Wydawać by się mogło, że kilkuletni okres obowiązywania prawa upadłościowego w odniesieniu do konsumentów ugruntował linię orzeczniczą oraz poglądy praktyki. Jednak tak nie jest. Środowisko prawnicze nadal dzieli kwestia możliwości zarobkowania upadłego konsumenta w toku postępowania upadłościowego - w formie prowadzenia działalności gospodarczej. Analiza przepisów prawa nie tylko poprzez wykładnię literalną, ale także celowościową, implikuje udzielenie aprobaty stanowisku zezwalającemu na prowadzenie działalności gospodarczej przez konsumentów, wobec których zostało wszczęte postępowanie upadłościowe.    

Czytaj w LEX:  Wpływ Covid-19 na postępowania restrukturyzacyjne i upadłościowe >       

Jaka praktyka stosowania                            

Zagadnienie to nie ma charakteru akademickiego, lecz już od dawna jest przedmiotem zainteresowania judykatury. Przywołać należy chociażby postanowienie Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 21 września 2011 r. (sygn. akt VII Gz 162/11), a zatem sprzed niespełna 10 lat. Sąd doszedł do wniosku, że brak posiadania przez dłużnika statusu przedsiębiorcy w dacie wniesienia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz powstanie zadłużenia w czasie, gdy nie prowadził on działalności gospodarczej, uprawnia do jej rozpoczęcia w toku postępowania. Porównując treść orzeczenia Sądu Okręgowego w Białymstoku z obecnie wydawanymi (por. chociażby postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 9 stycznia 2021 r., sygn. akt VIII Gz 215/18), widoczna jest różnica.

Czytaj w LEX: Upadłość konsumencka oraz układ konsumencki. Praktyczny poradnik dłużnika >

Orzeczenie Sądu Okręgowego w Szczecinie, co do zasady, potwierdza pogląd sformułowany w apelacji białostockiej wskazując, iż za prowadzeniem działalności w toku właściwego postępowania upadłościowego przemawia brak istnienia w ustawodawstwie norm zakazujących, a także wskazuje sprzeczność ewentualnego zakazu z konstytucyjną zasadą swobody działalności gospodarczej. Doskonale świadczy to o kształtowaniu się jednolicie formułowanego poglądu, będącego jednakże w kontrze do tego przeciwnego i wciąż żywego, traktującego wąsko procedurę insolwencyjną konsumentów.

Zobacz w LEX: Upadłość konsumencka z perspektywy wierzyciela i dłużnika - nagranie ze szkolenia >

Co mówi prawo upadłościowe

W  oparciu o orzecznictwo sądowe wskazać należy, że prawo upadłościowe nie zawiera  przepisu expressis verbis zakazującego, tudzież przewidującego ujemnie skutki prawne, przy podjęciu działalności gospodarczej przez konsumenta po ogłoszeniu upadłości. Wśród obowiązujących norm implikujących prawnie negatywne konsekwencje, w postaci oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości, czy też umorzenia postępowania, poprzez dekodowanie ich treści nie sposób również zanotować występowania w nich jakiegokolwiek odniesienia do uzyskania statusu przedsiębiorcy po wydaniu postanowienia w przedmiocie ogłoszenia upadłości.

Czytaj w LEX: Ustalenie planu spłaty w konsumenckim postępowaniu upadłościowym >

 

Na mocy bowiem art. 10 prawa upadłościowego  (dalej jako p.u.) w zw. z art. 491 [ze zn2}  ust. 1 p.u. za przesłankę negatywną ogłoszenia upadłości uważa się niewystąpienie u dłużnika stanu niewypłacalności, zaś umorzenia postępowania, wobec treści art. art. 491 {ze zn 10}  ust. 2-2a p.u. brak wskazania i wydania syndykowi masy upadłości całego majątku, niezbędnych dokumentów, jak również inne zachowanie powodujące niewykonywanie ciążących na upadłym obowiązków, a ponadto ujawnienie, iż dane zamieszczone w wniosku
o ogłoszenie upadłości są niezgodne z prawdą lub niezupełne, z zastrzeżeniem zakazu umorzenia w sytuacji, kiedy mogłoby to powodować pokrzywdzenie wierzycieli. Równocześnie brzmienie art. 491 {ze zn1}  ust. 1 p.u., będącego przesłanką pozytywną wszczęcia odrębnego postępowania w postaci posiadania statusu konsumenta, nie zawiera klauzuli normującej brak następczej możliwości podjęcia działalności gospodarczej.

