- Tylko ktoś, kto nie ma elementarnej wiedzy o tym, jak wygląda prowadzenie działalności gospodarczej oraz jak wyglądają płatności i rozliczenia między firmami i jakie są terminy podatkowe, np. związane z wystawianiem faktur, mógł wpaść na pomysł opłacania składki zdrowotnej od dochodu w terminie do 10. dnia następnego miesiąca - mówi Prawo.pl Przemysław Hinc, doradca podatkowy z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze.

Czytaj również: Składka zdrowotna obciąży dodatkowo najmniejszych przedsiębiorców>>
 

Składka zdrowotna po nowemu

Dziś składka zdrowotna płacona jest co miesiąc w tej samej wysokości i wynosi 9 proc. podstawy wymiaru składki. Dla osób, które prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą stanowi kwota nie niższa niż 4 242,38 zł (75 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia). Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku, w czwartym kwartale 2020 r. wyniosło 5 656,51 zł. Składka na ubezpieczenie zdrowotne w 2021 r. nie może być zatem niższa od kwoty 381,81 zł (tj. 9 proc. podstawy wymiaru składki). Składka ta jest obecnie miesięczna i niepodzielna. W projekcie nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw Ministerstwo Finansów, Funduszy i Polityki Regionalnej zaproponowało – zgodnie zresztą z Polskim Ładem – opłacanie składki zdrowotnej w wysokości 9 proc., ale od dochodu. Zniknąć ma możliwość jej odliczania od podatku.

Zobacz procedurę w LEX: Wybór formy opodatkowania przez podatnika rozpoczynającego działalność gospodarczą >

- Projekt zakłada, że podstawą wymiaru tej daniny będą rzeczywiste dochody przedsiębiorcy w miejsce stałej opłaty ryczałtowej. W ten sposób ujednolicona zostanie wysokość składki zdrowotnej oraz sposób jej naliczania. Zarówno pracownicy, ale i przedsiębiorcy będą ją płacić według stawki 9 proc., w wskutek czego wypychanie pracowników na umowy śmieciowe i oferowanie im umów cywilno-prawnych będzie mniej korzystne – podkreśla ministerstwo w uzasadnieniu do projektu. Jak dalej wyjaśnia, projekt zakłada, że podstawą wymiaru będą rzeczywiste dochody osiągane z prowadzonej działalności w miejsce stałej opłaty ryczałtowej. Dochód będzie podstawą wymiaru składki dla osób opłacających podatek dochodowy na zasadach określonych według skali podatkowej (art. 27 ustawy PIT), według 19 proc. stawki podatku (art. 30c ustawy PIT) i opłacających podatek dochodowy z kwalifikowanych praw własności intelektualnej (art. 30ca ustawy PIT).

Zobacz procedurę w LEX: Innovation Box - preferencyjne opodatkowanie dochodów generowanych przez prawa własności intelektualnej >

Projektowany jest art. 13 pkt 6 projektu, który zmieni ustawę o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych dodając do obowiązującego art. 82 nowy ust. 2c, zgodnie z którym ubezpieczony ma przekazać do ZUS informację o zastosowanych formach opodatkowania, oraz dochodzie stanowiącym podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne do 10 dnia następnego miesiąca – dla osób fizycznych opłacających składkę wyłącznie za siebie, albo do 15 dnia następnego miesiąca – dla pozostałych osób.

 

Bartosz Kucharski, Dorota Maśniak

Sprawdź  
POLECAMY

Dochód a prawo do zabezpieczenia społecznego

Zdaniem Przemysława Hinca, przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą i niezatrudniający pracowników nie będzie w stanie ustalić w tym terminie ostatecznego dochodu, od którego miałby zapłacić składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. – Przepisy polskie i europejskie pozwalają na to, by faktury VAT były wystawiane do 15. dnia następnego miesiąca, co oznacza, że wystawiający fakturę ma tyle czasu na to, by treść faktury i sposób rozliczenia ostatecznie uzgodnić z kontrahentem. Zatem przedsiębiorca może swoje faktury sprzedażowe wystawić dopiero w następnym miesiącu po miesiącu wykonania usługi lub dostarczeniu towaru i ma na to 15 dni. To oznacza też, że jego dostawcy, mają też tyle samo czasu, by jemu z kolei faktury wystawić. No i nie zapominajmy, że nabywca towaru lub usługi musi jeszcze takie faktury otrzymać od swoich kontrahentów, by je rozliczyć. Poza tym na rozliczenie podatku od towarów i usług przedsiębiorcy mają czas aż do 25. dnia następnego miesiąca. Z kolei do 20. dnia następnego miesiąca mają zapłacić zaliczkę na podatek dochodowy od osób fizycznych za miesiąc, którego dotyczy zaliczka.

