Kwestia ubioru w miejscu pracy powraca w okresie wakacyjnym, gdy rosnące słupki na termometrach dają się nam we znaki. A ponieważ każdy ma inny gust i  poczucie estetyki, to też nie brakuje sytuacji, gdy to właśnie strój w miejscu pracy podgrzewa atmosferę lepiej niż temperatura za oknem. Na problem ten uwagę zwróciła nasza Czytelniczka. – Drugi rok pracuje z nami koleżanka, która swoim strojem w okresie wakacyjnym wprawia w konsternację chyba całe nasze biuro. To fakt, że jest młoda i ładna, ale wiele z nas, kobiet, a nawet nasi koledzy – a urząd w większości składa się z mężczyzn – czujemy się zażenowani patrząc na nią. Delikatne sugestie co do niestosowności jej ubioru na niewiele się zdają. My naprawdę nie chcemy już patrzeć na jej wystające ze spodni stringi i pośladki w przezroczystych spodniach. Mamy też dość patrzenia na wydekoltowane bluzki. Czy mamy prawo wymagać od pracodawcy, żeby zrobił z tym porządek – pyta w mailu do redakcji Prawo.pl, prosząc o anonimowość.  

- Praca to jest miejsce, w którym obowiązują zasady współżycia społecznego i wygląd odpowiedni do pracy. Obowiązkiem pracownika jest przestrzeganie tych zasad – mówi Monika Smulewicz, założycielka HR na Szpilkach oraz Eduwersum Collegium Rozwoju HR. I dodaje: - W ostatnich latach, z powodu pandemii, a także wraz ze stopniowym wchodzeniem na rynek pracy coraz to młodszych roczników, nastąpiło poluzowanie tych norm w miejscu pracy, ale nie zmienia to faktu, że są prace, w których ten dress code jest wymagany.  

Czytaj również:  Biustonosz w pracy - tak, firma może tego wymagać >>

Co mówi prawo

Zgodnie z art. 207 par. 2 pkt 3 kodeksu pracy (dalej: k.p.) pracodawca ma obowiązek chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca ma obowiązek zapewnić rozwój spójnej polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym, uwzględniającej zagadnienia techniczne, organizację pracy, warunki pracy, stosunki społeczne oraz wpływ czynników środowiska pracy.

W art. 18(3a) par. 5 pkt 2 kodeks pracy przewiduje też zakaz dyskryminacji, której przejawem jest także niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika i stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery (molestowanie).

Kodeks pracy zawiera również definicję zakazanego na gruncie k.p. molestowania seksualnego. Zgodnie z art. 18(3a) par. 6 k.p. dyskryminowaniem ze względu na płeć jest także każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika, w szczególności stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery; na zachowanie to mogą się składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy (molestowanie seksualne).

Co więcej, podporządkowanie się przez pracownika molestowaniu lub molestowaniu seksualnemu, a także podjęcie przez niego działań przeciwstawiających się molestowaniu lub molestowaniu seksualnemu nie może powodować jakichkolwiek negatywnych konsekwencji wobec pracownika (art. 18[3a] par. 7 k.p.).

 

Cena promocyjna: 107.1 zł

|

Cena regularna: 119 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 83.3 zł


To pracodawca określa wymagania

- Umowa o pracę oznacza, że pracownik jest w stosunku podporządkowania, podlega kierownictwu pracodawcy. Gdy zawieramy umowę o pracę, musimy się zatem liczyć z pewnymi niedogodnościami, obowiązkami, które są nałożone na pracownika. Z samej istoty stosunku pracy wynika bowiem, że pracownik jest podporządkowany pracodawcy co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy – mówi dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska, radca prawny, partnerka zarządzająca w kancelarii People & Law Jaroszewska-Ignatowska Sarek-Sadurska Sp.k. I dodaje: - To pracodawca organizuje cały proces pracy. Może zatem wymagać od pracownika określonego ubioru w pracy, zwłaszcza, gdy wykonuje on ,pracę na takim stanowisku, że jego wygląd ma wpływ na wizerunek pracodawcy, a przez to na kształtowanie marki firmy w oczach jej klientów, dostawców i kontrahentów. To w konsekwencji ma wpływ na wyniki finansowe pracodawcy. W opinii dr Iwony Jaroszewskiej-Ignatowskiej letnia aura powinna spowodować, że pracodawca będzie rozsądnie dostosowywał wymagania dotyczące ubioru do warunków temperaturowych panujących w miejscu pracy. Pracodawca może zatem ustalić, że mężczyźni podczas pracy biurowej z klientem mogą nosić wyłącznie koszule, natomiast krawat i marynarka nie są wymagane, ale wyraźnie może zakazać noszenia krótkich spodenek i np. T-shirtów.

