W świetle prawa pracodawcy nie są zobligowani do zagwarantowania swoim pracownikom odpowiednich zbiorowych i indywidualnych środków ochrony w związku z pandemią koronawirusa, co stawia wielu polskich pracowników oraz pracujących w Polsce cudzoziemców w trudnej sytuacji zdrowotnej i ekonomicznej.

 


Umowy zlecenia i o dzieło a zabezpieczenie medyczne

Obecnie co trzecia firma planuje obniżki wynagrodzeń w związku z pandemią, a 14 proc. pracodawców planuje zwolnienia; obniżkę płac planuje 32 proc. firm handlowych, 30 proc. produkcyjnych oraz 33 proc. przedsiębiorstw z sektora usług. Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na koniec 2020 r. bezrobocie w Polsce może sięgnąć 9-10 proc.

Czytaj w LEX: Nowe uprawnienia pracodawców w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii >

- Osoby zatrudnione na umowach zlecenia i o dzieło nie mają zapewnionego zabezpieczenia prawnego i medycznego, takiego jak pracownicy chronieni przez ustawodawstwo pracy. Ich pracodawcy nie są zobligowani do zagwarantowania im odpowiednich zbiorowych i indywidualnych środków ochrony. Niektórzy dbają o te zabezpieczenia, opierając się na ogólnych informacjach, jak uchronić pracowników od zakażenia – jednak oznacza to, że część personelu musi zadbać o środki ochrony osobistej i bezpieczeństwo pracy we własnym zakresie. Dotyczy to między innymi tych, którzy zaangażowani są w tzw. pracę platformową – czyli przyjmują zlecenia przewozu osób i dostarczania jedzenia za pośrednictwem platform cyfrowych. Zarówno dla młodych Polaków, jak i dla cudzoziemców – głównie obywateli Indii ze statusem studenta – taka praca jest sposobem na uzyskanie niezależności finansowej. Z drugiej strony wiąże się ona z wieloma rodzajami ryzyka, w tym ekonomicznym – np. niestabilny dochód i brak ochrony socjalnej – oraz zdrowotnym, co jeszcze bardziej uwidoczniła pandemia COVID-19 – mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) oraz Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE).
Zdaniem Międzynarodowej Organizacji Pracy, sprzedawcy produktów żywnościowych, kurierzy oraz tzw. pracownicy platformowi – w tym m.in. kierowcy – stanowią drugą grupę największego ryzyka zarażenia koronawirusem w pracy – zaraz po pracownikach ochrony zdrowia. Charakter wykonywanych przez nich prac wyklucza bowiem ścisłe zachowanie zasad dotyczących dystansu społecznego, wprowadzonych przez rządy państw dotkniętych pandemią COVID-19, w tym Polski. Choć w wielu przypadkach podjęto wobec tych grup pracowników działania mające na celu zminimalizowanie ryzyka zakażenia w pracy (np. firmy kurierskie wprowadziły dostawę bezkontaktową), to ich skuteczność nie została jeszcze potwierdzona. Sytuacja ta skutkuje powstaniem nierówności zdrowotnych w zakresie ryzyka zakażeń koronawirusem.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność pracowników i współpracowników za nieprzestrzeganie procedur związanych z ograniczeniami epidemicznymi >

Zgodnie z najnowszymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2018 r. w sektorze usług i jako sprzedawcy pracowało w Polsce ponad 2,1 mln osób. Wśród nich byli również cudzoziemcy – w 2018 r. m.in. powiatowe urzędy pracy wpisały do ewidencji 1,58 mln oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, w tym powyżej 46 tys. pracowników usług i sprzedawców. Tendencja dotycząca liczby wydanych oświadczeń utrzymała się w 2019 r. – zarejestrowano ich ponad 1,6 mln – a liczba dokumentów dotyczących pracowników usług i sprzedawców wzrosła do 53 tys. Jeśli chodzi o rodzaj umowy zawartej z pracownikiem cudzoziemskim wykonującym pracę w oparciu o oświadczenie, to w 2019 r. zdecydowanie dominowała umowa zlecenie – ok. 1,1 mln.

Sprawdź w LEX: Ile wynosi maksymalna wysokość odprawy wypłacanej pracownikowi w związku z rozwiązaniem umowy o pracę w czasie epidemii koronawirusa? >

 


Więcej pracy na czarno?

Jak twierdzi FPP, w kontekście prognozowanego wzrostu bezrobocia w Polsce nawet do 10 proc. niepokojącym zjawiskiem może być potencjalne zwiększenie liczby ofert pracy w szarej strefie w tych branżach, które mimo pandemii wciąż potrzebują pracowników – np. przetwórstwo żywności, logistyka – mogących skusić tych, którzy stracili pracę w przemyśle. Praca na czarno, bez dostępu do odpowiednich środków ochronnych oraz zachowania odpowiednich standardów higieny i bezpieczeństwa, zwiększa ryzyko zachorowalności. Z takich ofert mogą chcieć skorzystać m.in. cudzoziemcy, którzy zostali pozbawieni źródeł dochodu w Polsce oraz możliwości powrotu do domu i wsparcia rodziny.

Czytaj w LEX: Aktualizacja oceny ryzyka zawodowego w związku z koronawirusem >

Jak podkreśla FPP, godnej pracy cudzoziemców w Polsce, także w wymiarze bezpieczeństwa pracy i zdrowotnym, poświęcony jest projekt realizowany przez Federację Przedsiębiorców Polskich w partnerstwie z OPZZ, Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych oraz Confederation of Norwegian Enterprise – „MIGRIGHT: Wzmocnienie dialogu społecznego na rzecz godnej pracy cudzoziemców i uchodźców w Polsce”. Jego głównym celem jest zwiększenie zdolności partnerów społecznych w Polsce do uczestnictwa w trójstronnym i dwustronnym dialogu społecznym przez transfer najlepszych praktyk oraz organizację szkoleń dotyczących wspierania praw pracowników cudzoziemskich i uchodźczych, a także zapewnienia tym grupom godnych warunków pracy.

Czytaj w LEX: Środki ochrony pracowników w walce z koronawirusem >

FPP przypomina też, że 28 kwietnia obchodziliśmy ustanowiony przez Międzynarodową Organizację Pracy Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. W tym roku tematem przewodnim były choroby zakaźne w miejscu pracy, z pandemią COVID-19 w centrum dyskusji.