Na horyzoncie zarysowuje się kolejny spór sądowy o wykorzystanie niewielkiego fragmentu utworu w nowo powstałej piosence. I choć co poniektórzy mogą krzyknąć „mam już dość”, to warto ponownie poruszyć temat legalności samplingu w kontekście prawa autorskiego. 

Czytaj też: 
Serwis umożliwiający udostępnianie plików odpowiada za naruszenie praw autorskich​ >>

Unijny trybunał zdecyduje w sprawie cheat software’u​ >>

Czym jest sampling?

Definicję samplingu zaproponował TSUE w orzeczeniu w sprawie Kraftwerk vs. Pelham {1}. Określił sampling jako: „technik(ę) „próbkowania” (…), która polega na tym, że użytkownik pobiera, najczęściej za pomocą sprzętu elektronicznego, próbkę fonogramu i wykorzystuje ją w celu stworzenia nowego utworu”.

Sampling nie jest niszowym zabiegiem. Utworów powstałych z wykorzystaniem sampla liczymy w tysiącach. Wskazać można jako przykład utwór artystki M.I.A. pt. „Paper Planes”, w którym wykorzystano charakterystyczny motyw piosenki zespołu The Clash pt. „Straight to hell”, czy utwór Vince Staples pt. „Jump off The Roof”, w której to piosence wykorzystano fragment utworu Czesława Niemena pt. „Nie jesteś moja”. Czasem można nawet nie zdawać sobie sprawy, że piosenka nucona w drodze do pracy jest w rzeczywistości zlepkiem sampli innych przebojów{2}.

Czytaj w LEX: Cyfrowy sampling utworów muzycznych w świetle prawa autorskiego i praw pokrewnych >>

 

Sampel to oddzielny utwór?

Zdaje się, że zapożyczenie fragmentu, który jest w istocie prostym tonem muzycznym, czy pojedynczym powszechnie używanym zwrotem słownym, nie będzie stanowiło naruszenia praw autorskich, lecz zostanie zakwalifikowane jako dozwolona prawem inspiracja. Jednak gdy „próbka” spełni przesłanki utworu, wykorzystanie sampla wymaga już zgody autora.

Pierwszym etapem badania legalności samplingu powinna być zatem ocena, czy dany sampel sam w sobie może stanowić utwór w rozumieniu prawa autorskiego {3}. W rzeczywistości nie jest to jednak proste. Granica między inspiracją a posłużeniem się czyjąś twórczością jest nieprecyzyjna, a jej ustalenie każdorazowo należy do sądu, który wyda rozstrzygnięcie oparte niekiedy na zasadzie słuszności.  

Czytaj w LEX: Klekotko Michał - Sampling w świetle prawa autorskiego i praw pokrewnych >>

Co może zrobić samplujący, gdy okaże się, że pobrana przez niego próbka sama w sobie spełnia przesłanki bycia utworem? To jeszcze nie oznacza odpowiedzialności z tytułu naruszenia prawa. Ratunku należy poszukiwać w ustawowych wyjątkach w ochronie praw autorskich. Jednym z nich jest prawo cytatu.

Czytaj w LEX: Legalność samplingu muzycznego w świetle polskiego prawa autorskiego >>

Prawo cytatu - kiedy można się powołać? 

W dużym uproszczeniu, sampel stanie się cytatem, jeśli spełni następujące przesłanki:

  • Będzie stanowił jedynie niewielki fragment rozpowszechnionego wcześniej utworu

 

To, czy sampel jest „urywkiem”, również zależy od konkretnego przypadku. Może bowiem zdarzyć się tak, że choć motyw muzyczny trwa zaledwie sekundę, to jest tak często powtarzany, albo posłużono się nim w kulminacyjnym momencie nowego utworu, że staje się być mocno zauważalny, a wręcz „tworzy” ten nowy utwór. Jeśli sampel jest czymś więcej niż urywkiem innego utworu, wtedy mowa jest już nie o cytowaniu, lecz opracowaniu utworu, wymagającym zgody autora pierwotnego.

  • Posłużenie się nim będzie służyło konkretnym celom: wyjaśnienia, polemiki, analizy krytycznej lub naukowej czy z przyczyny, którą jest prawo gatunku twórczości

 

W przypadku muzyki - zwłaszcza gdy mowa jest o takich gatunkach jak hip-hop czy house - uzasadnienia samplingu poszukiwać można w ostatniej wymienionej przesłance, czyli prawie gatunku tej twórczości. Bez spełnienia któregokolwiek z tych wymogów, powoływanie się na prawo cytatu okaże się nieskuteczne, a sampel będzie uznany za naruszenie praw autorskich.

