Ze statystyk policyjnych dotyczących zamachów samobójczych wynika, że w 2017 r.  liczba samobójstw popełnionych w zakładzie pracy wyniosła 70, w tym zakończonych zgonem - 40, w 2018 r. było to odpowiednio 63 i 37, w 2019 r. – 56 i 33, w 2020 r. – 69 i 49, w 2021 r. – 62 i 33. Mobbing, cybermobbing i znęcanie  było powodem 10 zamachów samobójczych w 2017 r. (8 - w 2018 r., a 2 - w 2021 r.), a problemy w szkole lub w pracy były powodem 149 zamachów samobójczych w 2017 r., 160 - w 2018 r., 175 - w 2019 r., 159 w 2020 r. i aż 240 w 2021 r., z czego tylko w 2021 r. 40 zakończyło się zgonem. I jeszcze jedna smutna statystyka. Według policji, wśród osób w zamach samobójczych zakończonych zgonem było m.in. 759 osób mających stałą pracę, 384 – posiadających pracę dorywczą oraz 160 osób prowadzących działalność gospodarczą.

W 2021 r. ponad dwa razy więcej osób popełniło samobójstwo niż zginęło w wypadkach drogowych. W wypadkach drogowych śmierć poniosło 2.245 osób, a  5.201 osób popełniło samobójstwo.

- Od psychologów słyszymy, że ewolucja naszego mózgu nie nadąża za szybko postępującym rozwojem technologicznym, jesteśmy wszyscy przebodźcowani, a to może powodować m.in. obniżenie naszego nastroju lub problemy zdrowotne. Zgodnie z prawem pracy, pracodawca jest zobowiązany chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Ma również obowiązek przeciwdziałać dyskryminacji i mobbingowi w środowisku pracy. Dlatego powinien być wyczulony na to, co dzieje się w środowisku pracy i bacznie sprawdzać zgłoszenia zachowań niepożądanych. Powinien weryfikować, czy w miejscu pracy nie dochodzi do mobbingu – podkreśla dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski. I dodaje: - Zgodnie z prawem, pracodawca nie ma prawa pytać pracownika o szczegóły dotyczące jego stanu zdrowia, ale może bacznie obserwować i przyglądać się atmosferze w pracy i niepokojącym zachowaniom pracowników. Eksperci podkreślają bowiem, że 80 proc. prób samobójczych poprzedzonych jest werbalną lub niewerbalną informacją o tym ze strony osoby, która myśli o targnięciu się na swoje życie.

Czytaj w LEX: Procedura antymobbingowa - poradnik krok po kroku >

Czytaj również: 
Pracodawcy sięgają po nowe benefity, by chronić pracowników przed depresją i wypaleniem zawodowym>>
Depresja zbiera żniwo wśród pracowników, a firmy i ZUS słabo sobie z tym radzą>>

Bhp to podstawowy obowiązek pracodawcy

Zgodnie z art. 15 Kodeksu pracy (dalej: K.p.), pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. To jeden z podstawowych obowiązków pracodawcy (art. 94 pkt 4 K.p.), a w myśl art. 207 - pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy.

Czytaj w LEX: Depresja a uzależnienie w pracy >

Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy oraz powierzenie wykonywania zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy, o których mowa w art. 237(11) par. 2. Z kolei na podstawie ww. art. 207 par. 2, pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki.
W szczególności zaś pracodawca jest obowiązany organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy, reagować na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy oraz dostosowywać środki podejmowane w celu doskonalenia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia pracowników, biorąc pod uwagę zmieniające się warunki wykonywania pracy oraz zapewnić rozwój spójnej polityki zapobiegającej wypadkom przy pracy i chorobom zawodowym uwzględniającej zagadnienia techniczne, organizację pracy, warunki pracy, stosunki społeczne oraz wpływ czynników środowiska pracy.

Czytaj w LEX: Zaburzenia psychiczne pracownika - uprawnienia pracodawcy >

 

Ewa Guzik-Makaruk, Ireneusz Sołtyszewski

Sprawdź  

Pracodawcy widzą zmiany w kondycji psychicznej pracowników

- Zmiany w kondycji psychicznej pracowników po okresie pandemii COVID-19 są dostrzegane przez pracodawców. Dlatego coraz więcej pracodawców oferuje dostęp do prywatnej  opieki medycznej czy kontakt z psychologiem – mówi Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan. Jak twierdzi, poczucie wyalienowania ma zmniejszać też praca hybrydowa, częściowo wykonywana w biurze czy spotkania zespołu w tematach nie związanych bezpośrednio z wykonywanymi obowiązkami – dodaje Lisicki.