Czytaj w LEX: Jak przejść z papierowego do nowoczesnego biura rachunkowego - nowe technologie w biurze rachunkowym >

Ostateczne ustalenie dochodu uzyskanego przykładowo w czerwcu, w terminie do 10 lipca będzie po prostu niemożliwe, bo przedsiębiorca w tym terminie zwyczajnie może jeszcze nie dysponować wszystkimi dokumentami niezbędnymi dla ustalenia jego dochodu – podkreśla Hinc. I dodaje: A przedsiębiorca musi nie tylko zebrać wszystkie faktury za dany miesiąc, ale i przekazać je dalej, do swojego doradcy podatkowego czy biura rachunkowego, które go rozlicza. My też potrzebujemy czasu, by wszystkie dokumenty wprowadzić do systemu i rozliczyć.

Zobacz procedurę w LEX: Ustalanie zaliczek na podatek dochodowy u przedsiębiorców opodatkowanych według skali podatkowej >

Jak tłumaczy Hinc, jeśli nie zostaną rozliczone wszystkie faktury zakupowe i dochód będzie zawyżony, to ubezpieczony zapłaci zbyt dużą składkę, ale będzie mógł w następnym miesiącu odliczyć te faktury, wykazując mniejszy dochód, a więc i podstawę liczenia składek. Gorzej będzie, gdy nie zostaną rozliczone wszystkie faktury sprzedaży. Wówczas podstawa obliczenia składek, a co za tym idzie i same składki, będą zaniżone. A to oznacza, że nawet po kilku dniach sporządzona korekta nic nie da. Powstanie zaległość w opłacaniu składek. Od chwili, kiedy wszystkie składki wpłacane są na jeden rachunek bankowy ZUS nie wiadomo, która składka jest niedopłacona. 

Stąd opłacenie składki na ubezpieczenie zdrowotne w nieprawidłowej (zaniżonej wysokości) będzie powodowało powstanie zaległości w składkach na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne i na FP i FGŚP i w konsekwencji będzie powodowało utratę prawa do zabezpieczenia społecznego, np. prawa do zasiłku chorobowego. – Biorąc zaś pod uwagę tzw. okres wyczekiwania w ZUS zanim nabędzie się prawo do świadczeń, który co do zasady wynosi 90 dni, to taki przedsiębiorca wypadnie z systemu ubezpieczeń w sumie na cztery miesiące, albo nawet jeszcze dłużej jeżeli ziszczą się plany wydłużenia okresu karencji do 180 dni – twierdzi Przemysław Hinc.

Czytaj w LEX: Zasiłek chorobowy przedsiębiorcy – poradnik krok po kroku >

 

Sprawdź również książkę: Dystrybucja ubezpieczeń. Komentarz >>


Będzie chaos w składce zdrowotnej – jak temu zapobiec?

- Najwyższy czas przestać mówić o składce zdrowotnej jako o składce ubezpieczeniowej, bo to nie jest żadne ubezpieczenie, lecz podatek zdrowotny, który powinien być np. włączony do PIT - mówi dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jak twierdzi, Polski Ład w zakresie „składki” zdrowotnej wprowadzi chaos. Zatrudnieni będą płacili od przychodu, samozatrudnieni od dochodu, a ich współpracownicy ryczałtem. W pierwszym i trzecim przypadku nadal będzie istniał sens opłacania „składki” zdrowotnej za pomocą e-składki. Natomiast przedsiębiorcy będą mieli duży problem z opłaceniem miesięcznego zdrowotnego podatku dochodowego w prawidłowej wysokości. – Będą powstawały niedopłaty albo nadpłaty choćby ze względu na konieczność dokonywania korekt w fakturach, a przedsiębiorcy i obsługujący ich rozliczenia, z początkiem każdego miesiąca będą stawiani w stan najwyższej gotowości w celu ustalenia wysokości zobowiązania. Dlatego warto rozważyć ujednolicenie podstaw opodatkowania wszystkich pracujących np. w kierunku dochodu i rozliczenie "składki" zdrowotnej na zasadach właściwych PIT, czyli płaconej zaliczkowo, a rozliczanej rocznie. Podstawą istnienia jakiegokolwiek systemu jest konsekwencja i kompleksowość. Obawiam się, że w tym przypadku ich zabrakło – podkreśla dr Tomasz Lasocki.

Czytaj w LEX: Okres wyczekiwania a prawo do świadczeń chorobowych - poradnik na przykładach >

Zgadza się z nim Przemysław Hinc i dodaje, że dla przedsiębiorców ratunkiem nie będzie nawet nadpłacanie składek o 20-30 proc., bo i tak nie da to pewności, że zapłacą składkę zdrowotną w wymaganej wysokości.Racjonalnym rozwiązaniem jest przesunięcie terminu  opłacania składki zdrowotnej co najmniej na ten sam dzień, co zaliczki na podatek dochodowy – uważa. A tak naprawdę jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby ustalenie składki zdrowotnej od takiej samej podstawy jak opłacana jest w sposób uproszczony zaliczka na podatek dochodowy z obowiązkiem korekty rozliczenia po zakończeniu roku podatkowego, na przykład w tym samym terminie, w jakim składane jest zeznanie podatkowe dla PIT, albo opłacanie jej ryczałtem, tak jak teraz.

Zobacz procedurę w LEX: Przedawnienie należności z tytułu składek ubezpieczenia społecznego >