ZUS odmówił wnioskodawcy prawa do emerytury, wskazując na niespełnienie warunków ustawowych. Zdaniem organu rentowego, przez ubezpieczonego nie został wykazany ogólny staż pracy w wymiarze co najmniej 25 lat. Z decyzją ZUS nie zgodził się zainteresowany, który w odwołaniu wskazał, że spełnia wskazany wymóg stażu pracy. Jego zdaniem należało bowiem doliczyć okres kilku miesięcy pracy w punkcie skupu lnu, gdzie pracował w latach 70-tych XX wieku.

Sąd okręgowy oddalił odwołanie. Sąd ustalił, że wnioskodawca ma ukończone 60 lat. Organ rentowy uznał, że wnioskodawca udowodnił 24 lata, 9 miesięcy i 26 dni okresów składkowych i nieskładkowych. Część tego okresu (ponad 16 lat) wnioskodawca pracował w szczególnych warunkach.

Stanowisko wnioskodawcy

W postępowaniu przed organem rentowym wnioskodawca próbował wykazać, że pracował w punkcie skupu lnu w okresie od 1 lipca 1976 r. do 30 września 1976 r. Na tę okoliczność przedstawił pisemne zeznania świadków. Wnioskodawca wskazywał, że we wskazanym okresie zajmował się układaniem stogów lnu przez co najmniej 8 godzin dziennie. Pisemne zeznania świadków potwierdzały jego wersję. Świadkowie dodali natomiast, że ilość pracy zależała też od pogody. Organ rentowy nie zaliczył tego okresu pracy, co skutkowało wydaniem dla wnioskodawcy niekorzystnej decyzji. ZUS wskazał, że brak było jakiejkolwiek dokumentacji co do pracy w tym okresie.

 

W postępowaniu sądowym wnioskodawca również wskazywał, że w spornym okresie pracował w punkcie skupu lnu. Opisał, że musiał pracować, by wspierać matkę. Wyjaśnił, że nie pamięta, czy zawierał umowę. Podał, że wynagrodzenie było płacone za "tonogodziny". Z zeznań pierwszego świadka wynikało, że pracował on w tym samym okresie czasu co wnioskodawca w skupie lnu, ale nie był on w stanie podać dat. Opisał podejmowane czynności. Wskazał, że nie pracowano tylko gdy padał deszcz. Praca była sezonowa - do czasu aż len został skupiony. Świadek wskazał, że gdy występował o swoją emeryturę, to nie zgłaszał tego okresu do "zaliczenia" pod kątem prawa do świadczeń. Z kolei z zeznań drugiego świadka wynikało, że nie pracował on w skupie lnu, ale zajmował się kontraktacją lnu. Wyjaśnił przed sądem, że widział on wnioskodawcę w pracy w tym skupie.

Brak dokumentów

Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że wnioskodawca nie dysponował żadnym dokumentem co do zatrudnienia w spornym okresie czasu - od 1 lipca 1976 r. do 30 września 1976 r. W jego aktach dotyczących okresów składkowych i nieskładkowych, wnioskodawca nie wskazywał tego okresu czasu.

Sąd okręgowy ocenił więc, że odwołanie od decyzji ZUS było niezasadne. Na podstawie zeznań świadków i zeznań wnioskodawcy oraz akt osobowych nie można było jednoznacznie ustalić, że wnioskodawca pracował w spornym okresie czasu w skupie lnu. Sąd dał wiarę zeznaniom wnioskodawcy i świadków, że w tym okresie czasu pracował on w skupie. Sąd przyjął, że najprawdopodobniej wnioskodawca pracował bez pisemnej umowy o pracę. W ramach swoich obowiązków, wykonywał on różnego rodzaju czynności. Nie można było jednak uznać powyższego okresu za składkowy lub nieskładkowy w rozumieniu przepisów.

