Od 2020 roku minimalne wynagrodzenie za pracę będzie wynosiło 2600 złotych, a minimalna stawka godzinowa 17 złotych. Taką decyzję podjął rząd. Oznacza to, że pensja minimalna wzrośnie o 350 zł, czyli o 15,6 proc., a stawka godzinowa o 2,30 zł w porównaniu z rokiem poprzednim. Od 2015 roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie o 850 złotych.

W 2020 r. minimalne wynagrodzenie będzie stanowić 49,7 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na ten rok.

 


Czytaj też: Rząd bardziej święty niż związki zawodowe >>
 

Płaca minimalna związana z PKB

Zgodnie z propozycją związków, która była przedstawiona na Radzie Dialogu Społecznego płaca minimalna miałaby wzrosnąć co najmniej o 12 proc., czyli 270 zł, co dałoby kwotę brutto 2520 zł. Pracodawcy proponowali 2387 złotych.

"Solidarność" nie chce, aby poziom płacy minimalnej uzależniony był od widzimisię polityków, lecz by jej wzrost został powiązany ze wzrostem PKB. Propozycja zakłada, że płaca minimalna będzie rosła szybciej, jeśli notowany będzie wzrost produktu krajowego brutto na poziomie przynajmniej 3 procent. Jeżeli jednak wzrost będzie mniejszy, wielkość wynagrodzenia minimalnego będzie ustalana na takich zasadach jak obecnie, czyli w ramach Rady Dialogu Społecznego.

NSZZ "Solidarność" złożyła w 2011 w Sejmie obywatelski projekt ustawy, który zakładał powiązanie płacy minimalnej z PKB. Projekt, poparty blisko 300 tys. podpisów. Przepadł on jednak w Sejmie. - Od lat proponujemy, aby minimalną płacę powiązać z PKB - mówi Prawo.pl szef "Solidarności" Piotr Duda. Zaznacza, że życzyłby sobie, aby osób, które zarabiają minimalną pensję było jak najmniej. - Chciałbym, żeby ona była jedynie wyznacznikiem i prawie nikogo nie obwiązywała - zwraca uwagę.

Z kolei rzecznik "S" Marek Lewandowski w rozmowie z Prawo.pl szacuje, że gdyby każdy rząd za każdym razem od 2000 roku wychodził naprzeciw oczekiwaniom pracodawców, co do wysokości płacy minimalnej i to wynosiłaby ona zaledwie 1409 brutto złotych. - To o ponad 800 złotych mniej niż obecnie. Pracodawcy co roku używają tych samych argumentów i postulują, aby był minimalny ustawowy wzrost najniższej pensji - podkreśla.

Prawo.pl zapytało Stanisława Szweda, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej o komentarz do propozycji "S". - O tym myślimy. Warto do tej propozycji wrócić i zapewnić stały wzrost płacy minimalnej w kontekście PKB. "Solidarność" zgłaszała ten postulat w okresie rządów PO, kiedy to najniższe wynagrodzenie rosło o minimalny ustawowy wskaźnik. Myśmy to zmienili i zaproponowaliśmy płacę minimalną na wyższym poziomie niż proponowali to nawet związkowcy. To świadoma decyzja, bo uważamy, że płace w Polsce powinny rosnąć - mówi Szwed.

Również szef "Solidarności" Piotr Duda przyznał, że rząd przelicytował związki zawodowe. - Ale w takich sprawach niech każdy rząd nas przelicytowuje. Będziemy z tego zadowoleni, na pewno nie będziemy się smucili - komentuje Prawo.pl.

Szwed odniósł się również do pomysłu regionalizacji płacy minimalnej. Pracodawcy proponują odejście od ustalania minimalnego wynagrodzenia dla całej Polski i wiązanie jego wysokości z sytuacją na lokalnym rynku pracy. Taki pomysł przedstawiło BCC. Według wiceministra nie jest to dobre rozwiązanie - Nasi rodacy są dosyć zapobiegliwi. Jeśli pojawia się jakaś luka to sprytnie ją wykorzystują. To może oznaczać przerzucanie firm do innych części Polski, ale tylko na papierze. To jest kwestia prostego rachunku - mówi.

 


Zagrożenia podnoszenia minimalnej płacy

Dr Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju uważa, że powiązanie PKB z płacą minimalną to nie jest dobry pomysł. - Dużo lepiej powiązać ją z rynkiem pracy. Oczywiście PKB jest w pewnym sensie powiązane z tym rynkiem, ale zawsze mogą się zdarzyć jakieś paradoksy np. PKB może rosnąć, jeśli podniesiemy VAT. Taki jest sposób liczenia rachunków narodowych. To byłby zbyt skomplikowany mechanizm - uważa dr Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Jego zdaniem płacę minimalną należałoby powiązać ze średnim wynagrodzeniem (powinna ona stanowić ok 50 proc. średniej pensji).  - Wtedy nie odnosimy się do prognoz - podkreśla ekspert.

Z kolei zdaniem Rafała Trzeciakowskiego z FOR, zamiast podnosić płacę minimalną rząd powinien skupić się na obniżeniu opodatkowania osób o niskich dochodach. Przypomniał, że spośród 35 krajów analizowanych przez OECD tylko w przypadku 5 opodatkowanie osób zarabiających połowę przeciętnego wynagrodzenia jest wyższe niż w Polsce. Dodał, że w ciągu ostatnich dwóch dekad płaca minimalna rosła w Polsce szybciej od wynagrodzeń i produktywności pracy.