Spółka złożyła wniosek o udzielenie prawa ochronnego na słowno-graficzny znak towarowy. Miał on być przeznaczony do oznaczania usług w klasie 44: szpitale, usługi świadczone przez szpitale, usługi szpitalnych domów opieki, usługi opieki medycznej świadczone przez kliniki i szpitale. Zgłoszony znak przedstawiał czworobok w kolorze niebieskim, którego jeden z boków był częściowo wklęsły, a drugi częściowo wypukły, stanowiący zarys drukowanej litery A, a w niej zawarty został element przecinających się prostopadłych linii w kolorze czerwonym, tworząc wyraźnie element krzyża.

Urząd Patentowy RP odmówił udzielenia prawa ochronnego. Ocenił bowiem, że umieszczenie prostopadłych przecinających się czerwonych linii tworzących kształt krzyża, stanowi zamierzone naśladownictwo chronionego symbolu, jakim jest znak Czerwonego Krzyża. Spółka wniosła o ponowne rozpatrzenie sprawy, ale Urząd utrzymał swoją decyzję w mocy.

 


Symbol Czerwonego Krzyża podlega ochronie

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ale oddalił on skargę spółki. Wskazał, że ochrona prawna symbolu Czerwonego Krzyża wynika z art. 53 ust. 1 Konwencji Genewskiej oraz z art. 14 ust. 1 ustawy o Polskim Czerwonym Krzyżu. Sąd podkreślił, że symbol ten podlega ochronie ze względu na jego szczególny charakter. Jest to bowiem powszechnie znany znak, który ma specjalne znaczenie dla ludzkości. Używa się go w szczególnych okolicznościach przy niesieniu wszelkiego rodzaju pomocy humanitarnej. Dlatego też jest on chroniony i nie jest dopuszczalne jego naruszanie poprzez naśladownictwo czy imitację. Tymczasem zgłoszony znak był właśnie imitacją, która mogła być wizualnie postrzegana jako symbol Czerwonego Krzyża, a w konsekwencji stanowiłaby jego zabronione naśladownictwo. Miał on bowiem wyraźnie wyodrębniony element krzyża o takim samym kolorze i proporcjach, co chroniony symbol. Połączenie znaku z innymi elementami zostało więc zasadnie uznane za naruszenie. Spółka złożyła jednak skargę kasacyjną.

Czytaj także: Liść marihuany nie może być w UE znakiem towarowym >>>

Wystarczy, że choć jeden element jest chroniony

Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że nie zasługuje ona na uwzględnienie. Wskazał przy tym na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE (wyrok z 16 lipca 2009 r. w sprawach połączonych C-202/08 P i C-208/08 P), które uznaje, że odmowa rejestracji znaku towarowego jest uzasadniona, gdy choć jeden element zgłoszonego znaku towarowego przedstawia godło (symbol) lub jego imitację. W takim wypadku sąd nie jest zobowiązany do dalszego badania całościowego wrażenia wywieranego przez ten znak i nie wymagane rozpatrywanie danego znaku jako całości. Ponadto z wyroku Sądu z 21 kwietnia 2004 r., sygn. T- 127/02 wynika, że kluczową kwestią jest to, czy znak towarowy, którego dotyczy wniosek rejestracyjny, zawiera element, który można uznać za godło lub herb albo ich imitację. Element ten nie musi być identyczny. Wystarczy, że jest stylizowany lub wykorzystano tylko jego część.

 

Opinia publiczna mogłaby zostać wprowadzona w błąd

NSA podkreślił też, że opinia publiczna mogłaby być wprowadzona w błąd i odnieść mylne wrażenie, że dane usługi cieszą się aprobatą lub korzystają z gwarancji Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca albo są z nim powiązane. Spółka broniła się jednak, że znak krzyża jest powszechnie używany jako symbol zdrowia i lecznictwa. Sąd podzielił w tym zakresie stanowisko organu, że takie używanie może mieć oparcie w prawie. Nie można jednak naśladować znaku Czerwonego Krzyża albo trzeba mieć zezwolenie na jego używanie. Możliwe jest też wykorzystanie krzyża jako powszechnie znanego i tradycyjnego symbolu religijnego o określonych cechach np. przez kościoły. NSA uznał jednak, że w rozpoznawanej sprawie żaden z tych przypadków nie występował.

Wyrok NSA z 25 sierpnia 2020 r., sygn. akt II GSK 531/20