Jak podaje najnowszy raport Światowej Organizacji Zdrowia - nadmierna ilość godzin spędzonych w pracy, przyczynia się do ponad 745 tysięcy przedwczesnych zgonów rocznie.

Normy nie zawsze są przestrzegane

Pomimo wielu regulacji prawnych, które definiują dopuszczalny czas pracy na danym stanowisku - normy nie zawsze są przestrzegane. Odrębnym problemem jest zatrudnienie w trybie zmianowym, czy dyżurowym. Mimo że prawo nakazuje bezwzględny wypoczynek po dniówce trwającej 12 czy 24 godziny, mało kto tego przestrzega. Problem ten najlepiej jest widoczny w zawodach medycznych, gdzie po całodobowym dyżurze w szpitalu pracownik często kontynuuje pracę bez odpoczynku.

 

Pandemia COVID-19 zwiększyła ryzyko przepracowania

Z raportu WHO wynika, że pandemia COVID-19 wyraźnie pogłębiła stan zagrożenia przepracowaniem. Pozostając w domu część osób pracowała więcej, część w znacznie gorszych warunkach. Trudno było też postawić wyraźną granicę między pracą a odpoczynkiem, zaś miejsca przeznaczone do relaksu takie jak m.in. siłownie, baseny, kina - pozostawały zamknięte, co uniemożliwiło skuteczną odskocznię od codziennych stresów. Część osób z powodu obaw o utratę pracy postanowiła całkowicie się jej poświęcić.

W opinii eksperta WHO Franka Pega, praca zdalna w czasie pandemii mogła jeszcze bardziej nasilić skutki nadmiernej pracy. Z poczynionych obserwacji wynika, że w czasie lockdownu liczba przepracowanych godzin średnio wzrosła o 10 proc. Praca zdalna stała się normą a wiele przedsiębiorstw planuje kontynuować tę formę zatrudnienia. Wśród pracowników rodzą się niepokoje związane z lękiem o utrzymanie stanowiska. Powstaje podświadoma potrzeba udowodnienia swojej wydajności i niezbędności.

Brak proporcji między pracą a wypoczynkiem 

Jak pokazują przeprowadzone badania, zbyt długa praca szkodzi zdrowiu, produktywności a także kreatywności. Zauważalne jest zachwianie właściwych proporcji między pracą a wypoczynkiem, jak i do samej organizacji pracy. Według WHO nadszedł czas, by zrewidować istniejące na rynku pracy reguły. Pandemia pokazała, że konieczna jest głęboka zmiana społeczna i mentalna zarówno wśród pracodawców jak i pracowników. Niezbędna jest transformacja myślenia dotycząca takiej organizacji czasu pracy, by nie doprowadzać do uszczerbku na zdrowiu.

 


Koszty leczenia z przepracowania

Niebagatelne dla systemów ochrony zdrowia są koszty leczenia chorób wynikających z przepracowania. Jak zaznaczają autorzy raportu, do ciężkiego zachorowania bądź śmierci nie zawsze dochodzi bezpośrednio w okresie wytężonej pracy. Konsekwencje bywają przesunięte w czasie i następują po ustaniu nadmiernego wysiłku np. w pierwszych wolnych dniach na urlopie.

Nadmierna ilość godzin poświęconych pracy może także prowadzić do poważnego zaburzenia, jakim jest pracoholizm - uzależnienie psychiczne, którego objawem jest wewnętrzna potrzeba wykonywania pracy kosztem życia osobistego, snu, jedzenia i zdrowia. Uzależnienie od pracy jest równie niebezpieczne i wyniszczające jak inne nałogi. 

Żadna praca nie jest warta utraty zdrowia i życia

WHO podkreśla wagę problemu i konieczność wypracowania przez rządy, pracodawców i pracowników nowych modeli dotyczących czasu pracy. Bezdyskusyjnie należy uzgodnić nowe granice ochrony zdrowia pracowników. Jak podkreśla dyrektor generalny WHO, dr Tedros Alhanom Ghebreyesus, żadna praca nie jest warta utraty zdrowia i życia.