Organ rentowy odmówił ubezpieczonemu przyznania prawa do świadczenia przedemerytalnego. W ocenie ZUS ubezpieczony nie wykazał wymaganego 35-letniego okresu składkowego i nieskładkowego. Do stażu pracy ubezpieczonego nie można było zaliczyć w szczególności okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od lutego 1971 r. do lipca 1973 r. - podkreślono w decyzji. Organ rentowy argumentował, że gospodarstwo rolne nie znajdywało się w pobliżu miejsca zameldowania ubezpieczonego. Tymczasem zeznania świadków odnośnie pracy ubezpieczonego na tym gospodarstwie nie zostały uznane przez ZUS za wiarygodne.

Ubezpieczony nie zgodził się z wydaną decyzją. W odwołaniu wskazał, że pracował w gospodarstwie rolnym rodziców, choć musiał tam dojeżdżać 20 km. Zaznaczył, że nie miał nawet możliwości nie podjąć pracy w polu z rodzicami. ZUS domagał się zaś oddalenia odwołania.

Ustalenia sądu

Z ustaleń sądu okręgowego wynikało m.in., że w latach 50-tych XX wieku matka ubezpieczonego figurowała w ewidencji gruntów i budynków jako właścicielka gospodarstwa rolnego o powierzchni 1,19 ha położonego w miejscowości G. Rodzice ubezpieczonego prowadzili też w innej miejscowości hodowlę zwierząt gospodarskich. Ubezpieczony od ukończenia 16-tego roku życia pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w G. Od grudnia 1972 r. pomagał też w gospodarstwie rolnym jego dziadka. Wykonywał on typowe prace rolnicze: przy sianokosach, żniwach, wykopach, zasiewach. Zazwyczaj dojeżdżał on do pracy w gospodarstwie rolnym. Czasami też pomieszkiwał w domu dziadka. Jednocześnie ubezpieczony pomagał rodzicom w hodowli zwierząt. Podejmowane czynności zajmowały mu przynajmniej połowę podstawowej normy czasu pracy obowiązującej w tamtym okresie. W tym czasie ubezpieczony nie uczył się. Oprócz ubezpieczonego na roli pomagał też brat bliźniak ubezpieczonego. Jego starsze rodzeństwo nie pomagało rodzicom z uwagi na to, że założyli oni już swoje rodziny i mieszkali w odległych miejscowościach.

 


Wygrana ubezpieczonego

Sąd uznał odwołanie za zasadne. W związku z tym zmienił zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu prawo do świadczenia przedemerytalnego od 4 października 2017 r. Sąd zwrócił uwagę, że ubezpieczony złożył wniosek o przyznanie mu świadczenia przedemerytalnego w dniu 3 października 2017 r. Organ rentowy wyliczył, że udokumentowany okres składkowy i nieskładkowy wynosi dokładnie 32 lata, 7 miesięcy i 5 dni okresów składkowych oraz 7 dni okresów nieskładkowych. W ocenie sądu, organ rentowy błędnie nie uwzględnił w swoich wyliczeniach okresu pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym jego rodziców. Uwzględnienie zaś spornego okresu pracy w gospodarstwie rolnym do wyliczonego przez organ rentowy stażu emerytalnego oznacza, że ubezpieczony posiada wymagany 35-letni okres składkowy i nieskładkowy. Nabył więc prawo do świadczenia przedemerytalnego - wskazał sąd.

Świadczenie przedemerytalne

Sąd podkreślił, że ubezpieczony spełnia wszelkie przesłanki, by uzyskać świadczenie przedemerytalne. Osoba ubiegająca się o przyznanie jej świadczenia emerytalnego powinna wykazać, iż spełnia przesłanki określone w przepisach ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o świadczeniach przedemerytalnych (Dz. U. z 2017 r. poz. 2148 z późn. zm.). Świadczenie to przysługuje temu, kto do dnia rozwiązania stosunku pracy lub stosunku służbowego z przyczyn dotyczących zakładu pracy, w rozumieniu przepisów tzw. ustawy o promocji zatrudnienia, w którym była zatrudniona przez okres nie krótszy niż 6 miesięcy, ukończyła co najmniej 55 lat - kobieta oraz 60 lat - mężczyzna oraz posiada okres uprawniający do emerytury, wynoszący co najmniej 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn. Z art. 2 ust. 3 ustawy o świadczeniach emerytalnych wynikają zaś pozostałe przesłanki, jakie powinna spełnić osoba ubiegająca się o to świadczenie.

Kluczowa kwestia

 

Spornym w sprawie było to, czy ubezpieczony wykazał ponad 35 lat pracy. Zdaniem organu rentowego nie udowodnił on pracy na roli swoich krewnych. Stanowisko ZUS zostało jednak uznane przez sąd za nietrafne. Rację należało przyznać autorowi odwołania. Sąd okręgowy zwrócił uwagę, że w latach 70-tych powszechnym było zjawisko pracy dzieci na roli w gospodarstwie ich rodziców. Z doświadczenia życiowego wynika, że dzieci, które nie uczyły się, zajmowały się pracą w gospodarstwie. Tak było też w przypadku ubezpieczonego. Główny ciężar prac w gospodarstwie rodziców oraz dodatkowo w gospodarstwie rolnym dziadka spadł na ubezpieczonego oraz jego brata bliźniaka. Ubezpieczony dojeżdżał na te gospodarstwa i tam pracował. Czasami nocował w domu rodzinnym dziadka, by móc pracować już od rana. Łączny areał działek był znaczny, więc logicznym było, że ubezpieczony pomagał rodzicom i dziadkowi. Sąd przyjął też, że ubezpieczony wykonywał zajęcia w gospodarstwie co najmniej w wymiarze połowy podstawowej normy czasu pracy obowiązującej w tamtym okresie. Powyższe wynikało z zeznań świadków. Ich relacje sąd ocenił jako wiarygodne.

Utrwalony pogląd

W orzecznictwie w poprzednim stanie prawnym uznano za ugruntowany pogląd, że okresy pracy domownika w gospodarstwie rolnym przed dniem 1 stycznia 1983 r. uwzględnia się przy ustalaniu uprawnień emerytalno-rentowych, gdy była wykonywana w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy. Takie stanowisko wyraził w szczególności Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 lutego 1997 r. w sprawie II UKN 96/96 (LEX nr 30567) oraz w wyroku z dnia 18 marca 1999 r. w sprawie II UKN 528/98 (LEX nr 36355). Należało więc przyznać ubezpieczonemu prawo do świadczenia przedemerytalnego - zaznaczył sąd i zmienił decyzję organu rentowego.

Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie 13 listopada 2018 r., IV U 158/18, LEX nr 2617743.