Rok 2022 będzie trudny dla wielu polskich rodzin nie tylko z uwagi na inflację i rosnące ceny gazu, prądu czy żywności. Ich portfele skutecznie odchudzi sam rząd wprowadzoną podatkową reformą zwaną Polskim Ładem. Zmiany szczególnie dotkliwie odczują ludzie pracujący. Im bardziej będą zaradni i im więcej będą mieli źródeł uzyskania przychodów, tym więcej państwo im zabierze w postaci składki zdrowotnej, którą za każdym razem będą musieli zapłacić. Jak to będzie działać w praktyce? Przykładów może być tyle, ilu Polaków pracuje w kilku miejscach.

Czytaj również: Składka zdrowotna - od 1 stycznia będziemy płacić podatek od podatku>>

Pracujesz - płać

Najprościej zobrazować to przykładem pracownika – np. radcy prawnego, który pracuje na etacie a jednocześnie prowadzi swoją własną kancelarię. Państwo upomni się u niego o dwie składki zdrowotne: jedną pobierze i odprowadzi z jego pensji pracodawca, a drugą zapłaci on sam jako osoba prowadząca działalność gospodarczą. A jeśli do tego ma jeszcze jakąś umowę zlecenia, jest członkiem zarządu w jednej spółce, a do innej został powołany do rady nadzorczej, to do ZUS będzie musiał zapłacić trzy kolejne składki zdrowotne. W sumie będzie ich pięć tylko w jednym miesiącu. To akurat jest efekt tego, że rząd w tzw. międzyczasie wprowadził obowiązek zapłaty składek na ubezpieczenie zdrowotne od wynagrodzeń wypłacanych osobom powołanym do organów spółek – rad nadzorczych i zarządów.

Kalkulator wynagrodzeń 2022 r. >

Kalkulator przedsiębiorcy - Polski Ład >

 


Także zasiadanie w radzie  lub w komisji

Nowe przepisy, które miały objąć dobrze zarabiające osoby zatrudniane w spółkach, uderzą także w osoby powoływane do innych gremiów. W ten sposób składkę zdrowotną będą musieli zapłacić wysocy rangą urzędnicy Ministerstwa Finansów powoływani i zasiadający w Państwowej Komisji Egzaminacyjnej ds. Doradztwa Podatkowego jako przedstawiciele ministra finansów. Podobnie składkę zdrowotną będą płacili od wypłacanych im wynagrodzeń przedstawiciele ministra sprawiedliwości w komisjach egzaminujących kandydatów na radców prawnych, adwokatów czy notariuszy.

Mało tego. Obowiązkiem zapłaty składki zdrowotnej objęci zostali także członkowie Państwowej Komisji Wyborczej – komisarze wyborczy i urzędnicy wyborczy w gminach. – Najpierw latem 2021 roku podniesiono nasze pensje rekompensując nam wieloletni brak podwyżek wynagrodzeń, jak to mówił wtedy rząd: „urealniono” je, przy okazji nowelizacji ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. Tej samej, która przyznała znaczące  podwyżki posłom i najważniejszym osobom w państwie, a teraz zabrano nam pieniądze wprowadzając obowiązek zapłaty składki zdrowotnej od wynagrodzeń za pracę w komisjach wyborczych – mówi, prosząc o anonimowość, jeden z urzędników wyborczych.

Polski Ład - o co pytają pracownicy >

Zapytaliśmy więc Krajowe Biuro Wyborcze o to, jak zmiana zasad rozliczania składki zdrowotnej wpłynie na wynagrodzenia w PKW i KBW, w tym na wynagrodzenia komisarzy wyborczych i urzędników wyborczych oraz jak Polski Ład wpłynie na wynagrodzenia podniesione latem ub.r. - Nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na zadane pytania. Krajowe Biuro Wyborcze oczekuje na wyjaśnienia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w przedmiotowej sprawie, te zaś do tej chwili jeszcze do nas nie wpłynęły – odpowiedziało nam biuro prasowe KBW.

Nie zmienia to faktu, że składkę zdrowotną zapłacą także powoływani do PKW sędzia Trybunału Konstytucyjnego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego, którym składka zdrowotna jest potrąca od uposażenia, jakie wypłaca TK czy NSA. A jeśli jeszcze pracują na uczelni – to zapłacą ją także i od tego wynagrodzenia.

 


Realny wzrost obciążeń

- Tych składek zdrowotnych płaconych w miesiącu może być wiele, bo to zależy od tego, jak bardzo aktywną zawodową, kreatywną i twórczą jest dana osoba. Jeśli jest zwykłym przedsiębiorcą i jednocześnie pracuje na etacie, to zapłaci składkę dwa razy. Jeśli ma spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością to zapłaci po raz trzeci, a jeśli ma w kolejnej firmie umowę zlecenie, a w innej jest np. członkiem zarządu, to zapłaci składkę zdrowotną po raz czwarty i piąty – mówi Przemysław Hinc, doradca podatkowy i członek zarządu w kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze. I dodaje: - W tej chwili cały ciężar finansowania opieki zdrowotnej przerzucony został na obywateli. Im bardziej kreatywna i pracowita jest taka osoba, im bardziej twórcza i zaradna, w tym większym stopniu utrzymuje tych, którzy wykazują się mniejszą lub żadną aktywnością.

Nowe zasady naliczania składki zdrowotnej od 2022 r. i obowiązek składania deklaracji do ZUS >

Jak tłumaczy Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego, to jest efekt tego, że przybył tytuł do ubezpieczenia zdrowotnego - osoby powołane do pełnienia funkcji na mocy aktu powołania, które z tego tytułu pobierają wynagrodzenie, więc  sytuacji zbiegów tytułów do ubezpieczeń jest więcej. Zmieniły się też przepisy dotyczące zbiegów i ustalania w takiej sytuacji liczby i wysokości składek. – Dodatkowo brak możliwości odliczenia od podatku dochodowego od osób fizycznych 7,75 proc. z 9 proc. składki na ubezpieczenie zdrowotne spowoduje realny wzrost obciążeń. Już wcześniej np. dobrze zarabiający pracownicy zwracali uwagę, że opłacane przez nich wysokie składki w żaden sposób nie przekładają się na lepszy dostęp do publicznych świadczeń zdrowotnych. Podobnie w wypadku osób opłacających kilka składek zdrowotnych. Brak możliwości odliczenia części składki zdrowotnej czyni te odczucia jeszcze silniejszymi. Wszystko to uwypukla podatkowy charakter składki zdrowotnej – mówi mec. Januszewska.

Czytaj również: Składka zdrowotna, tak jak składka na ZUS, z mechanizmem ograniczającym?

Podatek zdrowotny, a leczenie i tak prywatnie 

W opinii dr Antoniego Kolka, doradcy prezesa zarządu Pracodawców RP, uszczelnienie systemu podatkowego w ramach tzw. Polskiego Ładu wiąże się z brakiem możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku oraz rozszerzeniem katalogu przypadków, w których nastąpi obowiązek opłacenia składki zdrowotnej. - W praktyce mamy do czynienia z rozszerzającym się obowiązkiem podatkowym, który nazwany został składką na ubezpieczenie zdrowotne. Jednak to tylko nomenklatura i w rzeczywistości składka zdrowotna ma dzisiaj cechy podatku zdrowotnego. Stąd też uzasadnienie na niestosowanie zbiegów tytułów do ubezpieczenia, ale pełne „opodatkowanie” kolejnych uzyskiwanych dochodów – podkreśla dr Kolek. Jak twierdzi, konsekwencją stosowania takiego mechanizmu są wyższe wpływy do systemu finansów publicznych, ale także wyższe realne koszty prowadzenia działalności gospodarczej.

Z kolei Przemysław Hinc zauważa, że brak możliwości odliczenia składki od podatku lub obniżenia o jej kwotę podstawy opodatkowania oznacza, że de facto płacony jest podatek od podatku.

- Joseph Eugene Stiglitz, wybitny amerykański ekonomista, napisał książkę "Ekonomia Sektora Publicznego", za którą otrzymał Nagrodę Nobla (umownie Banku Szwecji) w dziedzinie ekonomii. Badaniem objął okres od zakończenia II wojny światowej do prezydentury Billa Clintona. Udowodnił, że nie ma żadnej racji wrzucanie pieniędzy do źle zorganizowanej służby zdrowia. To znakomicie odnosi się do sytuacji polskiej służby zdrowia i potwierdza, że historia nie jest dobrą nauczycielką życia – mówi dr Wojciech Nagel, z Centrum Gospodarki Światowej UKSW. Jak podkreśla, intencje rządzących, czyli zmiana zasad rozliczania składki zdrowotnej w Polskim Ładzie, celem poprawy sytuacji finansowej ochrony zdrowia były dobre. Jednakże nie zostały przedstawione żadne propozycje i projekty, z których wynikałyby pozytywne skutki dla pacjentów.

Polski Ład nie przekłada się pozytywnie na sytuację pacjentów płacących wielokrotnie składkę zdrowotną. Nie mogą liczyć oni na żadne preferencje i aby nie czekać miesiącami na wizytę do specjalisty z NFZ muszą wydawać kolejne pieniądze na wizyty w prywatnej ochronie zdrowia. Szczęście mają ci, którzy są ubezpieczeni zdrowotnie przez pracodawcę, ale takich zakładów pracy jest coraz mniej – zaznacza dr Wojciech Nagel. I potwierdza: - Wprowadzone zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej zwiększają obciążenia a osoby, które mają różne zbiegi ubezpieczeniowe muszą płacić składkę zdrowotną wielokrotnie. Dotyczy to także osób powołanych w różnych miejscach: publicznych, komunalnych i prywatnych. Niepokoi narracja przeciwstawiająca osoby mniej zarabiające - zarabiającym więcej, często w wielu miejscach. Jeśli mówi się o solidaryzmie społecznym, warto do tego przekonywać, a nie dzielić.