Zapora we Włocławku zamknęła dla ryb wędrownych (takich jak łosoś) szlak migracyjny do historycznych tarlisk tego gatunku na południu Polski – mówi Mariusz Zega z WWF Polska.– W rezultacie środkowa i górna Wisła zostały pozbawione łososi, które przestały wędrować zgodnie ze swoim naturalnym cyklem życia. Oprócz przyrody ucierpiało na tym również bezpieczeństwo powodziowe. Po tym jak Polskę nawiedziła wielka woda powrócił temat stanu zapory we Włocławku i tego, czy wytrzyma ekstremalne zjawiska pogodowe.

To nie koniec wiślanych problemów. Spiętrzenie wód Wisły doprowadziło też do nagromadzenia szkodliwych substancji w osadach dennych zbiornika.

Zbiornik Włocławski nie podwyższył też w żadnym wypadku walorów rekreacyjnych przekształconej doliny. Powstała bomba ekologiczna, która przy awarii piętrzenia stanowi poważne zagrożenie dla samej Wisły, jak i Bałtyku, a ze względu na znaczną ilość zmagazynowanej materii organicznej i emisję metanu stanowi istotne źródło emisji gazów cieplarnianych.

Mariusz Zega z WWF Polska wskazuje, że w krajach Europy Zachodniej odchodzi się od budowy stopni wodnych - zamiast budowy stopni i piętrzeń, przywraca się rzekom ich naturalne tereny zalewowe w miejscach, gdzie jest to możliwe.

W Polsce rozpoczął się pierwszy w historii naszego kraju projekt, który ma doprowadzić do odsunięcia obwałowań nad Odrą na odcinku o długości prawie siedmiu kilometrów. Są zatem alternatywy wobec zbiorników tworzonych na rzekach poprzez ich przegradzanie, budowanych pod hasłem ochrony ludzi przed powodzią, a coraz częściej także poprawy jakości wód.

Istnieją oczywiście sytuacje i lokalizacje, kiedy jedynym sposobem ochrony dobytku ludzkiego przed powodzią jest pozostawienie istniejącego zbiornika zaporowego. Jednak taki zbiornik musi być udrożniony poprzez budowę skutecznie działającej przepławki umożliwiającej migracje organizmów wodnych, w tym ryb dwuśrodowiskowych jak łosoś i troć wędrowna, w górę i co równie ważne w dół rzeki. Dobrze wykonane przepławki techniczne jak i obejścia (tzw. bypassy) spełniają takie funkcje. Warto jednak zauważyć, że dla pełnego, efektywnego ciągu tarłowego populacji ryb wędrownych nic nie zastąpi naturalnej drożności rzeki.

(www.wwf.pl)