Gwarancje konstytucyjne

Zgodnie z art. 7 konstytucji statuującym zasadę praworządności, od organów władzy wymagane jest działanie na podstawie i w granicach prawa. Wychodząc od tego zapisu gwarancyjnego, uznanie, iż konsument nie jest uprawniony do aktywności życiowej w postaci podjęcia działalności gospodarczej w toku trwającego postępowania i zyskania statusu przedsiębiorcy, stanowiłoby zaprzeczenie zasady swobody działalności gospodarczej określonej w art. 20 Konstytucji RP, jak również sprzeczność z art. 22 Konstytucji RP warunkującym wprowadzenie ograniczenia prowadzenia wskazanej działalności jedynie w formie ustawy, dodatkowo obwarowanego dokonania rzeczonego ze względu na ważny interes publiczny.

Zatem również i ustawa zasadnicza nie zawiera prawnych przeciwskazań do uzyskania statusu przedsiębiorcy po wszczęciu postępowania upadłościowego konsumenta, zaś o ile wymienia możliwe do zastosowania ku temu sposobności, w obecnym stanie prawnym ich nie stosuje. Co więcej, nie można zapominać, że współcześnie działalność gospodarcza jest formą zbliżoną często do stosunku pracy (tzw. jednoosobowa działalność gospodarcza), co w szczególności dotyczy zawodów opartych na osobistym świadczeniu usług (np. adwokat, tłumacz przysięgły, artysta itp.). Zabronienie zarobkowania takim osobom byłoby nie tylko sprzeczne z zasadą swobody działalności gospodarczej, ale i nierzadko naruszałoby chroniona konstytucyjnie godność ludzką, „skazując” takie osoby na funkcjonowanie w szarej strefie, bądź poszukiwanie programów socjalnych, zamiast utrzymywania się stosownie do swoich możliwości i umiejętności w oparciu o dopuszczalną formę aktywności zawodowej.    

Czytaj w LEX: Przygotowana likwidacja (pre-pack) w upadłości konsumenckiej >

Zastosowanie wykładni celowościowej

W toku dokonywania wykładni uwzględnienia wymaga aspekt celowościowy przepisów. Poprzestawanie jedynie na badaniu prawa, ograniczając jego strukturę do zbioru zdań, odbiera mu jego konieczną aksjologiczną, jak również praktyczną podbudowę. Urzeczywistniając wspomniane założenia, wymaga zaakcentowania ogólna idea i cel upadłości konsumenckiej, jakimi są oddłużenie osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej i zapewnienie jej ponownej reintegracji ze środowiskiem społeczno-gospodarczym.

Okoliczność, iż konsument nie składał wniosku o ogłoszenie upadłości na zasadach ogólnych, determinuje charakter zobowiązań powstałego na ich kanwie stanu niewypłacalności. Przyczynkiem dla jego wystąpienia były zatem okoliczności skorelowane ze sferą konsumencką życia, nie zaś prowadzeniem działalności gospodarczej. Zobowiązania zaciągał bowiem podmiot, który w momencie zawierania umów zobowiązaniowych występował po ich stronie podmiotowej w formie konsumenta. Służyć one zaś również miały celom życia codziennego, nie stanowiąc dofinansowywania biznesu. Powyższe powoduje, iż przesłanka do wszczęcia postępowania, a kolejno urzeczywistnienia jego celów jest ściśle związana z osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej.

Fakt ogłoszenia upadłości konsumenckiej stanowi swoistego rodzaju notyfikowanie, iż wszelka działalność, z którą powiązane będzie postępowanie, koncentruje się wokół płaszczyzny prywatnoprawnej, nie zaś powstałego przedsiębiorcy, który niejako po ogłoszeniu upadłości występuje, co prawda jako jednostka zachowująca tożsamość upadłej osoby fizycznej, lecz będąca w sferze prawnej podmiotem odrębnych regulacji prawnych, w tym chociażby podatkowych.

Czytaj w LEX: Zaspokojenie wierzyciela rzeczowego w upadłości konsumenckiej >

Korzyści z prokonsumenckiej wykładni

Efektem przyjęcia liberalnej wykładni jest fakt, iż pozwala to na znacznie lepsze uskutecznienie założeń oraz celów procedury upadłościowej. Należy stwierdzić, iż poprzez podjęcie działalności gospodarczej idea tzw. nowego startu ulegnie zwielokrotnionemu powodzeniu. Oddłużenie połączone z uzyskaniem nowego kapitału wprowadzi gospodarczo uwstecznionego konsumenta ponownie w ramy działalności gospodarczej, stawiając go w zdecydowanie korzystniejszym położeniu, aniżeli bez prowadzenia przedsiębiorstwa. Jest to niewątpliwie w pełni optymistyczna perspektywa. Dokonując bowiem analizy średniego czasu trwania postępowania uwidaczniają się licznie występujące uchybienia terminów, implikujące wydłużanie się czasu trwania procedury, co odwleka w czasie powrót dłużnika do obrotu, zakładając wąskie rozumienie ustawy Prawo upadłościowe. Kilkuletni zatem okres stagnacji gospodarczej spowoduje, iż wskazywany nowy start nie będzie miał możliwości urzeczywistnić się w rozsądnym terminie.   