Czytaj w LEX: Wyłączne prawo do zwielokrotnienia utworu w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na tle problematyki dzieła zależnego i inspirowanego >>

Co z modyfikacjami? 

To jednak nie wszystko. Pozostaje problem dosłowności cytatu. Czy o cytacie można mówić w sytuacji, gdy pobrany fragment jest lekko zmieniony przez samplera (sampel nie jest dokładną kopią fragmentu utworu pierwotnego)?

Wskazówek w tym temacie można również poszukiwać w wyroku Kraftwerk vs. Pelham. TSUE ustalił, że  wykorzystanie próbki utworu może być uznane jako cytat, jeśli dochodzi do nawiązania dialogu z utworem pierwotnym. Cytat nie obejmuje natomiast sytuacji, w której utwór cytowany nie jest rozpoznawalny.

Czytaj w LEX: Utwór czy utwory? Zasada jedności utworu a utwory hybrydowe >>

Badanie pod kątem prawa autorskiego

Zakładając, że dany fragment utworu (sampel) może zostać zakwalifikowany jako cytat, kolejną przeszkodą na drodze do sukcesu samplera jest art. 34 i 35 prawa autorskiego, zgodnie z którymi:

  • posłużenie się cytatem uwarunkowane jest podanie imienia i nazwiska autora utworu cytowanego, przy uwzględnieniu istniejących możliwości (art. 34),
  • cytat nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy (art. 35).

 

Odnosząc się jedynie pobieżnie do pierwszej ze wskazanych przesłanek, nasuwa się wątpliwość, czy w przypadku utworów muzyczno-słownych realizacja tego obowiązku ma jakikolwiek sens. Przykładowo Gotye pod piosenką „Somebody That I Used to Know” musiałby wymienić aż 5 twórców i odpowiednio 5 źródeł, bo z tylu sampli skorzystał tworząc swój utwór. Sytuacja staje się ekstremalnie trudna w przypadku występów na żywo. 

Czytaj w LEX: De Minimis and Artistic Freedom: Sampling on the Right Track? >>

W końcu sampel należy zbadać pod kątem tego, czy narusza on normalne korzystanie z utworu pierwotnego oraz czy godzi w interesy twórcy. Są to przesłanki nieostre, pozostawiające sądowi pewien margines uznania. Sąd przy badaniu zaistnienia tych przesłanek może brać pod uwagę przykładowo takie czynniki, jak rozmiar sampla albo jego znaczenie dla nowego utworu – jeśli jest znaczne, może godzić w słuszne interesy twórcy.

Czytaj w LEX: Prounijna wykładnia przesłanki twórczości i indywidualności utworu >>

Warto jedynie zasygnalizować, że nie tylko autor ma prawo wystąpić z roszczeniem przeciwko samplerowi. Od praw autorskich należy odróżnić prawa pokrewne, tj. prawa artystów wykonawców czy producentów fonogramów, które również są objęte ochroną, a stanowiących podstawę do wystąpienia z roszczeniami przeciwko twórcy sampla. 

 


Sąd oceni, bo  sampel samplowi nierówny

O legalności samplingu ostatecznie decyduje sąd, który każdy przypadek analizuje indywidualnie, biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy, które co do zasady w każdym przypadku będą odmienne. Sampel samplowi w końcu nierówny.

Co należy podkreślić, potencjalny spór to zderzenie dwóch wielkich wartości: z jednej strony prawa autorów dzieł pierwotnych, z których stworzono sampel, z drugiej zaś swobody i rozwoju sztuki. Biorąc od uwagę fakt, że sampling jest fundamentem rozwoju takich gatunków muzyki jak house czy hip hop, problem absolutnie nie jest teoretyczny.  

Z daleko posuniętej ostrożności zawsze zatem warto zastosować procedurę „czyszczenia sampli”, a więc każdorazowo zwrócić do autora pierwotnego utworu o zgodę na wykorzystanie jego fragmentu.

Autorka: Magdalena Materowicz-Kukla, radca prawny z kancelarii GKR LEGAL.

{1} Wyrok TSUE z dnia 29 lipca 2019 r. w sprawie Kraftwerk vs. Pelham C‑476/17

{2}Co ciekawe istnieją strony internetowe, za pomocą których można sprawdzić, czy dany utwór zawiera w sobie sample. Przykład: https://www.whosampled.com, data wejścia na stronę 11 kwietnia 2023 r.

{3}Zgodnie z art. 1 Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych, utworem jest jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).