Chodzi o projekt ustawy o ustalaniu wysokości emerytur z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przyznanych w czerwcu w latach 2009–2019 oraz rent rodzinnych po ubezpieczonych, którym przyznano emerytury w czerwcu w latach 2009–2019 (nr UD160), przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Projekt ma naprawić sytuację osób, które w latach 2009-2019 przechodząc na emeryturę w czerwcu, otrzymywały niższe nawet o kilkaset złotych świadczenia w porównaniu z tymi, którzy kończyli aktywność zawodową w innych miesiącach roku. A wszystko dlatego, że emerytury w czerwcu były waloryzowane według mniej korzystnych zasad. Rząd PiS incydentalną ustawą poprawił zasady obliczania emerytur czerwcowych, ale tylko tych przyznanych w 2020 r., a dopiero od 2021 r. wprowadził te zasady, ale tych na przyszłość. Bez rozwiązania pozostawił natomiast tych, którzy w latach 2009-2019 przeszli na emeryturę w czerwcu. Tę niesprawiedliwość ma naprawić obecny projekt. Pytanie jednak, czy faktycznie tak się stanie.  

- Podstawowe założenia projektu to po pierwsze - ustalenie emerytury będzie odbywało się tylko i wyłącznie na wniosek ubezpieczonego, a nie z urzędu. Po drugie - emeryci nie dostaną wyrównania. I po trzecie – nie dostaną odsetek – mówi serwisowi Prawo.pl dr Andrzej Hańderek, radca prawny prowadzący własną kancelarię w Krakowie.

Czytaj również: Rząd myśli nad rozwiązaniem problemu tzw. emerytur czerwcowych>>
 

Co proponuje MRPiPS?

Co najważniejsze, ustalenie wysokości emerytury lub renty rodzinnej ma odbywać się na wniosek złożony do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie tej ustawy. Ustalenie wysokości emerytury nastąpi na dzień jej przyznania w latach 2009–2019, z uwzględnieniem przepisów art. 25a ust. 2 pkt 2 oraz ust. 2a i 2b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. A w myśl projektowanego art. 4 ust. 4, emerytura lub renta rodzinna, w wysokości po ustaleniu, ma przysługiwać od miesiąca złożenia wniosku.

Na uwagę zasługuje zwłaszcza art. 6, art. 7 i art. 8 projektu. Pierwszy z przepisów mówi o tym, że ZUS będzie zawieszał postępowanie w sprawie ustalenia wysokości emerytury lub renty rodzinnej, w przypadku gdy emeryt lub rencista przed dniem wejścia w życie ustawy złożył odwołanie do sądu od decyzji Zakładu w przedmiocie ustalenia prawa lub wysokości emerytury lub renty rodzinnej. I co istotne, w myśl ust. 2, Zakład będzie podejmował na wniosek emeryta lub rencisty postępowanie zawieszone, gdy sąd wydał prawomocne orzeczenie kończące postępowanie w tej sprawie.

Drugi z przepisów, czyli art. 7 stanowi, że z dniem wejścia w życie tej ustawy postępowanie w sprawie ustalenia wysokości emerytury lub renty rodzinnej, z uwzględnieniem przepisów art. 25a ust. 2 pkt 2 oraz ust. 2a i 2b ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawa emerytalna), wszczęte przez ZUS lub przez sąd wskutek wniesienia: skargi o wznowienie postępowania na podstawie art. 145a Kodeksu postępowania administracyjnego, odwołania od decyzji wydanej przez ZUS lub skargi o wznowienie postępowania na podstawie art. 401(1) Kodeksu postępowania cywilnegobędzie umarzane.

Mało tego. Od dnia wejścia w życie tej ustawy mają nie być wszczynane takie postępowania.

Z kolei trzeci z ww. przepisów (art. 8 ust. 1 i 2) przewiduje, że z chwilą uprawomocnienia się decyzji lub wyroku wydanych na podstawie przepisów tej ustawy wygasają z mocy prawa wszelkie roszczenia do ustalenia wysokości emerytury lub renty rodzinnej osób, którym przyznano emeryturę lub rentę rodzinną bez uwzględnienia przepisów art. 25a ust. 2 pkt 2 oraz ust. 2a i 2b ustawy emerytalnej. Co więcej, w przypadku niezłożenia wniosku w terminie,  roszczenia w przedmiocie ustalenia prawa lub wysokości emerytury lub renty rodzinnej, z uwzględnieniem przepisów art. 25a ust. 2 pkt 2 oraz ust. 2a i 2b ustawy emerytalnej wygasają z mocy prawa z dniem upływu terminu, czyli 6 miesięcy od dnia wejścia w życie tej ustawy.