Zobacz w LEX: Upadłość konsumencka z perspektywy wierzyciela i dłużnika - nagranie ze szkolenia >

Wątpliwości krytyków

Pomimo istnienia zdecydowanie nie tylko prawnie, ale również zdroworozsądkowo doniosłych argumentów świadczących o istnieniu możliwości prowadzenia przez konsumenta w toku postępowania upadłościowego działalności gospodarczej bez konsekwencji na jego przebieg, to jednak celem holistycznego ujęcia przedmiotowego zagadnienia konieczne staje się zaprezentowanie votum separatum. Adwersarze prezentowanego w niniejszym artykule stanowiska twierdzą, iż jest ono sprzeczne z ideą upadłości konsumenckiej. Już bowiem same brzmienie literalne tegoż odrębnego postępowania skłania do przyjęcia, iż permanentnymi jego beneficjentami mogą być jedynie osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej, nie zaś przedsiębiorcy. Równocześnie wskazywany jest brak podstaw prawnych zezwalających na następcze uzyskanie statusu przedsiębiorcy. O ile pobieżna ocena poruszanej tematyki optowałaby za prezentowanym poglądem, to jednak dogłębna analiza, podbudowana uwzględnieniem mnogości kontekstów skłania do odrzucenia formułowanej koncepcji, na rzecz której przemawiają wyżej wskazane okoliczności.

Jednakże nie sposób zgodzić się z dość znacznymi wątpliwościami w ujęciu praktycznym. Należy przywołać chociażby kwestię przychodu z działalności, czy nabywanych towarów handlowych i dylematy w zakresie zaliczania uzyskiwanych w toku działalności środków pieniężnych w skład masy upadłości. Ponadto, zastanawiający jest aspekt funkcjonowania w obrocie takiego konsumenta, ze szczególnym uwzględnieniem dostępu do ofert instytucji kredytowych.

Rekapitulując, należy wyrazić aprobatę dla możliwości rozpoczęcia prowadzenia przez konsumentów działalności gospodarczej po wydaniu postanowienia w przedmiocie ogłoszenia upadłości. Ku powyższemu świadczą nie tylko normy prawne, ale także ich wykładnia celowościowa oraz względy zdroworozsądkowe. Jednakowoż uwypuklenia wymaga, iż wobec braku istnienia przepisów wyraźnie dozwalających, prowadzenie działalności gospodarczej przez konsumenta, jak również spójnie ugruntowanej opinii doktryny i orzecznictwa, takie działanie obarczone jest pewną dozą ryzyka dla sprawności i pewności procedury insolwencyjnej.

Wywiera to konieczność ostrożnościowego podejścia, ustawicznie mając na względzie przede wszystkim dobro reprezentowanych klientów oraz skuteczność i sprawność ich oddłużenia. Nie zmienia to faktu, iż dopuszczenie możliwości zarobkowania w formie prowadzenia działalności gospodarczej to niewątpliwa korzyść nie tylko dla upadłego, ale także dla wierzycieli – i to zarówno w trakcie postępowania upadłościowego, jak i po jego zakończeniu. Oczywistym jest bowiem, że może mieć pozytywne przełożenie zarówno na pulę środków do podziału z masy upadłości, jak i rzetelną ocenę możliwości zarobkowych upadłego na czas wykonywania planu spłaty.

Nie może jednak ujść uwadze zagadnienie dotyczące mienia wchodzącego w skład masy upadłości. Przy obecnym brzmieniu przepisów wydaje się, że większość pożytków z prowadzonej działalności gospodarczej i tak weszłaby w skład masy upadłości (podlegałaby zajęciu przez syndyka). Chyba, że w ramach art. 63 ust. 1c p.u. uznać, iż dyskrecjonalna decyzja sędziego-komisarza umożliwia wyłączenie z niej wymienionych wyżej składników majątkowych. Z tych względów wydaje się, że – przy podzieleniu prezentowanego w niniejszym artykule poglądu – konieczna jest ingerencja ustawodawcy, który zdecyduje jaka część przychodu z działalności gospodarczej (analogicznie jak przy wynagrodzeniu ze stosunku pracy) nie wejdzie w skład masy upadłości.

Bartosz Sierakowski 

Bartosz Sierakowski, starszy partner, radca prawny w Kancelarii Zimmerman Sierakowski i Partnerzy

Konrad Forysiak

Konrad Forysiak  radca prawny w Kancelarii Zimmerman Sierakowski i Partnerzy