Konfederacja Lewiatan przygotowała nawet raport pt.: „Zdrowie psychiczne pracowników”. Jego autorzy już na wstępie podkreślają, że z badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii wynika, że co czwarty Polak potrzebuje pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej. To więcej niż średnio w krajach OECD, gdzie pomocy takiej potrzebuje około 1/5 wszystkich osób w wieku produkcyjnym. Około połowa polskiego społeczeństwa doświadcza epizodów pogorszonego stanu zdrowia psychicznego.  

- Polscy pracownicy mają poważne problemy ze zdrowiem. Potwierdzają to zarówno dane międzynarodowe, jak również rodzima statystyka dotycząca absencji. Z roku na rok jest również co raz gorzej. Miejsce pracy jako jeden z głównych czynników stymulujący powstawanie problemów ze zdrowiem psychicznym jest poważnym wyzwaniem dla pracodawców oraz polityków – zaznaczają autorzy raportu.

Czytaj również: Pracodawcy zaczynają dostrzegać kondycję psychiczną pracownika>>

Dobrostan pracownika – co może zrobić pracodawca

Psychologowie podkreślają, że pomóc może przede wszystkim rozmowa z pracownikiem. Pierwszymi symptomami świadczącymi o tym, że coś dzieje się z pracownikiem jest spadek nastroju, mniejsze zaangażowanie w pracę czy gorsze samopoczucie. Według ekspertów, jeśli mamy do czynienia tylko z obniżonym dobrostanem pracownika, to pomóc może sama rozmowa oraz uważność i zainteresowanie pracodawcy/przełożonego. Jeśli natomiast mamy do czynienia z wypaleniem zawodowym lub depresją, to taka rozmowa z pracownikiem nie zaszkodzi.

- Nie ma przeszkód prawnych, by przełożony prowadził rozmowę z pracownikiem, pytając o jego potrzeby. Może powiedzieć wprost, że widzi ostatnio mniejsze zaangażowanie pracownika w pracę i chciałby, by pracownik zastanowił się nad tym jak firma może mu pomóc. Może zaproponować pracownikowi udział w innych niż dotychczas projektach, nowych zadaniach, albo czynnościach mniej wymagających, jeśli o takie poprosi pracownik. Przełożony w takiej rozmowie, nie może jednak mówić, że jego zdaniem pracownik powinien iść do psychiatry i się leczyć – mówi dr Jaroszewska-Ignatowska

Przypomina, że pracodawca nie ma uprawnień do tego, by wysłać pracownika na urlop bezpłatny. Może jednak zaproponować odbiór nadgodzin (na wniosek pracownika 1:1 lub bez wniosku 1:1,5), dłuższy urlop wypoczynkowy, zaproponować urlop na żądanie, lub bezpłatny urlop udzielany wyłącznie na wniosek pracownika wylicza dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska. I dodaje: - Jeśli urlop bezpłatny jest dłuższy niż 3 miesiące, można uzgodnić z pracownikiem możliwość odwołania go z urlopu z ważnych przyczyn. Firma może wprowadzić również „urlop dla poratowania zdrowia” albo coraz częściej stosowane benefity jako dni wolne dla „Milusińskiego”, czyli dla partnerów, partnerek, znajomych, zwierzaków, pluszowych misiów, słowem: dla polepszenia nastroju psychicznego.

Czytaj w LEX: Urlop wypoczynkowy - zasady udzielania i przedawnienie >

Zdaniem dr Jaroszewskiej-Ignatowskiej, istotne jest to, by obserwując obniżony nastrój czy niepokojące zachowania pracownika, takie jak ciągły płacz, drażliwość, nerwowość, nie wysyłać go do lekarza psychiatry mówiąc np. „weź Ty się lecz”, „Ciebie tylko psychiatra uratuje” albo „w Twoim przypadku psychiatra potrzebny od zaraz”.  - Takie zachowanie może być uznane za naruszenie godności pracownika a pracodawca nie tylko nie może takich zachowań stosować, ale wręcz ma obowiązek im przeciwdziałać – podkreśla.

