Dalszy ciąg napięć politycznych wokół Iranu

Główny składnik surowcowego agregatu – ropa naftowa – podrożał o niecały procent. Nadal głównym tematem dotyczącym tego rynku jest kwestia Iranu. Ostatnie działania władz tego kraju – przeniesienie procesów wzbogacania uranu do górskiego miasta Qom oraz skazanie Amerykanina na śmierć za szpiegostwo – dodatkowo wzmogły spięcia pomiędzy Iranem a krajami Zachodu. Nawet Rosja, która dotychczas bagatelizowała sprawę Iranu, wyraziła wczoraj „żal i zatroskanie” faktem, że Iran ignoruje postulaty społeczności międzynarodowej.

Tymczasem wiele krajów przygotowuje się na ograniczenie (lub całkowity brak) podaży ropy z Iranu. Japonia zwróciła się do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich o pomoc w rekompensowaniu ewentualnych braków dostaw irańskiego surowca. Premier Chin rozpocznie w weekend dyplomatyczne wizyty na Bliskim Wschodzie. Do nałożenia embarga przygotowuje się także Unia Europejska – decyzja w tej sprawie ma zapaść 23 stycznia. Za jak najszybszym wprowadzeniem embarga opowiadają się takie kraje jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy. Jednak państwa południowej Europy (Grecja, Włochy, Hiszpania), w większej mierze zależne od irańskich dostaw, chcą długiego okresu przejściowego przed całkowitym zaprzestaniem importu.

W zasadzie bez echa przeszła wczoraj informacja o wzroście zapasów ropy w USA w minionym tygodniu o 846 tys. baryłek (według raportu Amerykańskiego Instytutu Paliw). Dziś swoje dane na ten temat ma przedstawić amerykański Departament Energii.

Dziś notowania ropy odnotowują symboliczny spadek (o 0,03% około godziny 9.50). Po wczorajszej nieudanej próbie pokonania oporu w okolicach 103 USD za baryłkę, cena kontraktów na ropę WTI ustabilizowała się w okolicach 102 USD za baryłkę. Od dołu ograniczeniem są linie średnich ruchomych – najbliższa z nich, 14-sesyjna, znajduje się już w okolicach 101 USD za baryłkę.

Notowania miedzi przy ważnym technicznym oporze

Po dobrych danych dotyczących grudniowego importu surowców w Chinach, znacząco podrożała wczoraj miedź. Notowane w Nowym Jorku kontrakty na ten surowiec wzrosły o 2,19% do poziomu 3,5 USD za funt. Dziś rano notowania metalu nadal rosną (o 0,86% około godziny 9.50). Obecnie dotarły one do górnego ograniczenia formacji klina, które będzie dziś dla byków silną barierą.

Gwałtowne wzrosty cen tzw. soft commodities

Wczoraj wśród liderów wzrostów znów znalazły się mało popularne wśród polskich inwestorów towary z grupy tzw. soft commodities. Kontrakty na sok pomarańczowy wczoraj podrożały niemal o 11%, osiągając rekordowo wysokie ceny. Przyczyną tej gwałtownej zwyżki była informacja o ograniczeniu dostaw soku pomarańczowego do USA z Brazylii – kraju będącego największym producentem tego towaru na świecie oraz głównego dostawcy soku do USA. Amerykanie odkryli bowiem w brazylijskich dostawach niewielkie ilości środka grzybobójczego, który jest zakazany w USA.

Od początku roku notowania soku pomarańczowego wzrosły o ponad 20%. Presję popytową na ten towar ciągle wywierają obawy o jakość zbiorów cytrusów na Florydzie po ubiegłotygodniowych przymrozkach. Wysokie ceny soku są niekorzystne dla jego głównych odbiorców – dużych firm spożywczych, takich jak Coca-Cola Company czy PepsiCo.

Wczorajszy dzień przyniósł także kolejną zwyżkę notowań kakao na skutek obaw o jego dostawy z Wybrzeża Kości Słoniowej. Łącznie w poniedziałek i wtorek ceny kontraktów na kakao podskoczyły aż o 17,5%. 



Dorota Sierakowska,  DM BOŚ