Jak podkreśla Business Centre Club, pomysły pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych wracają jak bumerang. Chodzi o objęcie ich składkami na ubezpieczenie emerytalne i rentowe w pełnym wymiarze. Dotyczyłoby to osób, które posiadają co najmniej dwie umowy zlecenia lub też łączą zlecenie z umową o pracę lub z działalnością gospodarczą.

Czytaj również: Rząd chce ozusować umowy o dzieło i wszystkie zlecenia>>
 

Jak pracodawcy oceniają propozycje ozusowania umów

Na pytanie, czy umowy zlecenia powinny być oskładkowane, aż 84,2 proc. respondentów odpowiedziało, że umowy zlecenia powinny być oskładkowane od podstawy wymiaru, a więc tak jak obecnie – jeśli z pierwszej umowy opłacono składki od co najmniej minimalnego wynagrodzenia, to od kolejnych umów opłaca się wyłącznie składkę zdrowotną. Natomiast 15,8 proc. udzieliło odpowiedzi odmownej.

- Powrót do pomysłu pełnego oskładkowania wszystkich umów w okresie epidemii, gdzie przedsiębiorcy walczą o utrzymanie miejsc pracy wydaje się zaskakującą koncepcją. Takie rozwiązanie zwiększy koszty zatrudnienia, a na takie obciążenia wielu pracodawców nie jest i nie będzie gotowych w najbliższych miesiącach – mówi Dorota Dula, ekspert BCC ds. ubezpieczeń i planów emerytalnych. I dodaje: – Nie zapominajmy, że proponowane rozwiązanie wiąże się również z obniżeniem wynagrodzenia netto dla zatrudnionych. Zwiększanie obciążeń pracodawców w czasie walki ze skutkami pandemii może przynieść nie tylko wzrost bezrobocia, ale również zwiększenie szarej.

W przypadku istnienia wielu umów u jednej osoby (tzw. zbiegu umów), zdaniem 8 na 10 pracodawców, powinna być oskładkowana jedna umowa, a nie wszystkie (takiego zdania jest 79 proc. badanych). Jak twierdzą przedsiębiorcy, typem aktywności zawodowej, która jest obecnie objęta pełnym oskładkowaniem jest umowa o pracę. To odróżnia ją od innych umów i tak powinno pozostać. Za oskładkowaniem wszystkich umów opowiedziało się 15,8 proc. ankietowanych, a 5,2 proc. – nie miało zdania na ten temat.

Spośród ankietowanych pracodawców istnieją – obok zatrudnienia – inne formy świadczenia pracy: w 63,2 proc. firm – zarówno umowy zlecenia jak i umowy o dzieło, w 36,8 proc. – umowy z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, w 26,3 proc. –  tylko umowy zlecenia, a w 5,3 proc. – wyłącznie umowy o dzieło. Tyle samo firm deklaruje jako odrębną formę – wynagrodzenie dla członków zarządu z tytułu zarządu. U 7,9 proc. badanych nie są praktykowane inne umowy poza umowami o pracę.

 


Jakie będą skutki ozusowania umów cywilnoprawnych

Pełne oskładkowanie umów cywilnoprawnych, zdaniem 73,7 proc. badanych przedsiębiorców, zwiększy szarą strefę. Innymi konsekwencjami będą obniżenie wynagrodzeń osób zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne o kwotę składki (63,2 proc.), zmniejszy liczbę zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne oraz zmniejszy liczbę wszystkich zatrudnionych (po 21,1 proc.), utrzyma zarobki osób zatrudnionych w oparciu o umowy cywilnoprawne na dotychczasowym poziomie (18,4 proc.), zmniejszy liczbę zatrudnionych na podstawie umowy o pracę (13,2 proc.), zwiększy liczbę zatrudnionych na podstawie umowy o pracę (7,9 proc.).

Wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej pogorszy pozycję konkurencyjną spółek kapitałowych względem osobowych, które łatwo mogą wypłacać część lub całość wynagrodzenia w gotówce bez księgowania – zwracają uwagę przedsiębiorcy. Ustawodawca nie osiągnie tym samym celu jaki przyświeca regulacji. Niesprawiedliwy i obniżający wiarygodność w praworządność naszego państwa jest fakt, że pobierane będą składki na ubezpieczenia emerytalno-rentowe z ww. umów, ale nie będą one uwzględniane w późniejszym czasie jako podstawa do wypłaty emerytury. Czym w takim razie są te składki? – pytają przedsiębiorcy.

Według 92 proc. ankietowanych objęcie składkami wszystkich umów cywilnoprawnych nie będzie służyć wyrównaniu warunków konkurencyjności dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą.