Kupujący mieszkanie lub dom często nabywa też na współwłasność drogę. Na ogół stanowi ona odrębną nieruchomość i ma własną księgę wieczystą, do której wpisani są wszyscy jej współwłaściciele. Droga należy więc zwykle do kilkuset osób (np. właścicieli domów jednorodzinnych skupionych na jednym osiedlu).
Każdy z nich ma prawo nią zarządzać, wszyscy powinni też jednomyślnie podejmować decyzje odnośnie kosztów utrzymania drogi oraz chodników, oświetlenia i całej infrastruktury przebiegającej pod drogą. Wielu właścicieli chce dbać o drogę, ale przepisy nie przewidują dla nich żadnej formy zrzeszania się. Niektórzy więc powołują do życia spółdzielnie mieszkaniowe, których jedynym celem jest utrzymanie drogi. Przynależność do takiej spółdzielni i co za tym idzie, wpłacanie do jej kasy nie są jednak obowiązkowe. Wielu właścicieli tworzy także stowarzyszenia. Ich cel statutowy też jest tylko jeden – utrzymanie wspólnej drogi. Zdaniem ekspertów nie są to najlepsze formy zarządzania nieruchomością wspólną. Według nich, należałoby wprowadzić zmiany w przepisach kodeksu cywilnego o współwłasności, które to umożliwiłyby ustanowienie funduszu, na który współwłaściciele zobowiązani byliby wpłacać zaliczki na poczet utrzymania drogi.
źródło: Rzeczpospolita, 22 listopada 2007 r., Renata Krupa-Dąbrowska