W 2026 r., jeszcze bardziej niż obecnie, organizacje będą mierzyć się z transformacją technologiczną, rosnącą presją demograficzną, zmianami na rynku pracy oraz koniecznością budowania środowiska, które naprawdę wspiera ludzi – nie tylko deklaratywnie. Coraz wyraźniej widać, że klasyczne benefity czy pojedyncze inicjatywy nie wystarczą, by utrzymać zaangażowanie i zapobiegać rotacji, bo nie odpowiadają one na realne potrzeby pracowników. Czego możemy się spodziewać po nadchodzącym roku?

Czytaj również:  Trendy HR na 2026 rok. Dzięki nim transformacja cyfrowa w firmach wejdzie na nowy poziom >>

Strategie wellbeingowe zamiast jednorazowych akcji

Jeszcze kilka lat temu działania prozdrowotne w firmach kojarzyły się z pakietem medycznym, jednorazowym „dniem zdrowia” lub zaproszeniem dietetyka na wykład. Tymczasem coraz więcej organizacji dojrzewa do tego, by zarządzać zdrowiem tak, jak każdym innym obszarem strategicznym – z planem, budżetem i konkretnymi celami.

– Spodziewamy się, że w 2026 r. coraz więcej firm będzie miało sformalizowaną politykę zdrowia pracownika, obejmującą m.in.: zaplanowany wcześniej budżet w wysokości średnio od 200 do 600 zł na pracownika tylko na działania prewencyjnie, nie licząc pakietów medycznych. Aby taka polityka była skuteczna, konieczny będzie również roczny kalendarz aktywności zsynchronizowany z KPI HR i cyklem organizacji – tłumaczy Paulina Werczyńska, członkini zarządu LongLife, firmy specjalizującej się w profilaktyce zdrowotnej w miejscu pracy.  I dodaje: – Zarządzający firmami coraz częściej rozumieją, że pakiety medyczne, choć niezbędne, są wykorzystywane głównie reaktywnie. Pracownicy korzystają z wizyt dopiero wtedy, gdy problem już istnieje. Profilaktyka pozostaje w luce pomiędzy „dobrym samopoczuciem” a faktycznym leczeniem i tę lukę organizacje coraz częściej decydują się wypełniać.

 

Cena promocyjna: 68.4 zł

|

Cena regularna: 76 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 53.2 zł


Benefity 50+ – czas zadbać o silversów

Demografia w Polsce jest nieubłagana: rośnie udział pracowników 45+, a pracownicy 50+ stają się jedną z najbardziej strategicznych grup w organizacjach. W 2026 roku firmy będą musiały systemowo odpowiedzieć na ich potrzeby zdrowotne i społeczne. To nie tylko kwestia inkluzywności – w tej grupie znajduje się największa koncentracja kluczowych ekspertów, pracowników z unikatowym know-how i liderów średniego szczebla. Jednocześnie to grupa najbardziej obciążona obowiązkami: zawodowymi, rodzinnymi i opiekuńczymi.

Benefity, jakie coraz częściej będą pojawiać się w firmach to m.in. programy profilaktyki dopasowane do wieku (np. diagnostyka onkologiczna czy kardiologiczna), benefity dla opiekunów osób starszych (np. dodatkowe dni wolne), czy rozszerzone pakiety medyczne obejmujące rodziców pracowników i elastyczne godziny pracy.

 


Elastyczne podejście do czasu pracy – standard, nie benefit

W mijającym roku przez branżę przetoczyły się głośne dyskusje na temat godzin spędzanych przez Polaków w pracy i ich skrócenia. Od przyszłego roku rozpocznie się ministerialny pilotaż 4-dniowego tygodnia. Wiele obiecującym rozwiązaniem może być tymczasem nie samo skrócenie a elastyczne podejście do godzin pracy. Już teraz w wielu organizacjach przestaje ono być traktowane jako „udogodnienie” i zaczyna pełnić funkcję realnego narzędzia wspierającego zdrowie psycho-fizyczne zespołu. Firmy coraz lepiej rozumieją, że sztywne godziny pracy czy brak możliwości dopasowania rytmu dnia do życia prywatnego są jednymi z głównych źródeł stresu, przeciążenia i – ostatecznie – absencji chorobowych.

Na popularności zyskują więc ruchome godziny rozpoczęcia pracy, możliwość pracy synchronicznej i asynchronicznej, krótkie, ale częstsze przerwy regeneracyjne czy nielimitowane urlopy.

Czytaj również:  Rynek pracy tymczasowej powoli wychodzi z dołka >>

Efektowne czy efektywne?

Ostatni kwartał roku to zazwyczaj czas planowania strategii i działań HR na cały kolejny rok. To właśnie teraz w zespołach ścierają się pomysły na najbardziej szalone imprezy integracyjne, konkursy dla pracowników, cykle szkoleń rozwojowych.

- Wspólna zabawa i rozwój są potrzebne, ale coraz częściej eksperci HR mówią: sprawdzam. Sprawdzam, czy to wystarcza. Czy nie musimy w myśleniu o pracownikach wejść głębiej i strategicznie zatroszczyć się o ich dobrostan? Inaczej nie poradzimy sobie z największymi obecnie wyzwaniami na rynku pracy - wypaleniem zawodowym, starzeniem się pracownika czy obawami przed technologią AI - podkreśla Paulina Werczyńska.