dbać, stwarzając im możliwości dalszego rozwoju – argumentuje Kanownik. – Chodzi o to, aby utrzymać wysoki potencjał takich podmiotów na rynku, wspomóc tworzenie nowych miejsc pracy, inwestycje nie tylko w dystrybucję, lecz także usługi, co wiąże się również ze wsparciem start-upów. To wszystko są działania, które powinny ułatwiać start młodym przedsiębiorcom i umożliwiać im zarabianie.