Wójt odmówił inwestorowi ustalenia środowiskowych uwarunkowań zgody na budowę chlewni.


Zdaniem organu nie wyjaśniono ewentualnej kumulacji negatywnego oddziaływania na środowisko planowanej hodowli z istniejącą już fermą na bezpośrednio sąsiadującej nieruchomości.
 

W związku z licznymi protestami mieszkańców wsi przeciwko inwestycji, wójt uznał, iż należy przeprowadzić konsultacje społeczne.

SKO uchyliło decyzję wójta. W odpowiedzi mieszkańcy zaskarżyli ją do sądu administracyjnego.

WSA uznał skargę za zasadną.

Zdaniem WSA rzeczywiście obydwie inwestycje były usytuowane tak blisko siebie, że wymagało to zbadania czy ich negatywne oddziaływania na środowisko nie skumulują się.

W tej kwestii raport oddziaływania na środowisko, zdaniem sądu, wymagał głębszej analizy niż dokonana w sprawie.

Co prawda raport zawierał stwierdzenie, że uwzględniono obydwa zamierzenia inwestorów, ale nie zobrazowano tego żadnymi wyliczeniami, a wprost przeciwnie – np. analiza rysunków izolinii stężeń zawarta w raporcie wskazywała, że wykonano je i wyliczono dla jednego zamierzenia.


Nie nałożono takich izolinii na linie z nieruchomości sąsiedniej – wyrysowanych w drugim raporcie dla drugiej fermy hodowlanej.

WSA podkreślił, iż w sytuacji potencjalnej możliwości kumulacji oddziaływań planowanej inwestycji z innymi, należy dokonać analizy i wyliczeń tych oddziaływań łącznie.

W sprawie ewentualnej kumulacji oddziaływań nie wyjaśniono, mimo że była ona eksponowana w protestach mieszkańców wsi – uznał sąd.

Na podstawie:
Wyrok WSA w Białymstoku z 16 września 2014 r., sygn. akt II SA/Bk 315/14, nieprawomocny