W ostatnim czasie do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Jest to jeden ze sztandarowych elementów „100 zmian dla firm – Pakiet ułatwień dla przedsiębiorców”. Na etapie prac w Radzie Ministrów, szereg przedstawicieli różnych środowisk związanych zarówno z biznesem, nauką czy też prawem, zgłosiło swoje uwagi, podkreślając jednak, ogromne znaczenie wskazanej regulacji. Projekt zakłada bowiem zmiany w szeregu aktów prawnych, od prawa cywilnego, przez prawo pracy, administracyjne i podatkowe. Jego wejście w życie  wywrze więc duży wpływ na porządek prawny.

Więcej: Rewolucja w sukcesji firm >>

Na etapie prac rządowych projekt został poddany szeregowi konsultacji. Zgłaszane uwagi nie zostały jednak w dużej części uwzględnione, np. w zakresie sukcesji podatkowej.

Ułomna sukcesja podatkowa

Z projektu wynika, że prawa i obowiązki podatnika, za jakie uważa się przedsiębiorstwo w spadku, wykonywać ma zarządca sukcesyjny. Uprawnienie to przysługiwać mu będzie od chwili śmierci przedsiębiorcy do dnia wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego. Projekt zakłada wprowadzenie szeregu zmian w przepisach prawa podatkowego. Zmiany te jednak wskazują jednoznacznie, że to nie spadkobiercy przedsiębiorcy, ale przedsiębiorstwo w spadku, wstępuje w przewidziane w przepisach prawa podatkowego majątkowe prawa i obowiązki związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Stanie się tak jednak tylko w sytuacji, gdy ustanowiono zarządcę sukcesyjnego.

Rodzi się jednak pytanie, czy tak zakrojony zakres zmian, jest wystarczający. Projekt ustawy nie odnosi się bowiem do możliwości kontynuacji realizacji praw i obowiązków przez spadkobierców, gdy nie ustanowiono zarządcy sukcesyjnego. Nie wydaje się, że aby pomimo wejścia w życie ustawy, wszyscy przedsiębiorcy jak i ewentualnie w następnej kolejności jego spadkobiercy, widzieli potrzebę jego ustanowienia. Problem braku uregulowania kwestii sukcesji podatkowej w przypadku braku ustanowienia zarządcy sukcesyjnego pojawi się m.in. w sukcesji w podatku od towarów i usług, w tym także odliczenia podatku naliczonego; prawa do kosztów podatkowych; zasad amortyzacji składników majątku; praw do ulg podatkowych itd.
Nierozwiązany pozostaje nadal problem związany z możliwością sukcesji praw i obowiązków osoby fizycznej przez kilkoro spadkobierców. Będzie mieć to wpływ na brak możliwości wspólnej kontynuacji działalności gospodarczej spadkodawcy, a także wstąpienia w prawa tylko części spadkobierców. 

Konstytucje firm rodzinnych. W kierunku długowieczności >>

Zastanawiający jest również projektowany zakres zmian w Ordynacji podatkowej. Mogą one być przyczyną szeregu problemów praktycznych związanych  z przejęciem praw i obowiązków podatkowych. Projekt zakłada dodanie do Ordynacji podatkowej art. 97 § 1a. Zgodnie z jego brzmieniem, przedsiębiorstwo w spadku, w przypadku gdy ustanowiono zarząd sukcesyjny, wstępuje w przewidziane w przepisach prawa podatkowego majątkowe prawa i obowiązki spadkodawcy związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, z wyjątkiem tych praw, które nie mogą być kontynuowane na podstawie odrębnych ustaw. Projekt zmian nie wskazuje jednak, co stanie się w przypadku, gdy zarząd sukcesyjny wygaśnie. W swoich założeniach nowa regulacja, nie wskazuje sukcesji majątkowych praw i obowiązków, w sytuacji, gdy działalność gospodarczą kontynuować będą spadkobiercy. Problem polega na tym, że sukcesja podatkowa nie wystąpi, jeśli jasno nie będzie wynikać z przepisów Ordynacji podatkowej. Czy to oznacza, że o ile przedsiębiorstwo w spadku będzie beneficjentem sukcesji podatkowej, to w momencie zakończenia zarządu sukcesyjnego prawa wygasną i nie będą przysługiwać spadkobiercom? Problem ten może dotyczyć takich sfer jak chociażby możliwości prawa do odliczenia podatku naliczonego czy dokonywania kontynuacji amortyzacji.

Co po wygaśnięciu zarządu

Trudno znaleźć odpowiedź na powyższe pytania, zarówno w samym projekcie jak i uzasadnieniu. Wydaje się, że kwestia związana z sukcesją praw i obowiązków w momencie zakończenia zarządu sukcesyjnego powinna zostać uregulowana w sposób precyzyjny. W obecnym kształcie, projekt zakłada, że to przedsiębiorstwo w spadku przejmuje przewidziane w przepisach prawa podatkowego majątkowe prawa i obowiązki. Co jednak stanie się z nimi dalej, po wygaśnięciu zarządu, pozostaje nierozwiązanym problemem. O ile bowiem instytucja zarządu sukcesyjnego może okazać się istotna z punktu widzenia okresu „przejściowego”, następującego pomiędzy śmiercią przedsiębiorcy, a dalszym prowadzeniem działalności przez spadkobierców, to nierozwiązana zostaje kwestia „przejścia” praw pomiędzy przedsiębiorstwem w spadku, a tymi spadkobiercami.

Czas na spółki

Bezsprzecznie nie można odmówić projektowi ustawy waloru, jakim jest rozpoczęcie szerszej dyskusji nad możliwościami i wyzwaniami związanymi z sukcesją biznesu. Projekt ustawy odnosi się jednak do sukcesji jednoosobowych działalność gospodarczych. Choć niewątpliwie jest to jedna z najbardziej popularnych form prowadzenia działalności, to jednak zasadne wydaje się pochylenie również nad ważną problematyką dziedziczenia ogółu praw i obowiązków w osobowych spółkach prawa handlowego, takich jak np. spółka jawna czy komandytowa. Przemilczane zostały kwestie związane z możliwością dziedziczenia przedsiębiorstwa przez kilku spadkobierców. Próżno szukać w treści rozwiązań, które przewidywałaby możliwość skorzystania z fundacji prywatnych. Niewątpliwie rozpoczęcie prac nad projektem ustawy dają asumpt do dalszej pogłębionej dyskusji nad ostatecznym kształtem regulacji. O ile należy docenić intencję projektodawców, to wiele kwestii wymaga dopracowania, aby móc stworzyć narzędzia prawne do przeprowadzenia sukcesji biznesu na miarę tej dekady. 

Prof. Adam Mariański jest doradcą podatkowym, adwokatem, partnerem zarządzającym w Mariański Group, przewodniczącym Krajowej Rady Doradców Podatkowych oraz prezesem Stowarzyszenia Polskich Firm Rodzinnych, a Anita Pardej jest prawnikiem w Mariański Group.