Odłożenie długo oczekiwanej uchwały Sądu Najwyższego, która miała uporządkować kluczowe kwestie związane z kredytami frankowymi sprawiło, że sprawy apelacyjne nadal są zawieszane.

Czytaj też: Sąd Najwyższy nie wydał uchwały w sprawie kredytów frankowych>>

- Brak stanowiska SN powoduje, że sprawy w postępowaniu apelacyjnym są zawieszane. W naszych sprawach ostatni wyrok w postępowaniu apelacyjnym zapadł w styczniu – mówi adwokat dr Jacek Czabański.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji) >

Nie oznacza to całkowitej bierności sądów, choć niekoniecznie aktywność idzie w kierunku pożądanym przez kredytobiorców. - Jedyne działania sądów apelacyjnych, które znam, obecnie polegają na wydawaniu postanowień o zmianie podstawy zawieszenia. Mam sprawy, gdzie ta podstawa od 2019 roku zmieniła się już po raz trzeci (TSUE C-260/18, potem III CZP 11/20, a obecnie – III CZP 11/21) – zauważa radca prawny Marek Skrobacki.

Czytaj w LEX: Konstruowanie roszczenia w pozwie frankowym – zagadnienia praktyczne >

W przypadku sądów pierwszej instancji bywa różnie - część sędziów wydaje wyroki, a część po przeprowadzeniu postępowania dowodowego również czeka na stanowisko Sądu Najwyższego i zawiesza postępowania.

Zobacz w LEX: Wyliczenie wysokości roszczenia oraz rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu - nagranie ze szkolenia >

 

TSUE wpłynął na orzecznictwo

Widoczny jest już wpływ kwietniowego orzeczenia TSUE w sprawie „gdańskiej” (C-19/20). Jak mówi Marek Skrobacki, dało ono impuls sądom krajowym co do rozpoznawania spraw dawnego GE Money Bank (obecnie Bank BPH).

Bank miał nadzieję, że w tym szczególnym przypadku TSUE pozwoli utrzymać „frankowość” umowy na bazie kursu średniego NBP. Natomiast jest odwrotnie – efektem wyroku TSUE jest orzekanie przez sądy krajowe, że umowy dawnego GE Money są nieważne. - W naszej ocenie wspomniany wyrok TSUE nie będzie miał większego wpływu na zakres prowadzonych spraw, gdyż Trybunał potwierdził w nim jedynie swoje dotychczasowe prokonsumemckie stanowisko, które jest niezmienne od lat. Z dotychczasowego orzecznictwa jasno wynika w jaki sposób należy oceniać nie tylko same postanowienia umowy, ale także okoliczności towarzyszące chwili zawarcia kontraktu jak np. obowiązek informacyjny leżący po stronie banku -  zauważa radca prawny Wojciech Bochenek.

Czytaj w LEX: Klauzule abuzywne jako podstawa prowadzenia sprawy frankowej >

Marek Skrobacki zwraca większą uwagę na wyrok TSUE C-485/19 (sprawa Profi Credit Slovakia). To piąty wyrok TSUE potwierdzający, że roszczenia kredytobiorców nie przedawniają się w sposób „klasyczny”. TSUE potwierdził, że konsument musi mieć odpowiedni czas, żeby oddać sprawę do sądu bez utracenia jakichkolwiek praw.

Czytaj w LEX: Wartość przedmiotu sporu przy roszczeniach wynikających z kredytów frankowych >

- Uważam, że w praktyce efektem tego wyroku będzie orzekanie, że roszczenia konsumentów nie przedawniły się - podkreśla Marek Skrobacki. - W perspektywie około jednego roku dostaniemy z TSUE potwierdzenie dotyczące braku przedawnienia po stronie konsumentów, w toku jest sprawa pytania Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w sprawie C-82/21 – dodaje.

W praktyce od kilku tygodni zapadają wyroki pierwszej instancji, gdzie sądy zasądzają również należności zapłacone dawniej niż 10 lat przed złożeniem pozwu. - Więc moja percepcja jest taka, że sędziwie naprawdę słuchają TSUE, szkoda tylko, że przy „abdykacji” Sądu Najwyższego – to wsłuchanie się w TSUE nie jest powszechne i przesądzające wszystkie sprawy, przede wszystkim – na poziomie apelacyjnym – podkreśla Marek Skrobacki.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Ugoda w sprawie wzajemnych roszczeń banku i kredytobiorcy dotyczących kredytu walutowego (frankowego) >

W I instancji wygrywają konsumenci

Nadal zdecydowana większość kredytobiorców frankowych nie zdecydowała się na drogę sądową. Konsumenci boją się przegrania spraw i poniesienia dodatkowych kosztów, mimo że przeważnie sprawy kończą się wygranymi. Statystyki sądowe to zresztą też jest przedmiot dyskusji.

Według zebranych przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu danych w I kw. 2021 w pierwszej instancji zapadły 303 wyroki na korzyść konsumentów i 17 na korzyść banków.  Stowarzyszenie odnotowało także 29 wyroków w drugiej instancji na rzecz konsumentów i pięć na rzecz banków.

Druga strona uważa, że nieprawdą jest, jakoby banki przegrywały w 90-95 proc. spraw.  - Po pierwsze, obecnie przed polskimi sądami toczy się ponad 50 tys. spraw dot. kredytów walutowych, z czego w II instancji jest niecałe 6 proc. Zdecydowana większość to sprawy nowe, wśród których nie ma jeszcze rozstrzygnięcia sądu I instancji, natomiast wyroki, które teraz (po wyroku TSUE 29 kwietnia) zapadają,  a dotyczą nieważności zapadły po zamkniętych przewodach sądowych. Po drugie, statystyki, które podają kancelarie prawne obejmują najczęściej wycinek spraw (np. sprawy prowadzone wyłącznie przez daną kancelarie), nie przedstawiają więc ogólnej tendencji orzeczniczej, a wręcz mogą wprowadzać w błąd – podaje komunikat Związku Banków Polskich. - Wśród spraw prawomocnych, które zapadły w 2021 r. (wg stanu informacji na 30.04.2021 r.), 61 proc. zostało dotąd przez bank przegranych, 39 proc. zaś zostało przez bank wygranych – wskazuje ZBP.

Zobacz w LEX: Ocena skutków prawnych pierwszego wyroku TS w sprawie polskich kredytów walutowych - nagranie ze szkolenia >

Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu kontruje. - Podawane przez Stowarzyszenie statystyki spraw wygranych przez konsumentów w sporach z bankami bazują na w pełni weryfikowalnych danych. W każdej chwili można zidentyfikować każdą z sygnatur spraw wpływających na zestawienia podawane przez SBB – podkreśla Marek Rzewuski, wiceprezes Stowarzyszenia.