Wielu osobom wydaje się, że rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron jest dla nich korzystne. Sądzą też, że w nowej pracy będzie to dobrze widziane. Lepiej niż wypowiedzenie czy dyscyplinarka. Tak niestety nie jest, a przynajmniej nie w każdym przypadku może być to dla nich dobre rozwiązanie.

- Pracownicy nie powinni się godzić na porozumienie stron. Chyba, że w związku z reorganizacją przedsiębiorstwa lub likwidacją stanowiska pracy. W każdym innym przypadku będzie to dla nich niekorzystne – mówi radca prawny Ewa Lisowska, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Legionowie.  

 


Dla kogo zasiłek

Zgodnie z art. 75 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, bezrobotnemu nie przysługuje zasiłek, kiedy:

  • w okresie 6 miesięcy przed zarejestrowaniem w powiatowym urzędzie pracy rozwiązał stosunek pracy lub stosunek służbowy za wypowiedzeniem albo na mocy porozumienia stron, chyba że porozumienie stron nastąpiło z powodu upadłości, likwidacji pracodawcy lub zmniejszenia zatrudnienia z przyczyn dotyczących zakładu pracy albo rozwiązanie stosunku pracy lub stosunku służbowego za wypowiedzeniem lub na mocy porozumienia stron nastąpiło z powodu zmiany miejsca zamieszkania lub pracownik rozwiązał umowę o pracę w trybie art. 55 par. 11 ustawy - Kodeks pracy,
  • w okresie 6 miesięcy przed zarejestrowaniem się w powiatowym urzędzie pracy spowodował rozwiązanie ze swej winy stosunku pracy lub stosunku służbowego bez wypowiedzenia.

Krótko mówiąc, gdy pracownik zgodził się na porozumienie stron bez wskazania przyczyny leżącej po stronie pracodawcy lub dopuścił się rażącego naruszenia prawa pracy, które pozwoliło pracodawcy na zwolnienie go bez wypowiedzenia, czyli dyscyplinarnie.

 

- Pod kątem zasiłku ważne jest, aby w przypadku zawarcia porozumienia o rozwiązaniu umowy o pracę w jego treści wskazać, że zostało ono zawarte z inicjatywy pracodawcy z przyczyn niedotyczących pracownika (w związku z koniecznością zmniejszenia zatrudnienia). Istotne jest to także z perspektywy prawa do świadczenia emerytalnego i odprawy. Tu również ważne jest, aby w wypowiedzeniu umowy o pracę na czas określony wskazać - mimo braku obowiązku uzasadnienia - przyczynę niedotyczącą pracownika – podkreśla Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy.  

Warto też dodać, że o prawie do zasiłku decyduje również okres zatrudnienia przed zwolnieniem. Przepisy wymagają, aby w ciągu 18 miesięcy bezpośrednio poprzedzających dzień zarejestrowania, osoba bezrobotna była zatrudniona łącznie przez okres co najmniej 365 dni i zarabiała wynagrodzenie w kwocie co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 2600 zł brutto.

 


 

Pieniądze na przetrwanie

Przejście na zasiłek może spowodować szok nawet dla osób, które zarabiały minimalną pensję. Zasiłek dla bezrobotnych to obecnie 861,40 zł brutto (741,87 zł netto) w ciągu pierwszych trzech miesięcy, a w kolejnych miesiącach - 676,40 zł brutto (592,52 zł netto). Tyle dostaną osoby, które mogą się pochwalić stażem pracy wynoszącym od 5 do 20 lat. Starsi pracownicy, pracujący powyżej 20 lat, w ciągu pierwszych trzech miesięcy dostaną na rękę 880,67 zł (1 033,70 zł brutto), a w kolejnych miesiącach 701,65 zł netto, czyli 811,70 zł brutto.

Mniej otrzymają pracownicy młodzi stażem, czyli pracujący do 5 lat. Im w ciągu pierwszych trzech miesięcy będzie przysługiwało 689,10 zł brutto (603,17 zł netto), a w kolejnych miesiącach - 541,10 zł brutto (483,49 zł netto).

Zasiłek dla bezrobotnych jest niski szczególnie w porównaniu do pensji minimalnej, która – jak zdecydował rząd – w 2020 roku wynosi 2600 zł.

 

- W tej chwili wychodzi na wierzch, jak bardzo beztroska była polityka forsowania wzrostu płacy minimalnej – mówi serwisowi Prawo.pl prof. Witold Orłowski,  główny doradca ekonomiczny PwC, profesor Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej. Jak tłumaczy, w normalnych czasach zasiłek dla bezrobotnych pełni funkcję socjalną – jest przyznawany na czas przetrwania do momentu znalezienia pracy. – W tej chwili należy liczyć się z tym, że wiele osób będzie szukało pracy i nie będzie mogło jej długo znaleźć. Trzeba będzie więc tym ludziom pomóc – podkreśla prof. Orłowski. I dodaje: - Sensownie by było, gdyby wysokość zasiłku dla bezrobotnych była w jakiejś relacji do wysokości płacy minimalnej. Problem nie tkwi jednak w samej wysokości zasiłku, co w wywindowanej wysokości płacy minimalnej.

Czytaj również: Zasiłek dla bezrobotnych w 2020 roku>>