lub zaloguj się Zaloguj się!
Firmy w likwidacji czy upadłości też muszą wdrożyć procedurę dla sygnalistów
lub zaloguj się Zaloguj się!
Żeby widzieć komentarze musisz:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych we współpracy z Urzędem Ochrony Danych Osobowych organizuje cykl czterech wydarzeń związanych z tematyką dotyczącą ochrony danych osobowych. 16 września w Gdańsku odbędzie się drugie z nich - seminarium „Wdrożenie ustawy o sygnalistach oraz ochrona danych osobowych w miejscu pracy”. Udział w seminarium jest bezpłatny. W wydarzeniu można uczestniczyć na miejscu lub online.
Opublikowanie ustawy o ochronie sygnalistów uzasadnia refleksję nad dwiema kwestiami formalnymi. Pierwsza, to termin na ustanowienie procedury dokonywania zgłoszeń naruszeń prawa i podejmowania działań następczych, zwanej przez ustawę w skrócie „procedurą zgłoszeń wewnętrznych”. Druga, to sposób jej opublikowania – pisze prof. dr hab. Arkadiusz Sobczyk.
Pracodawcy zastanawiają się, czy pracownik-sygnalista będzie osobą szczególnie chronioną w rozumieniu k.p.c., w stosunku do którego sąd będzie mógł orzec zabezpieczenie, a pracodawca nie będzie mógł z nim rozwiązać umowy o pracę do czasu ostatecznego orzeczenia w sprawie. Zdaniem prawników nie będzie, choć – jak twierdzą - sygnaliści tak pewnie będą uważali. Dla pracodawców będzie to wiązało się z obowiązkiem wykazania, że rozwiązanie umowy o pracę nie miało związku ze zgłoszeniem.
W przestrzeni publicznej o sygnalistach mówi się od dawna i wydaje się, że wszyscy są już oswojeni z tematem. Jednak praktyka pokazuje, że zdecydowana większość firm i samorządów nie jest jeszcze wystarczająco przygotowana do wdrożenia nowych obowiązków. Nasze doświadczenia pokazują, że dla bardzo wielu polskich firm czy też publicznych podmiotów tematyka tzw. whistleblowingu jest swoistym novum - nie wiedzą zatem, w jaki sposób przygotować się do wdrożenia lub robią to po prostu źle i nieefektywnie – pisze adwokat Jakub Bar.
Na jesieni wejdzie w życie ustawa o sygnalistach. Niestety ustawodawca się nie popisał. Nie tylko ustawa jest niechlujna, ale i nie do końca kompatybilna z przepisami o ochronie danych osobowych. Firmy mają więc problem, jak dobrze chronić sygnalistę i nie naruszyć przy okazji przepisów. Prawnicy radzą być ostrożni, bo za naruszenie tej ustawy można pójść nawet na rok do więzienia.