Czytaj w LEX: Jak zadbać o zdrowie psychiczne pracowników - budowanie odporności psychicznej w kryzysie >

 

Sprawdź również książkę: Suicydologia dla prawników i śledczych >>


Gdy samobójstwo ma miejsce w pracy

Depresja i samobójstwa popełniane w miejscu pracy to nie jest tylko specyfika polskiego rynku pracy. W pierwszej dekadzie głośne były sprawy dotyczące jednej z francuskich firm telekomunikacyjnych, w której tak traktowano pracowników, by zwolnili się sami. Wielu z nich podjęło próbę samobójczą, a w kilkudziesięciu przypadkach zakończyła się ona zgonem.

- Zwolnienie z pracy może spowodować, że pracownik targnie się na swoje życie w zakładzie pracy. Może też do tego doprowadzić styl zarządzania i atmosfera panująca w firmie. Pracownik może nie zgłosić pracodawcy stosowanego wobec niego mobbingu, ale może zostawić list, z którego będzie wynikało, że samobójstwo jest wynikiem sytuacji w pracy. Dlatego tak ważne jest jak najszybsze rozpoznanie, że mają miejsce nieprawidłowe zachowania wobec pracownika – zaznacza dr Jaroszewska-Ignatowska. Jak twierdzi, psychologowie podkreślają, że warto zwracać uwagę na obniżony nastrój, smutek, spadek motywacji i inne niepokojące czy niespotykane wcześniej zachowania pracownika. Takim wołaniem o pomoc – przed popełnieniem samobójstwa w pracy – jest żegnanie się z kolegami i koleżankami czy oddawanie rzeczy, których wcześniej dana osoba używała.  

Czytaj w LEX: Alienacja w organizacji – przyczyny, skutki i drogi wyjścia >

- Gdy dojdzie do śmiertelnego wypadku w pracy, pracodawca ma obowiązek zawiadomić o tym właściwego okręgowego inspektora pracy oraz prokuratora. W takiej sytuacji do zakładu pracy wkracza więc nie tylko PIP , ale i prokurator. Pracodawca ma ponadto obowiązek powołać zespół powypadkowy, który ustali okoliczności i przyczyny wypadku. Ustali on, czy był to wypadek przy pracy, a zatem, czy było to zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, które miało związek z pracą i spowodowało uraz, a w tym przypadku śmierć pracownika – mówi dr Jaroszewska-Ignatowska. Jej zdaniem, najtrudniejsze w takich sprawach jest ustalenie, czy mamy do czynienia z przyczyną zewnętrzną. Być może bowiem choroba psychiczna pracownika doprowadziła do samobójstwa lub próby samobójczej, a nie sytuacja w pracy. - W takim przypadku ważną rolę odegra orzecznictwo dotyczące zawału serca i udaru mózgu, które z reguły wywołane są przyczyną wewnętrzną. Są bowiem ścisłe powiązane z chorobami pracownika. Jednak SN uznał, że stres psychiczny związany z wykonywaniem obowiązków przez pracownika może stanowić przyczynę zewnętrzną nawet takich zdarzeń, jak zawał czy udar. Trzeba zatem uznać, że także w przypadku samobójstwa popełnionego w pracy silny stres psychiczny spowodowany zachowaniem przełożonych lub współpracowników w pracy może zostać tak zakwalifikowany. Taki silny stres może wywołać również traktowanie pracownika „jak powietrze”, niezauważanie go lub brak reakcji ze strony pracodawcy na inne negatywne zachowania bezpośredniego przełożonego lub innych współpracowników - wyjaśnia dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska.

Czytaj w LEX: Prawna kwalifikacja zdarzenia wypadkowego na przykładach >

Jak zaznacza, rodzina ma prawo zaskarżyć ustalenia zespołu powypadkowego do sądu i żądać ustalenia danego zdarzenia za wypadek przy pracy. W konsekwencji odpowiedzialność w pewnych sytuacjach może ponieść nie tylko pracodawca, ale i bezpośredni przełożony, zwłaszcza, jeśli zarządzał pracownikiem tak, że jego zachowania mogły spowodować lub skutecznie przyczynić się do targnięcia się przez pracownika na własne życie.