Prokurator Okręgowy w Gdańsku przejął dalsze prowadzenie postępowania w następstwie awaryjnego zrzutu ścieków przez przepompownię ścieków. Zanieczyszczona zostały wody rzeki Motława, Kanału Portowego i Zatoki Gdańskiej. Dotychczas sprawę prowadziła jednostka rejonowa prokuratury.

"Sprawa ma szczególny wydźwięk społeczny, dotyczy bowiem zdarzenia mogącego mieć negatywne skutki tak dla człowieka, jak i dla środowiska" - wskazano w komunikacie rzecznika prasowego gdańskiej prokuratury. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 17 maja 2018 r. w związku z informacjami prasowymi.

W ocenie prokuratury, kwestia prawidłowości działań różnych podmiotów i ustalenie skutków skażenia wody wymaga wyjaśnienia. Obecnie prowadzone jest śledztwo o czyn z art. 182 § 1 i 3 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny.

Czytaj: MŚ: będą kary za awarię przepompowni ścieków w Gdańsku >>>

Prokuratorzy zbadają, czy doszło do zanieczyszczenia wód w ilości mogącej zagrażać życiu lub zdrowiu człowieka. Przedmiotem prowadzonych czynności będzie także sprawdzenie, czy zdarzenie to mogło spowodować istotne obniżenie jakości wód lub zniszczenie w świecie roślinnym, a także zwierzęcym w znacznych rozmiarach. "Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienie wolności do lat 8" - czytamy w komunikacie.