Pojęcia „syndrom chorego budynku” (SBS – ang.: sick building syndrome) użyto po raz pierwszy w latach 70-tych XX wieku. Odnosi się ono do zespołu dolegliwości związanych z oddziaływaniem na człowieka czynników szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia w pomieszczeniach pracy, takich jak zanieczyszczenia chemiczne, pyłowe i mikrobiologiczne, hałas, drgania mechaniczne, pola elektromagnetyczne, oświetlenie, elektryczność statyczna przy niewłaściwych parametrach powietrza (temperatura i wilgotność względna powietrza, prędkość powietrza, stężenie ditlenku węgla) oraz mikroklimat.
Choć w Polsce o syndromie chorego budynku mówi się dopiero od kilkunastu lat, problem istnieje od dłuższego czasu. Dla przykładu – od kilkudziesięciu lat w pomieszczeniach pracy występowały chroniczne zapalenia gardła, czy nawracające zmiany skórne, które mogły mieć swoje podłoże w mikroklimacie pomieszczeń pracy. Mogły mieć one związek właśnie z określonymi cechami budynku, a w konsekwencji – z zespołem chorego budynku.
Zdaniem badających te kwestie lekarzy należy brać pod uwagę:
1) choroby zapalne: (legionelloza, grypa, różyczka, chlamydioza, nawracające i/lub przewlekłe zakażenia dróg oddechowych, nawracające i/lub przewlekłe nieżyty ucha środkowego i zewnętrznego);
2) choroby alergiczne spojówek, skóry i układu oddechowego, w tym gorączka klimatyzacyjna wywołana alergenami bakterii i grzybów kolonizujących pomieszczenia klimatyzowane;
3) podrażnienie i wysychanie spojówek, śluzówki nosa i skóry;
4) zespoły zmęczeniowe (chronic fatigue syndrome – CFS) i grypopodobne;
5) objawy neurotoksyczne, takie jak bóle i zawroty głowy, obniżenie zdolności koncentracji uwagi, rozdrażnienie;
6) choroby nowotworowe (będące następstwem oddziaływania substancji rakotwórczych, takich jak dym tytoniowy czy azbest).

Zobacz także: Otwarte przestrzenie biurowe zwiększają narażenie na hałas>>

Omawiany problem ma istotny związek z nowymi, tanimi technologiami stosowanymi w budownictwie, w szczególności z nowoczesnymi materiałami wyposażenia wnętrz oraz zbyt szczelnymi plastikowymi oknami. Do tego mogą dochodzić czynniki chemiczne i pyły (duże ilości toksycznych substancji emitują wykładziny podłogowe, dywany i inne tkaniny syntetyczne), czynniki mikrobiologiczne (w szczególności związane z rzadko konserwowanymi i czyszczonymi urządzeniami klimatyzacyjnymi, gdyż to one właśnie są idealnym miejscem do rozwoju chorobotwórczych drobnoustrojów), a także hałas, drgania mechaniczne, oświetlenie, elektryczność statyczna i pole elektromagnetyczne wytwarzane przez urządzenia biurowe.
Aby eliminowanie lub ograniczanie występowania czynników szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia w pomieszczeniach pracy było skuteczne, musi ono brać początek już na etapie projektowania lub modernizowania. Trzeba wówczas przewidzieć środki, jakie – przez zmianę technicznego uzbrojenia oraz właściwe wyposażenie pomieszczeń – umożliwią utrzymanie na właściwym poziomie bhp natężeń czynników szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia oraz parametrów powietrza i mikroklimatu.
Zarówno w budynkach nowych, jak i od lat eksploatowanych, należy przeprowadzać badania w celu oceny środowiska pracy pod kątem występowania zespołu chorego budynku. Ponadto wszędzie tam, gdzie wartości stężeń i/lub natężeń czynników szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia oraz parametry powietrza i mikroklimatu będą niewłaściwe, należy wprowadzić monitorowanie tych czynników.

Zobacz także: W pomieszczeniach biurowych należy zapewnić pracownikom odpowiednią powierzchnię stanowiska pracy>>

@page_break@

Ocena skutków zdrowotnych wynikających z większości przedstawionych zagrożeń jest trudna z uwagi na jednoczesne działanie wielu czynników szkodliwych, przeważnie o niskich stężeniach i natężeniach, ale za to przez długi okres ekspozycji. Do tego dochodzi bagatelizowanie, zarówno przez pracowników, jak i pracodawców, objawów SBS. Być może takie właśnie są przyczyny niechęci do przeprowadzania systematycznych pomiarów czynników szkodliwych i uciążliwych dla zdrowia w pomieszczeniach biurowych , które to pomieszczenia – jakby nie patrzeć – są miejscem pracy aż dla około 30% wszystkich pracowników w Polsce.
Już w latach 2001-2004, na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Centralny Instytut Pracy - Państwowy Instytut Badawczy, zrealizował projekt dotyczący systemu kształtowania jakości powietrza w budynkach biurowych, którego efektem stało się m.in. opracowanie zasad oceny parametrów środowiska pracy w pomieszczeniach biurowych oraz zasad oceny skuteczności działania systemów wentylacji i klimatyzacji. Opracowane zasady stanowiły podstawę do opracowania szeregu procedur do oceny:
1) czynników środowiska pracy (czynniki chemiczne, pyły, czynniki mikrobiologiczne, pola elektromagnetyczne, hałas, oświetlenie, drgania mechaniczne, elektryczność statyczna);
2) parametrów powietrza w pomieszczeniach biurowych (temperatura i wilgotność względna powietrza, prędkość powietrza, stężenie ditlenku węgla) i parametrów mikroklimatu;
3) skuteczności działania systemów wentylacji i klimatyzacji w pomieszczeniach budynków biurowych.
Jak zatem skutecznie chronić pracowników przed szkodliwym i/lub uciążliwym oddziaływaniem czynników występujących w budynku? Przede wszystkim zadbać o właściwą wentylację i klimatyzację, w tym również temperaturę i wilgotność powietrza, a także zapewnić regularną konserwację i czyszczenie urządzeń klimatyzacyjnych.
Urządzenia (zwłaszcza przewody wentylacyjne) muszą być co określony czas sprawdzane, ponieważ te, które nie są odpowiednio konserwowane, dezynfekowane, czyszczone – nie tylko przestają spełniać swoją rolę, ale stają się zagrożeniem dla zdrowia pracowników. Trzeba też mieć na uwadze przestrzeganie zakazu palenia tytoniu, poza wyznaczonymi miejscami.

Więcej na ten temat w Serwisie BHP.