A ponieważ zgodnie z projektowanymi przepisami, wszystkie postępowania w toku, z dniem wejścia w życie tej ustawy  będą umarzane, to pytanie, co stanie się z kosztami, jakie poniósł ubezpieczony w związku ze złożeniem odwołania od decyzji ZUS, skargi o wznowienie w trybie k.p.c. czy skargi o wznowienie w trybie k.p.a. - Ustawa o tym milczy – mówi dr Hańderek.

Zdaniem dr Hańderka szczególnie interesujący jest art. 8, który mówi, że z chwilą uprawomocnienia decyzji lub wyroków wydanych na podstawie przepisów niniejszej ustawy wygasają z mocy prawa wszelkie roszczenia do ustalenia wysokości emerytury lub renty rodzinnej. 

- To oznacza, że w przypadku niezłożenia wniosku w tym półrocznym terminie, roszczenia w przedmiocie ustalania prawa lub wysokości emerytury lub renty rodzinnej, wygasają z mocy prawa z dniem upływu terminu. Innymi słowy, jak ktoś spóźni się złożyć wniosek w ciągu tych sześciu miesięcy, to nie będzie miał prawa do ustalenia tej emerytury – mówi dr Andrzej Hańderek. Zwraca przy tym uwagę na projektowany art. 9, który mówi, że Zakład Ubezpieczeń na swojej stronie internetowej będzie informował o zasadach ustalenia wysokości emerytury. - Uważam, że zamiast informowania na stronie internetowej, ZUS powinien z urzędu ponowne obliczyć wysokość emerytury. Zresztą takie rozwiązanie jest tańsze, aniżeli postępowania wnioskowe, co wynika z opinii Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu, przygotowanej na potrzeby druku sejmowego nr 909 – zauważa dr Hańderek.

Czytaj w LEX: Emerytura należy się dopiero od złożenia wniosku > >

 

Cena promocyjna: 84 zł

|

Cena regularna: 280 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 84 zł


Uwaga na wnioski i termin

Magdalena Januszewska, radca prawny, specjalizująca się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego, nie ma wątpliwości, że jeśli te przepisy wejdą w życie w proponowanym kształcie, to trzeba będzie bardzo pilnować terminów składania wniosku, bo mają charakter prekluzyjny.

Zdaniem mec. Januszewskiej najważniejsze rozwiązanie w projekcie to jest ustalenie emerytury czy renty rodzinnej według korzystniejszych zasad będzie odbywało się na wniosek, a nie z urzędu. A na złożenie wniosku będzie 6 miesięcy. – Przy czym ci, którzy do 30 czerwca br. otrzymają prawomocne orzeczenie w swojej sprawie, będą mieli wybór: albo skorzystają z dobrodziejstwa wyroku, albo z dobrodziejstwa tej ustawy. Dokonanie tego wyboru również oznacza konieczność  złożenia wniosku do ZUS. To jest pewne novum, jeśli chodzi o wykonywanie wyroków przez ZUS – podkreśla mec. Magdalena Januszewska. I dodaje: - Po wejściu w życie nowych przepisów, co planowane jest na 1 lipca br., wszystkie toczące się postępowania - czy to przed ZUS, czy przed sądem, mają być umarzane.

Duże wątpliwości ma jednak co do interpretacji art. 4 ust. 4 projektu. – Przepis ten mówi, że czerwcowa emerytura lub renta rodzinna, w wysokości po ustaleniu jej w wyższej wysokości, przysługują od miesiąca złożenia wniosku. Pytanie, o jaki wniosek chodzi? Czy o wniosek o dokonanie przeliczenia na podstawie nowych przepisów (o którym mowa w art. 3 projektowanej ustawy), co oznaczałoby, że najbardziej opłaca się go złożyć w pierwszym miesiącu obowiązywania nowych przepisów? Czy może  od miesiąca złożenia wniosku o czerwcową emeryturę lub rentę, co oznaczałoby wypłatę wyrównań nawet za kilkanaście lat. Ten przepis powinien zostać doprecyzowany w trakcie dalszych prac legislacyjnych, aby tak kluczowe wątpliwości nie powstawały – zaznacza mec. Magdalena Januszewska.

Zobacz także w LEX: Emerytura i renta na zasadach wyjątkowych. Co wolno premierowi, a co komornikowi? Glosa do uchwały SN z dnia 20 stycznia 2011 r., III UZP 2/10 > >

 


Czy wcześniejsi emeryci zostaną tak samo potraktowani jak czerwcowi?

Pytanie, jakie obecnie nurtuje tzw. wcześniejszych emerytów to to, jakie rozwiązania zaproponuje MRPiPS w ich przypadku. Bo to, że projekt w tej sprawie jest przygotowywany, już wiadomo.  

- Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że projekt nowelizacji dotyczący tzw. wcześniejszych emerytów (czyli w sprawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego o sygn. akt SK 140/20) zostanie przygotowywany w tym samym duchu – uważa dr Andrzej Hańderek.