Wójt gminy wszczął postępowanie rozgraniczeniowe dotyczące działek należących do skarżących oraz gminy. Postępowanie zostało zakończone zawarciem ugody.

Skarżący wnieśli o stwierdzenie nieważności ugody. W uzasadnieniu podkreślili, że od chwili wszczęcia postępowania nie wyrażali zgody na zaproponowany i określony w ugodzie bezpłatny plan podziału przedmiotowych nieruchomości. W trakcie toczącego się postępowania otrzymali słowne zapewnienie od wójta, iż w sytuacji wyrażenia zgody na zaproponowany podział i po podpisaniu ugody trzyma pieniężną gratyfikację za uczynione ze swojej strony ustępstwo.

NSA rozpatrując skargę zwrócił uwagę, iż zgodnie z art. 31 ust. 4 ustawy z dnia 17 maja 1999 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. z 2005 r. Nr 240, poz. 2027 ze zm.) ugoda zawarta przed geodetą posiada moc ugody sądowej, stanowi ona umowę, do której zastosowanie mają przepisy prawa cywilnego. Zatem do jej oceny oraz kontroli właściwe będą sądy powszechne, a nie sądy administracyjne. Samo zaś wydanie przez organ I instancji decyzji o umorzeniu postępowania rozgraniczeniowego w związku z zawartą w sprawie ugodą było w pełni zgodne z art. 105 § 1 k.p.a.

Stosowanie do tego przepisu organ umarza postępowanie, gdy z jakiejkolwiek przyczyny stało się one bezprzedmiotowe. Zawarcie w niniejszej sprawie ugody zakończyło bowiem postępowanie rozgraniczeniowe, które należało w związku z powołanymi wyżej przepisami umorzyć. Zatem rozstrzygnięcie organu było zgodne z obowiązującym prawem.

Zdaniem NSA ugoda zawierana w postępowaniu rozgraniczeniowym wiąże się z wzajemnymi ustępstwami czynionymi przez właścicieli sąsiadujących nieruchomości. Ustępstwa te mogą, ale nie musza, wiązać się z gratyfikacją finansową. W przedmiotowej sprawie na podpisanej przez skarżące strony ugodzie, nie znajduje się informacja o żądaniach finansowych skarżących w związku z ustępstwami poczynionymi przez nie w toku postępowania rozgraniczeniowego. Skoro więc skarżące mogły bezpłatnie dokonać ustępstw na rzecz drugiej strony postępowania, a jednocześnie w sprawie brak jest dowodu na zgłaszanie przez nie żądań finansowych, to nie można mówić iż organ niewywiązał się z obowiązku dbania o słuszny interes obywateli w związku z brakiem pojęcia prze niego działań w tym zakresie. Z treści uzasadnienia powyższego zarzutu wynika, że zdaniem autora skargi kasacyjnej, organ powinien był sam zadbać o żądania finansowe skarżących. Z twierdzeniem powyższym nie można się zgodzić, gdyż cytowany przepis w żaden sposób nie nakłada na organ tak szeroko rozumianego obowiązku dbania o interesy obywatela, ani też podejmowanie działań zamiast obywateli.

Na podstawie: Wyrok NSA z 8 marca 2012 r., sygn. akt I OSK 382/12