- To jest kwestia z jednej strony poszanowania prywatności i autoekspresji pracownika, a z drugiej strony – wymagań dotyczących stanowiska pracy i autoprezentacji firmy czy urzędu. Problem pojawia się, gdy ten wizerunek pracownika narusza wizerunek urzędu czy firmy. Oczywiście pytanie, czy i jak organizacja ma opisany dress code oraz jak w danym miejscu pracy wyglądają procedury. Mianowicie, czy na rozmowie o pracę ktoś poinformował przyszłego pracownika, jakie są wymagania w tym względzie, a później - czy jego przełożony, a następnie dział HR interweniowali w kwestii niewłaściwego stroju i zwracali takiemu pracownikowi uwagę, że jego ubiór średnio pasuje do powagi firmy czy urzędu – zauważa Katarzyna Lorenc, prezes BIZYOU, ekspert BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy. Jak podkreśla, w wielu firmach są luźniejsze dni, którymi z reguły są piątki, ale i w takie dni pracownik musi wiedzieć, na ile może sobie pozwolić, czyli na ile strój ma być luźny, a na ile ma oddawać profesjonalizm.

Zdaniem dr Dominiki Dörre-Kolasy, radcy prawnego, partnera w kancelarii Raczkowski, dużo zależy od kultury organizacji i zwyczajów, jakie w niej panują, a także od charakteru wykonywanej pracy. - Niemniej jednak pracownik zawsze powinien wyglądać schludnie - mówi. I dodaje: – Idziemy w kierunku otwartego dialogu między pracodawcą i pracownikiem. Tego, żeby pracodawca uwzględniał wygodę i swobodę pracownika. I tak jak w przypadku bhp istnieje wymóg zapewnienia przez pracodawcę napojów w gorące dni, tak powinien być też zapewniony komfort pracownika w kwestii stroju. Nie zmienia to jednak faktu, że wygląd pracownika powinien być odpowiedni do miejsca i sytuacji. To znaczy, że nie może to być strój nadmiernie eksponujący elementy ciała. Panowie mogą przychodzić w sandałach i krótkich spodniach, jeżeli są np. informatykami i całymi godzinami patrzą w ekran komputera, a nie osobami spotykającymi się z klientami – wskazuje dr Dominika Dörre-Kolasa. - Moim zdaniem większym problemem w tym zakresie są niedostateczne kompetencje menedżerów w przeprowadzaniu trudnych rozmów, żeby odpowiednio szybko zwrócić takiemu pracownikowi uwagę - dodaje.  

 

Sprawdź również książkę: Różnorodność i inkluzywność w miejscu pracy >>


Dress code w każdej firmie

Monika Smulewicz jest zdania, że każdy pracodawca powinien określić wymagania co do wyglądu i stroju, i wpisać to regulaminu pracy. Co więcej, powiem, że powinien nie tylko to zapisać, ale także co jakiś czas powinien o tym przypominać – podkreśla Monika Smulewicz. Bo, jak zaznacza, z jednej strony są to zasady dobrego wychowania i smaku, ale z drugiej strony, to jak się ubieramy ma także niebagatelny wpływ na naszą seksualność i to, jak czują się w naszej obecności i w stosunku do nas współpracownicy. - Wygląd powinien być schludny i dopasowany do charakteru wykonywanej pracy - mówi Monika Smulewicz. A to oznacza, że pracodawca może określić nawet paletę preferowanych kolorów paznokci.