Poglądy orzecznictwa

Sąd wskazał, że sam fakt świadczenia pracy wskazywany przez osobę zainteresowaną uzyskaniem określonego świadczenia nie pozwala na przyjęcie, że był to okres składkowy lub nieskładkowy. Taki pogląd wynika ze orzecznictwa sądów. Przepisy dotyczące ubezpieczeń społecznych należy zaś wykładać w sposób ścisły. Nie można do nich stosować zasad współżycia społecznego. Oznacza to, że przy ustalaniu okresów zatrudnienia można uwzględniać przede wszystkim dokumenty z przebiegu zatrudnienia. Gdy zaś dokumentacja jest niepełna lub są w niej rozbieżności, to dopuszczalne jest posiłkowanie się zeznaniami świadków. Dowód z zeznań świadków ma jednak charakter uzupełniający. Skoro w sprawie brak było dowodów z dokumentów co do zatrudnienia, to należało przyznać organowi rentowemu rację. Wnioskodawca nie przedstawił przecież żadnego dowodu z dokumentów na okoliczność liczby dni pracy w miesiącu, wymiaru czasu pracy, czy wynagrodzenia w spornym okresie czasu.

Oddalona apelacja

Wnioskodawca wniósł od wyroku apelację. Podał, że nie wskazywał wcześniej tego okresu czasu pracy, gdyż był pewien, że dysponuje już wymaganym stażem pracy do uzyskania prawa do emerytury. Ponadto, spółka przechowująca dokumenty z zakładu skupu już nie istnieje. Apelujący podniósł, że w oparciu o zeznania świadków należało przyjąć, że w spornym okresie czasu pracował, a więc ma on prawo do emerytury.
Sąd apelacyjny uznał apelację za niezasadną. Ustalenia sądu okręgowego były prawidłowe. Również sąd okręgowy właściwie przeprowadził ocenę materiału dowodowego sprawy. Sąd odwoławczy podkreślił, że do wymaganych 25 lat, wnioskodawcy brakowało zaledwie 2 miesięcy i 4 dni. Nie mógł on jednak podważyć ustaleń organu rentowego, skoro nie dysponował dokumentami potwierdzającymi zatrudnienie w spornym okresie czasu. Do takich ustaleń nie były wystarczające zeznania świadków i samego wnioskodawcy.

Wątpliwy okres

Zdaniem sądu odwoławczego, początkowe niewskazywanie przez wnioskodawcę okresu pracy w skupie lnu budzić może wątpliwości. Okres tej pracy nie wynika z legitymacji ubezpieczeniowej wnioskodawcy. Gdy wnioskodawca ubiegał się o pracę, po odbyciu służby wojskowej, również nie wskazał tego okresu. Z akt osobowych nie wynika, by w spornym okresie czasu pracował. Powyższe nie wynikało także z jego podania o nagrodę jubileuszową, czy z kwestionariusza osobowego.

Tymczasem, zatrudnienie wnioskodawcy w zakładzie skupu lnu wynikało z zeznań świadków. W ocenie sądu apelacyjnego, zeznania te są wiarygodne i niesprzeczne wewnętrznie. Nie mogą one jednak stanowić miarodajnego dowodu do czynienia ustaleń, że w spornym okresie czasu wnioskodawca pracował. Brak bowiem choćby wzmianki w dokumentach o tej pracy.

Sąd odwoławczy wyjaśnił, iż nie neguje, że wnioskodawca mógł wykonywać prace fizyczne w skupie lnu (w okresie od lipca do września 1976 r.). Nie można jednak stwierdzić, że było to formalne zatrudnienie, skoro nie ma ono odzwierciedlenia w dokumentach. Sąd podkreślił, że zeznania świadków nie mogą stanowić dowodu jednoznacznie i samodzielnie potwierdzającego wykonywanie określonego zatrudnienia, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie potwierdzają tego dokumenty. Ponadto, upływ czasu, od kiedy praca miała być świadczona, może wpływać na odtwarzanie przebiegu zatrudnienia przez świadków. Oznacza to, że wnioskodawca nie mógł podważyć ustaleń ZUS.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 13.03.2018 r., III AUa 787/17, LEX nr 2481788.