Ewa K. wniosła o zasądzenie od Domu Pomocy Społecznej 70 tys. zł wynagrodzenia za pracę oraz 35 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą z rozstroju zdrowia będącego skutkiem długotrwałego mobbingu. Wyjaśniła, że kwota wynagrodzenia stanowi sumę niepobranych premii i dodatkowych świadczeń, których odbiór co prawda kwitowała, ale zostały one faktycznie przywłaszczone przez dyrektorkę DPS-u. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia.

Tylko zwrot wynagrodzenia, bo mobbing nie był regularny

Sąd Rejonowy w Żyrardowie uwzględnił częściowo powództwo o wynagrodzenie i oddalił je w pozostałym zakresie. Ustalił, że powódka zatrudniona u pozwanego na stanowisku instruktora ds. kulturalno – oświatowych została, podobnie jak inni pracownicy, oszukana przez dyrekcję placówki. Odbierając w gotówce kwoty rzędu 100 zł, kwitowała faktycznie odbiór sum kilkukrotnie większych. Za ten czyn dyrektorka ośrodka została prawomocnie skazana.

Zdaniem sądu, skoro w mieniu powódki została wyrządzona szkoda, pracodawca obowiązany był do jej naprawienia, ale do wysokości ustalonej już w toku postępowania karnego. Zarzut przedawnienia sąd uznał za sprzeczny w okolicznościach sprawy z zasadami współżycia społecznego. Dopóki bowiem dyrektorka placówki nie została zatrzymana przez policję, nie można było wymagać od powódki by występowała z takimi roszczeniami, których wysokość poznała dopiero w chwili wszczęcia postępowania karnego. Powódka, w ocenie  sądu, nie była jednak obiektem mobbingu ze strony dyrekcji.

Czytaj w LEX: Mobbing - skutki dla pracodawcy >

Sąd uznał bowiem, że nazwanie pracownika „debilem”, nakłanianie do poświadczania nieprawdy w dokumentach oraz uczestniczenia w różnych przestępstwach przeciwko mieniu nie nosiło cech mobbingu. Przede wszystkim dlatego, że zachowań takich było kilkanaście, a powódka wytrzymała presję psychiczną dłużej niż przez sześć miesięcy. Zachowania te nie doprowadziły też do ośmieszenia powódki, poniżenia, wyizolowania z grupy pracowników czy też obniżenia poczucia przydatności zawodowej.

 


Mobbing miał miejsce, ale nie wywołał rozstroju zdrowia

Sąd Okręgowy w Płocku uwzględnił częściowo obie wniesione apelacje co do wysokości zasądzonego wynagrodzenia. Zwrócił uwagę, że przepisy o wynagradzaniu pracowników samorządowych nie przewidują przyznawania pracownikom samorządowym premii. Świadczenia przyznane na listach płac powódce były zatem fakultatywnymi składnikami jej wynagrodzenia, pozostającymi w gestii pracodawcy - dyrektora jednostki. Skoro jednak zostały już przyznane powinny zostać wypłacone. Należało jednak wziąć pod uwagę, że sąd karny orzekł już na rzecz powódki obowiązek naprawienia szkody, dlatego zasądzeniu w procesie cywilnym podlegała wyłącznie różnica między kwotą już uzyskaną, a pozostałą do naprawienia szkody w pełnej wysokości.

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie antymobbingowe w zakładzie pracy >

Sąd nie zgodził się natomiast z oceną prawną zachowań mobbingowych przedstawioną przez sąd I instancji. Pracodawca nie może bowiem naruszać godności pracowniczej. Tymczasem w tej sprawie, dyrektor jednostki wiedząc o bardzo trudnej sytuacji życiowej powódki zmuszała ją do prac i czynności niezgodnych z jej zakresem obowiązków, jak opiekowaniem się psami czy pracą fizyczną przy myciu pensjonariuszy. Wykorzystała jej podległość służbową, uzależniając jej dalsze zatrudnienie od wykonywania poleceń naruszających prawo, w tym oszustw na szkodę pensjonariuszy. Czas trwania naruszeń praw pracowniczych powódki, stopień intensywności, nasilenia złej woli spowodował, że powódka była osobą zastraszoną obawiającą się każdego dnia, że zostanie zwolniona i utraci jedyny dochód.

 

 

O atmosferze w miejscu pracy najlepiej świadczyły fakty: pracownicy pomimo ewidentnych nieprawidłowości i działań dyrektor o charakterze przestępczym, nigdzie ich nie zgłaszali, a większość pracowników podjęła leczenie psychiatryczne na skutek doświadczeń w miejscu pracy. Okoliczność, że z opinii biegłego nie wynikało iż mobbing doprowadził do rozstroju zdrowia u powódki nie była jednak przeszkodą, by zasądzić na jej rzecz 5 tys. zł zadośćuczynienia. Doszło bowiem do naruszenia jej dóbr osobistych: zdrowia, godności i prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy.

Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z 24 stycznia 2020 r., sygn. akt VI Pa 36/19.

Czytaj w LEX: