Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają kolejne skargi obywateli dotyczące sytuacji dziennikarzy i pracowników Programu Trzeciego Polskiego Radia.

- Odwoływanie audycji dziennikarzy na minuty przed jej wyemitowaniem, brak transparentności drogi służbowej, ciągły nacisk psychiczny i próby ustnego wpłynięcia na niezależność poszczególnych dziennikarzy, stałe utrzymywanie w niepewności, jawne naciski mające na celu poparcie wyłącznie jednej strony politycznego sporu, wysyłanie dziennikarzy na delegacje lub przeniesienie do archiwum w celu ograniczenia ich pracy antenowej, wypełniać mogą znamiona uporczywego i długotrwałego mobbingu, któremu są poddani dziennikarze Programu Trzeciego Polskiego Radia – stwierdza Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jak zauważa Rzecznik, w ciągu ostatnich miesięcy debata publiczna wokół zmian programowych, decyzji personalnych oraz metod nadzorczych podejmowanych przez władze spółki, stała się jeszcze bardziej intensywna. Wyjaśnienia, jakie przysyła RPO Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oparte są wyłącznie na stanowisku pracodawcy i nadawcy – zupełnie pomijają stanowisko pracowników i dziennikarzy. Pomijają też fakt, że szefowa radia publicznego zakazała pracownikom 20 lipca wypowiedzi dla mediów. W tej sytuacji jedynym źródłem wiedzy o tym, co dzieje się w „Trójce” są informacje zebrane przez dziennikarzy innych mediów. KRRiT zbywa je twierdząc, że są to doniesienia nierzetelne.

 


Dozwolona krytyka pracodawcy przez pracownika

RPO w piśmie do GIP wskazał standardy, jakie obowiązują w Polsce. Przypomniał, że prawo pracownika do krytycznej oceny pracodawcy wynika z zagwarantowanej każdemu w art. 54 Konstytucji wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Wskazał także, że możliwość krytykowania pracodawcy mieści się w ramach obowiązku dbałości o dobro zakładu pracy. Dopiero przekroczenie granic dopuszczalnej krytyki może stanowić naruszenie obowiązków dbałości o dobro zakładu pracy i przestrzegania zasad współżycia społecznego.

- Stosownie do art. 41 Prawa prasowego publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy krytyce społecznej i pozostaje pod ochroną prawa. Natomiast ten, kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową, ponosi odpowiedzialność karną (art. 44 ust. 1 Prawa prasowego). Karze podlega również ten, kto nadużywając stanowiska lub funkcji działa na szkodę innej osoby z powodu krytyki prasowej, opublikowanej w społecznie uzasadnionym interesie (art. 44 ust. 2 Prawa prasowego) – twierdzi RPO. Według niego, publiczne krytyczne wypowiedzi pracowników mają w istocie na celu troskę o prawidłową realizację przez jednostkę publicznej radiofonii misji publicznej polegającej na oferowaniu zróżnicowanych programów cechujących się pluralizmem, bezstronnością i niezależnością (art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji – Dz. U. z 2016 r. poz. 639). Lojalność wobec pracodawcy nie może prowadzić do wykluczenia krytycznych komentarzy względem niego.

 


Dozwolona krytyka przez dziennikarza

Jak wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, kwestią dopuszczalności zwolnienia pracownika-dziennikarza za jego wypowiedzi (lub też ukarania go przez pracodawcę) zajmował się już Europejski Trybunał Praw Człowieka w kontekście naruszenia art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Jak podkreśla RPO w wystąpieniu do GIP, z orzecznictwa ETPCz wynika szerszy zakres ochrony wolności słowa dziennikarzy nie ogranicza się do jedynie do wykonywania przez nich czynności zawodowych, ale do wszelkich form zabierania głosu w debacie publicznej (zob. wyrok ETPC z 21 października2014 r. w sprawie Matúz p. Węgrom, skarga nr 73571/10, § 38; wyrok ETPC z 29 lutego 2000 r. w sprawie Fuentes Bobo p. Hiszpanii, skarga nr 39293/98, p 38).

W ocenie RPO, działania obecnego i poprzednich zarządów Polskiego Radia S.A. oraz osób z kierownictwa Programu Trzeciego Polskiego Radia polegające na próbach ingerencji w bezstronności i pluralizm są rażąco niezgodne z obowiązującymi standardami i powinny zostać poddane kontroli, a w razie potwierdzenia takich zdarzeń wobec osób za nie odpowiedzialnych powinny zostać wyciągnięte konsekwencje. Jak wskazuje Rzecznik, wolność mediów i ich niezależność od nacisków politycznych jest jednym z bardzo istotnych praw, których naruszanie przyczynia się do osłabienia demokracji. Wskazuje też na przykłady działań kierownictwa stacji noszących znamiona mobbingu oraz łamania praw pracowniczych.