O węgierskich rozwiązaniach z zakresu polityki rodzinnej opowiadała podczas wizyty w Polsce minister rodziny w węgierskim Ministerstwie Zasobów Ludzkich Katalin Novak. Zaznaczyła że Węgry od 2010 r. podniosły wydatki i zainwestowały w rodzinę - obecnie wydają na politykę rodzinną ok. 4,8 PKB.

 

Korzystne kredyty i dodatkowe świadczenia

Na Węgrzech małżeństwa mogą liczyć na korzystne oprocentowanie kredytów.  Zgodnie z tym rozwiązaniem małżeństwa w wieku od 18 do 40 lat mogą dostać kredyt w wysokości 31 tys. euro. Zobowiązania umarzane są proporcjonalnie do liczby urodzonych dzieci. Dodatkowo - rodziny wielodzietne - mogą starać się o dofinansowanie do zakupu dużego samochodu osobowego.

 

 


 

Węgry wprowadziły również specjalne świadczenia dla osób, które opiekują się osobą z niepełnosprawnościami "na pełen etat". Świadczenie wypłacane jest w wysokości minimalnej pensji. Innym rozwiązaniem - które ma być wprowadzone na Węgrzech od przyszłego roku - jest specjalny urlop dedykowany dziadkom. Mogą oni go wykorzystać na opiekę nad wnukiem lub wnuczką. Oprócz tego od przyszłego roku kobiety, które urodziły co najmniej czworo dzieci będą całkowicie zwolnione od podatków.

Novak podkreśliła, że obecnie cała Europa cierpli na deficyt urodzeń. - Rodzi się zbyt mało dzieci - zaznaczyła. Dodała, że wzrosty ludności w krajach Europy oparte są głównie na emigrantach, a nie na wewnętrznych źródłach. Zdaniem węgierskiej minister przez ostatnie lata problem demografii uproszczono do tylko liczb: utrzymania systemu zatrudnienia, ubezpieczeń społecznych, problemów gospodarczych.

Węgierska minister zwróciła uwagę, że polityka rodzinna przynosi oczekiwane skutki, ponieważ rośnie liczba zawieranych małżeństw, rodzi się więcej dzieci, jest także mniej rozwodów.

 

 


Polska zerka na węgierską politykę

Szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska podkreśliła, że polski rząd przygląda się węgierskiej polityce rodzinnej. - Przyglądamy się uważnie węgierskiej polityce rodzinnej, która jest realizowana w znacznie dłuższym okresie czasowym niż nasza. Mamy dużo uznania do kompleksowej polityki rodzinnej i z wielu doświadczeń korzystamy - powiedziała.

Minister zwracała uwagę, że wszelkie sondaże wskazują, że Polacy na pierwszym miejscu stawiają rodzinę. - Polacy są przywiązani do tradycyjnego modelu rodziny, chcą mieć dzieci, niestety często na przeszkodzie stają warunki. Niemożność pogodzenia pracy z wychowaniem dzieci, obawa o przyszłość finansową, konieczność sprostania większym wydatkom, ale też niestety zmiany kulturowe, zmiany postaw - powiedziała.

Jak mówiła, jednym z głównych programów, które mają ułatwić młodym ludziom podejmowanie życiowych wyborów jest "Rodzina 500 plus". Podkreśliła, że dzięki niemu zwiększyła się dzietność oraz zmniejszyło się ubóstwo. - W Polsce bieda przestała mieć twarz dziecka - dodała.

Według danych resortu rodziny i pracy współczynnik dzietności wzrósł z 1,29 w 2015 roku do 1,45 w 2017 roku. W 2017 r. urodziło się 402 tys. dzieci. W 2018 r. 388 tys. Według GUS skrajne ubóstwo w Polsce o jedną trzecią z 6,5 proc. w 2015 roku do 4,3 proc. w 2017 r. Poprawę zaobserwowano m.in. wśród rodzin z dziećmi. W 2015 r. środki na wsparcie rodzin stanowiły 1,78 proc. PKB. W 2017 roku osiągnęły poziom 3,11 proc.

W końcu 2016 r. liczba ludności Polski wynosiła 38,4 mln osób. 9 mln to osoby w wieku powyżej 60 lat. Było to blisko 24 proc. populacji. Według prognozy ludności populacja osób w wieku "60 plus" wzrośnie do 2050 r. do 13,7 mln osób. Osoby w tym wieku będą stanowiły ponad 40 proc. ogółu ludności.

Czytaj też: Rośnie liczba wniosków do ZUS o rozłożenie zadłużenia na raty >>>